Dzień dobry,
od jakiegoś czasu zaczęłam podawać swojej 8 miesięcznej córeczce biszkopty na mleku modyfikowanym, bardzo je lubi. Wcześniej przygotowywałam ją do diety z glutenem wsypując raz dziennie do kaszki najpierw pół a później całą łyżeczkę kaszki glutenowej.
Z dania na dzień zaczęłam jej podawać biszkopty na mleku zamiast kaszki z łyżeczką glutenowej. Wiedziałam, że to może troszkę za szybko takie ilości ale mała w ogóle nie choruje i na nic wcześniej nie miała alergii.
Mniej więcej od momentu gdy zaczęłam podawać biszkopty, pojawiła jej się na buzi wysypka, nie wygląda to poważnie, jest raczej delikatna. Mała się nie drapie, nie jest marudna, nie ma rozwolnień ani gorączek. Podejrzewam, że może to być właśnie przez biszkopty, że zbyt szybko zaczęła przyjmować takie ilości glutenu.
Zdecydowałam, że mimo to nie wycofam go z jej diety, bo nie wygląda jakby cierpiała z powodu tej wysypki i w końcu się organizm przyzwyczai i objaw zniknie.
Ale minął już dobry miesiąc i zaczynam się zastanawiać czy to na pewno dobrze, że kontynuuję podawanie biszkoptów? czy może potrzeba więcej czasu? a może to nie gluten wywołuje takie zmiany?
Prócz tego mam z małą jeszcze jedne problem. Ostatnimi czasy zrobiła się strasznie wybredna
Na dania ze słoiczków prawie wcale nie narzeka, ale są one zbyt drogie bym mogła podawać jej codziennie. Wcześniej podawałam jej dość monotonne obiady; zawsze było to mięsko zmiksowane z ziemniakami lub ryżem i do tego marchew, pietruszka. Nie dziwię się, że w końcu jej się to znudziło.
Niestety mam teraz problem z tym co jej podawać. Rosołek jaki ja jej ugotuję smakuje dużo gorzej niż taki słoiczkowy, mimo że daję te same składniki i jest on takiej samej konsystencji. Mała nie chce jeść tego co jej ugotuję. Coraz częściej dodaję do potraw cukier, sól i różne przyprawy by było smaczniejsze, bo dzięki temu przekonuje się do jedzenia :/ Ale dwa dni z rzędu nie zje tego samego
Najbardziej smakują jej nowości, zmiksowanie jednego a zostawienie w kawałkach drugiego, udziwnianie, a ja pomysłów już nie mam
W zeszłym tygodniu usmażyłam jej naleśniki, wczoraj jadła pieczoną karkówkę; wiem, że to wszystko nie jest odpowiednie dla dziecka w jej wieku, ale czymś ją karmić muszę...
Na internecie jest bardzo mało przepisów na ciekawe obiadki dla 8miesięczniaka i już nie wiem skąd brać inspiracje...
Jeszcze małe pytanko; od kiedy mogę jej podać makaron?
od jakiegoś czasu zaczęłam podawać swojej 8 miesięcznej córeczce biszkopty na mleku modyfikowanym, bardzo je lubi. Wcześniej przygotowywałam ją do diety z glutenem wsypując raz dziennie do kaszki najpierw pół a później całą łyżeczkę kaszki glutenowej.
Z dania na dzień zaczęłam jej podawać biszkopty na mleku zamiast kaszki z łyżeczką glutenowej. Wiedziałam, że to może troszkę za szybko takie ilości ale mała w ogóle nie choruje i na nic wcześniej nie miała alergii.
Mniej więcej od momentu gdy zaczęłam podawać biszkopty, pojawiła jej się na buzi wysypka, nie wygląda to poważnie, jest raczej delikatna. Mała się nie drapie, nie jest marudna, nie ma rozwolnień ani gorączek. Podejrzewam, że może to być właśnie przez biszkopty, że zbyt szybko zaczęła przyjmować takie ilości glutenu.
Zdecydowałam, że mimo to nie wycofam go z jej diety, bo nie wygląda jakby cierpiała z powodu tej wysypki i w końcu się organizm przyzwyczai i objaw zniknie.
Ale minął już dobry miesiąc i zaczynam się zastanawiać czy to na pewno dobrze, że kontynuuję podawanie biszkoptów? czy może potrzeba więcej czasu? a może to nie gluten wywołuje takie zmiany?
Prócz tego mam z małą jeszcze jedne problem. Ostatnimi czasy zrobiła się strasznie wybredna
Na dania ze słoiczków prawie wcale nie narzeka, ale są one zbyt drogie bym mogła podawać jej codziennie. Wcześniej podawałam jej dość monotonne obiady; zawsze było to mięsko zmiksowane z ziemniakami lub ryżem i do tego marchew, pietruszka. Nie dziwię się, że w końcu jej się to znudziło.
Niestety mam teraz problem z tym co jej podawać. Rosołek jaki ja jej ugotuję smakuje dużo gorzej niż taki słoiczkowy, mimo że daję te same składniki i jest on takiej samej konsystencji. Mała nie chce jeść tego co jej ugotuję. Coraz częściej dodaję do potraw cukier, sól i różne przyprawy by było smaczniejsze, bo dzięki temu przekonuje się do jedzenia :/ Ale dwa dni z rzędu nie zje tego samego
Najbardziej smakują jej nowości, zmiksowanie jednego a zostawienie w kawałkach drugiego, udziwnianie, a ja pomysłów już nie mam
W zeszłym tygodniu usmażyłam jej naleśniki, wczoraj jadła pieczoną karkówkę; wiem, że to wszystko nie jest odpowiednie dla dziecka w jej wieku, ale czymś ją karmić muszę...
Na internecie jest bardzo mało przepisów na ciekawe obiadki dla 8miesięczniaka i już nie wiem skąd brać inspiracje...
Jeszcze małe pytanko; od kiedy mogę jej podać makaron?