reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

ABC-pierwsze soczki,zupki obiadki...

Ja daje Hani deserek przed spacerkiem a potem obiadek - jarzynke jakas.A Wy jak robicie?Dzis malej podalam brokuly Gerbera,zdziwilam sie,bo na etykietce bylo po 4 miesiacu, wiec sprobowalam (za czasow Zuzi bylo to od 6 m-ca o ile mnie pamiec nie myli).Powiem,w moim odczuciu dziwnie smakuje i jeszcze dziwniej pachnie (a lubie to warzywo).W odczuciu Hani - dziwne.Unas nadal marchewka z jablkiem rulez :).

A co do kaszek - ja na razie sie wstrzymuje.Mam zamysl, aby dopiero od 6 miesiaca jej dawac.Po co w sumie mam jej obciazac brzuszek.Jest na moim mleku,wiec wystrcza jej to.A jarzynki to inna sprawa.

Mam tylko dylemat,czy nie zakupic sobie paczki chrupek kukurydzianych.Bo mloda juz gapi sie ,,w ten sposob"gdy my cos jemy,ze az mnie skreca.Za mala jest na probowanie,a tak przynajmniej bedzie miala zajecie :cool2:.A Wy kiedy myslicie o wprowadzeniu tego do jadlospisu,o ile w ogole macie zamiar to podawac?

Pozdrawia Katka:ninja:
 
reklama
Katka moja mala ma to samo! Niczego przy niej nie mozna jesc, bo lyka slinke, oblizuje sie i najchetniej wyrwalaby sztucce z reki. Kiedy jemy obiad tesciowa musi z nia wychodzic. Ostatnio chwycila mi szklanke- byla z przegotowana woda, wiec jej dalam sprobowac. Ale byla zachwycona!

Tez sie zastanawialam nad chrupkami kukurydzianymi, ale nie wiem, czy to nie za wczesnie. Paula jest tylko na moim cycu, nie dokarmiam jej a z lyzeczki spija jedynie lekarstewko. Musze zadzwonic w tej sprawie do pani alergolog.
 
Problem spoglądania w talerze przez maluszki dotychy chyba nas wszystkich, bo mój synek robi to samo, gapi się i gapi, a żeby było śmieszniej pomaga mu w tym nasz Labrador "Luna"- to też jest zawodowy żebrak, ale psa mogę jakoś odgonić, a Kubę nie bardzo. Myślicie, że można od czwartego miesiąca podawać chrupki, bo też chętnie bym spróbowała. Teraz już wiem, że na pewno nie można dawać biszkoptów, bo mają gluten. Ja z tej radości, że mały skończył 4 miesiąc i że mogę mu dać coś innego do jedzonka niż tylko mleko, dałam mu biszkopta i potem przez kilka dni miał śluz w kupce, na szczęście nic mu nie było, ale potem cały czas sobie powtarzałam, że ze mnie głupia matka.:-)
 
moja Ninka wogole sie nie interesuje "naszym" jedzeniem. tylko cycek i cycek :baffled: za jakis tydzien zamierzam jej zaczac dawac jabluszko, a potem marchewke. ale gdybym nie wracala do pracy, to pewnie bym sie wstrzymala z tym wprowadzaniem nowosci do skonczenia pol roku. ja akurat mam taka opinie, ze im pozniej, tym lepiej :tak:
 
Ja też wracam do pracy i też chciałabym już coś wprowadzać - dzwoniłam dziś do naszego pediatry i powiedział, że mogę zacząć podawać soczki bo należy zaczynać od płynnych produktów i stopniowo zwiększać dawkę, zaczynać od łyzeczki (nie rozcieńczać) no a jak już zacznie wypijać pół buteleczki to wtedy powoli deserki i zupki
 
Dziś byłam z Mariczką na badaniach i na szczepieniu no i mamy zacząć wprowadzać zupki na razie jedno i dwuskładnikowe czyli marchewka i marchewka z ziemniakami :-) No zobaczymy jak to bedzie nam wychodziło i smakowało :-) Na razie mam nie dawać owocków tylko zacząć od warzyw. Nie powiem, jestem podekscytowana tym faktem ;-) :-D :tak: ;-)
 
Naszemu dziecku niestety nie przypadły do gustu "słoiczki". Gardzi jabłkiem, i jabłkiem z dodatkami, banana zje od niechcenia z marchewką to samo. Myślałam, że nowe jedzonko okaże się wielką frajdą dla Nikosia. Tymczasem on ma to gdzieś ;). Myślałam, że może posmakuje mu kaszka z malinami, bo lubi słodkie - to też nie wchodzi. :eek:
 
Sa biszkopty bezglutenowe do dostania,ale w tych ciaskch sa jajka wiec za wczesnie na nie.Tzreba poczekac.A chrupki kukurydziane,to woda +maczka kukurydziana,wiec mozna dac.

Dzis Hania tez nie chciala nic jesc,poza cycem.Brokuly - nie dziwie sie,olala totalnie,nawet buzi nie chciala otworzyc,zaciskala mocno.Ale marchewki nawet jesc nie chciala.

A majac doswiadczenie po Zuzi,nieraz tak jest,ze aby dziecko zaczelo jesc,nalezy je odstawic najpierw.Ale to troszke za wczesnie.
 
A mam jeszce pytanko do tych mam ktore karmia piersia i daja juz przyslowiowe sloiczki.

Czy Wy podajecie najpierw piers,a po jakims czasie sloiczek?Czy jak dziecko sygnalizuje,ze jest glodne,to od razu deserek/jarzynke?

Ja na razie daje najpierw piers,potem sloiczek.Ale po dzisiejszym dniu,zastanawiam,sie czy przynajmniej,jesli chodzi o obiadek=jarzynki,nie dawac od razu:confused:


Pozdrawia Katka :ninja:
 
reklama
Mam pytanko czy dajecie swoim maluchom gotowe deserki i obiadki, czy przygotowujecie same? Kubuś nie chce jeść "słoiczków"- szczerze mówiąc to mi też nie smakują, za to bardzo chętnie wcina zupkę jarzynową i starte jabłuszko z marchewką, oczywiście przygotowane przeze mnie ze "świeżych" warzyw i owoców. Czasami mam obawy, że produktu kupione w sklepie nie są najlepsze, mimo że ładnie wyglądają, ale chyba wolę podać mu coś niż żeby nic nie jadł (oczywiście oprócz mleczka).
 
Do góry