reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ach śpij kochanie ....

Oj, ja też myślałam że to ząbki-jak Pola zaczęła się budzić tak od Sylwestra prawie co noc od 1 do 5-6 razy:szok::szok::szok::no::no::no::no:
ale zastosowałam fortel:
1. wyeliminowałam jedną drzemkę dzienną (dotąd miała 3, a teraz pierwsza ok. 9.00 1-godzinna i druga ok. 14.00 - 1-1,5godzinna)
2. zagęściłam jeszcze bardziej kaszkę na noc
i ... działa:-D:-D:-D:-D:-D:tak::tak::tak::tak:;-);-);-);-)
od 5 dni (odpukać) jest bosko:cool2::cool2::cool2::cool2::cool2::cool2: śpimy!!!!!!!!!!
dodam, że wynieśliśmy się z sypialni Polki i już byłam taka zła że sprzedaliśmy łóżko, bo bieganie do jej pokoju nas wykańczało:-(

ale teraz jest chilloucik:elvis::cool2::tak::-D:-):laugh2::laugh2::laugh2::laugh2::laugh2:
 
reklama
Julek dziś miał kiepską noc. Dostał kataru i o 4.00 obudził się, bo już nie mógł oddychać jak ssał smoka a akurat miał taką potrzebę. No a, że z czyszczeniem noska nie jest łatwo (w dzień da się zabawkami oszukać) to po tym zabiegu był totalnie wyprowadzony z równowagi. Najpierw próbowałam kroplami to zwalczyć, nie podziałało :( No i czyszczenie było konieczne. Jak już po wielkich bojach jakoś tam oddychał przez nos i udało się go uspokoić, zasnął a ja już nie miałam po co, bo zaraz obudziłby mnie budzik. No a że to dzwoniło na egzamin, to zignorować za żadne skarby się nie dało. Z tego zmęczenia i nerwów dnia poprzedniego (zaraz opiszę) głowa bolała mnie tak, że nie pamiętam takiego bólu i nie mogłam się w ogóle rozgrzać (miałam dreszcze aż do powrotu do domu i drzemki popołudniowej połączonej z Julkową).
No a teraz do dnia wczorajszego - nie ten wątek, ale skoro zaczęłam...
Zaczęło się od dwóch wypadających i atakujących mnie z lodówki talerzy z resztkami kolacji. Jak je zaczęłam ratować (dziwnymi podrzutami) to jeden z nich stłókł szklaną półkę w lodówce po czym oba spadły na ziemię i potłókły się w drobny mak. Szybkie sprzątanie z odkurzaniem. Ledwo zdążyłam na pociąg tylko dzięki temu, że był 10 minut opóźniony (a też jechałam na egzamin). Myślałam, że tyle pecha na jeden dzień wystarczy a tu włamali się mężowi w Wawie do auta i ukradli radio. Wrócił po północy, a ja oczywiście nie mogłam zasnąć wcześniej, a potem ta pobudka o 4.00. Nie wiem co ja dzisiaj na tym egzaminie nawypisywałam, ale byłam "niepitomna".
 
Magdalena trzymaj sie kochana!!! Ciezki dzien,ciezka noc czy nieszczescia musza chodzic parami....:-(
Papajka No to elegancko!!! Tak trzymac.Fortel okazal sie skuteczny :tak:
 
A to jeszcze nie koniec!!! Dziś rano gdy byliśmy z Julkiem jeszcze w piżamowicach wpadła do nas księgowa, która ma pod nami biuro bo zastała mokry sufit w łazience. U nas sucho, ale po interwencji hydraulika okazało się, że poszedł syfon i brodzik pękł (coś trzasnęło ostatnio jak się tam razem z mężem wpakowaliśmy ). No i dziś przymusowy dzień dziecka dla wszystkich.
 
HIHIHIHIHIH Magdalena z tym brodzikiem to nie pech to wina ........ hormonow :-D :-D :-D.
My kiedys rozwalilismy deske klozetowa :-D :-D :-D i to na wakacjach za granica u obcych ludzi to dopiero jazda byla :-D :-D :-)
 
Magdalena25 a nikt Wam nie powiedział, że przyjemności niosą za sobą pewne konsekwencje... :-p(no może nie zawsze takie... )
 
reklama
Do góry