reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Adopcja dziecka

Dołączył(a)
10 Kwiecień 2021
Postów
4
Dzień dobry wszystkim.
Mam pytanie do rodziców adopcyjnych starszych dzieci. Jak wygląda ich więź z rodzicami w okresie dojrzewania. Czy nadal traktują rodziców jak prawdziwych czy po ukończeniu 18lat zapominają kto im darował miłość i dom. Wiem ze wielu chce dociec kim byli rodzice czy zyją itp... wraz z żoną jesteśmy 15 lat razem 7 lat po ślubie 6 lat starań o.dziecko miliony lez żony wydanych pieniędzy na leczenie przeszliśmy juz wszystko od normalnych starań przez iseminacje oraz kilka prób invitro naszych zarodkow oraz adoptowanych zarodkow i niestety iskierka na własne dziecko juz wygasła. Żonie wykryto endometrioze oboje 33 lata. I nadeszła wkoncu myśl nad adopcja około 2 latka. I nurtuje nas też czy chłopiec czy dziewczynka... oboje chcemy dziecka
 
reklama
Kiedy żonie wykryto endometrioze? Czy reszta Waszych badań jest ok? Bo rozumiem, że się dokładnie badaliscie przy in vitro. Który stopień endo ma żona? Miała laparoskopię? Ja bym proponowała znaleźć dobrego speca od endo (nie wiem z której części PL jesteście) i skonsultowała jeszcze jej stan i możliwość zajęcia w ciążę z kimś kto się na tym zna. Pamiętaj, że endo często też występuje z chorobami tarczycy i hiperprolaktynemią, ale to już pewnie badaliście.
 
4 stopień jakoś 5 lat wykryta Laparoskopia była wykonywana 2 razy i po tym zabiegi invi . Żona ma wszystkie wyniki w normie ja mniejsza czesc plemników mniej ruchliwe reszta Ok przerobiliśmy wielu lekarzy profesorów w Lubuskim i dolnośląskim oraz w Łodzi niestety bezskutecznie każdy dawał inne szanse
 
4 stopień jakoś 5 lat wykryta Laparoskopia była wykonywana 2 razy i po tym zabiegi invi . Żona ma wszystkie wyniki w normie ja mniejsza czesc plemników mniej ruchliwe reszta Ok przerobiliśmy wielu lekarzy profesorów w Lubuskim i dolnośląskim oraz w Łodzi niestety bezskutecznie każdy dawał inne szanse
Nie wiem jak wyglądają narządy Pana żony. Mam endometrioza z pogranicza 3/4 stopnia. Mi też nie dawali żadnych szans na ciążę. Urodziłam 2 dzieci wbrew opinii lekarzy. Cuda się zdarzają.

Nie jestem matką adopcyjna. Znam jednak takich rodzicow. Myślę, że problemy z takimi dziećmi mogą być na miarę problemów urodzonych dzieci. Myślę o swoich bo mam dzieci po przejściach.

Jeśli tylko jesteście gotowi, to warto podejść do adopcji. Może to pozwoli wam zapomniec o staraniach i uda się potem mieć jeszcze własne dziecko. To się często zdarza. Wystarczy, że żona będzie się zdrowo odżywiać i dbać o siebie. Do czego jest zmuszona z tytułu choroby. Rozpocznijcie proces adopcyjny. On trwa długo, często min 2 lata. W każdym momencie będziecie mieli możliwość rezygnacji w razie, gdyby coś wam nie podeszło. Adopcja to nie tylko chęci i miłość, ale ciągle decyzję do podjęcia. Tak jak w rodzicielstwie. Powodzenia
 
Ja również znam rodziców adopcyjnych. Dzieciaczki są cudowne i bardzo przywiązane do rodziny, mimo, że pamiętają jeszcze dom dziecka. Znam parę która ma dorosłego adoptowanego syna- w dalszym ciągu jest z nimi zrzyty. To, że dorastający nastolatek chce poznać swoje korzenie, to kim jest, dlaczego tak się stało.. nie ma w tym nic złego, wręcz bym w tym kibicowała i pomagała, każdy ma prawo znać swoją przeszłość. A to nie ma żadnego związku z nowa rodziną. Jak dziecko ma kochającą rodzinę, to dlaczego miałoby się od niej odwrócić? Nie postrzegajcie tego w ten sposób, przecież dziecko ma się nie po to, aby nas kochało ale po to, żebyśmy my je mogli kochać :) Adopcja jest super i trzymam kciuki, żeby szybko udało się Wam załatwić formalności.
 
Ja również znam rodziców adopcyjnych. Dzieciaczki są cudowne i bardzo przywiązane do rodziny, mimo, że pamiętają jeszcze dom dziecka. Znam parę która ma dorosłego adoptowanego syna- w dalszym ciągu jest z nimi zrzyty. To, że dorastający nastolatek chce poznać swoje korzenie, to kim jest, dlaczego tak się stało.. nie ma w tym nic złego, wręcz bym w tym kibicowała i pomagała, każdy ma prawo znać swoją przeszłość. A to nie ma żadnego związku z nowa rodziną. Jak dziecko ma kochającą rodzinę, to dlaczego miałoby się od niej odwrócić? Nie postrzegajcie tego w ten sposób, przecież dziecko ma się nie po to, aby nas kochało ale po to, żebyśmy my je mogli kochać :) Adopcja jest super i trzymam kciuki, żeby szybko udało się Wam załatwić formalności.
Największą obawa u nas jest właśnie co będzie gdy dorośnie. Wiadomo male dziecko mały problem duże dziecko duży problem.. Dziękujemy za informacje
 
Nie wiem jak wyglądają narządy Pana żony. Mam endometrioza z pogranicza 3/4 stopnia. Mi też nie dawali żadnych szans na ciążę. Urodziłam 2 dzieci wbrew opinii lekarzy. Cuda się zdarzają.

Nie jestem matką adopcyjna. Znam jednak takich rodzicow. Myślę, że problemy z takimi dziećmi mogą być na miarę problemów urodzonych dzieci. Myślę o swoich bo mam dzieci po przejściach.

Jeśli tylko jesteście gotowi, to warto podejść do adopcji. Może to pozwoli wam zapomniec o staraniach i uda się potem mieć jeszcze własne dziecko. To się często zdarza. Wystarczy, że żona będzie się zdrowo odżywiać i dbać o siebie. Do czego jest zmuszona z tytułu choroby. Rozpocznijcie proces adopcyjny. On trwa długo, często min 2 lata. W każdym momencie będziecie mieli możliwość rezygnacji w razie, gdyby coś wam nie podeszło. Adopcja to nie tylko chęci i miłość, ale ciągle decyzję do podjęcia. Tak jak w rodzicielstwie. Powodzenia
A można wiedzieć w jakim wieku pani zaszła w ciążę mając endo.... żona ma jednego guza którego nie można usunąć reszta czysta.
Największą obawa u nas jest właśnie co będzie gdy dorośnie. Wiadomo male dziecko mały problem duże dziecko duży problem.. Dziękujemy za informacje
 
reklama
Ja mam 3 stopień endo, urodziłam w wieku 36 lat. Rozumiem Twoje obawy odnośnie adopcji, myślę że wiele osób takie ma. Ale prawda jest taka, że dziecko to zawsze wielka niewiadoma i nigdy nie ma się gwarancji jak będzie. Biologiczne czy adoptowane tak samo może sprawiać problemy, buntować się i powiedzieć wiele przykrych słów. Trzeba jako rodzic być na to gotowym. Ale warto. Zacznijcie procedury, to trwa. A może po odpuszczeniu sobie starań coś zaskoczy, znam taką historie osobiście i życzę Wam tego.
 
Do góry