reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Alergie wszelakie: Skaza Białkowa ... :/ i inne

Michał miał właśnie taki jeden rozlany punkt jak ma Loluś ,u Nas to było na skroni ... nic nie pomagało, żadne masci cholesterolowe, ani Oliatum, nic ........ dopiero Elidel jak dał alergolog to wyleczyłam w 2 dni ....
O to dajesz mi nadzieję, że jednak coś może pomóc :) Dlatego tak mocno nie mogę się doczekać poniedziałkowej wizyty :(
 
reklama
No to na 100% nie jest skaza białkowa, bo by po mięsie sie pogorszało i po mleku, a ile bym nei zjadła nie ma różnicy. To żyje własnym życiem :( To jest rasowa wysypka alergiczna i może być po wszystkim, od proszku do prania po kukurydzę :(

to tak wygląda sytuacja, niestety nie mogę nic madrego napisać, bo się nie znam;( oby wizyta u lekarza pomogła...
 
biedny Loluś :sad:
Kasia a czym mu smarujesz teraz policzki? może to coś mu to tak zaognia i roznosi bo buzi?
 
Cherie już niczym, smarowałam emolium kremem, ale nic nie dawał, więc już przestałam.To masakrycznie żyje swoim zyciem, maleje zupełnie niespodziewanie, potem znów wraca. Jeśli to byłaby czekolada, to minęło już 5 dni od spożycia, powinno by było znikać, a nie się zaogniać :( Ale ja jem cały czas wszystko to samo odkąd się urodził ;/ Już zaczynam chyba fiksować i czuje się tak potwornie winna.
 
a czym mu ogólnie myjesz buzię? bo rozumiem że nigdzie więcej nie ma wysypki?
 
Cherie już niczym, smarowałam emolium kremem, ale nic nie dawał, więc już przestałam.To masakrycznie żyje swoim zyciem, maleje zupełnie niespodziewanie, potem znów wraca. Jeśli to byłaby czekolada, to minęło już 5 dni od spożycia, powinno by było znikać, a nie się zaogniać :( Ale ja jem cały czas wszystko to samo odkąd się urodził ;/ Już zaczynam chyba fiksować i czuje się tak potwornie winna.

Ja przechodziłam to samo, też się obwiniałam zwłaszcza, że nikt w rodzinie nie ma alergii więc tym bardziej wyglądało jakbym to ja była temu winna. Jednak zjadanie garści powietrza życia nie czyni : ) Musimy próbować chociażby, dzieciaczkom nic nie będzie ..... Loluś ma o tyle dobrze, że go to nie swędzi bo Michał to się jeszcze drapie na potęgę ...
Ja zauważyłam, że te rozlane zmiany czerwienieją bardziej gdy się dziecko zapoci 9np. podczas zabawy) lub gdy śpi tą zmianą do materaca lub poduszki, jaśnieje na powietrzu ... Jesli dermatolog będzie Ci przepisywać maści silne sterydowe to nie bierz, szkoda dziecka .... i takie maści trzeba testować na skórze u malucha tam gdzie nie widać, ja na udzie testowałam i na testach się skończyło, gdyż te maści mają tendencję do pozostawiania brązowych blizn na ciele ....... a tego na buzi u Miśka nie chciałam mieć
Będzie dobrze, trzeba się tylko do tego przyzwyczaić, ja się już pogodziłam, że mam alergika małego i idzie mi walka teraz lżej, już przynajmniej nie przezywam i się nie obarczam .......
 
a czym mu ogólnie myjesz buzię? bo rozumiem że nigdzie więcej nie ma wysypki?
Buzie myję już tylko wodą, 0 kosmetyków, tylko do kąpieli Oilatum.A oprócz buzi ma : Na brzuszku tam gdzie kończy się pielucha ma po lewej jedne takie zlanie, ale koloru skóry wielkości opuszka kciuka, i po prawej ma dwa jedno na drugim, do tego na dekoldzie jedno w miejscu w którym jest zazwyczaj kołnierzyk. Tutaj to one się zrobiły od obtarć prawdopodobnie i nie chcą zejść, ale nie są czerwone, tylko blade. Stąd wciąż moje podejrzenie, że to wszystko to jest kontaktówka (ja jestem potwornym alergikiem kontaktowym - na proszki, na wodę chlorowaną, na metale, nawet na złoto :( - mam gdzieś wysypkę non stop), tylko wciąż nie moge załapać od czego i zaczełam szukać pokarmów.

Ja przechodziłam to samo, też się obwiniałam zwłaszcza, że nikt w rodzinie nie ma alergii więc tym bardziej wyglądało jakbym to ja była temu winna. Jednak zjadanie garści powietrza życia nie czyni : ) Musimy próbować chociażby, dzieciaczkom nic nie będzie ..... Loluś ma o tyle dobrze, że go to nie swędzi bo Michał to się jeszcze drapie na potęgę ...
Ja zauważyłam, że te rozlane zmiany czerwienieją bardziej gdy się dziecko zapoci 9np. podczas zabawy) lub gdy śpi tą zmianą do materaca lub poduszki, jaśnieje na powietrzu ... Jesli dermatolog będzie Ci przepisywać maści silne sterydowe to nie bierz, szkoda dziecka .... i takie maści trzeba testować na skórze u malucha tam gdzie nie widać, ja na udzie testowałam i na testach się skończyło, gdyż te maści mają tendencję do pozostawiania brązowych blizn na ciele ....... a tego na buzi u Miśka nie chciałam mieć
Będzie dobrze, trzeba się tylko do tego przyzwyczaić, ja się już pogodziłam, że mam alergika małego i idzie mi walka teraz lżej, już przynajmniej nie przezywam i się nie obarczam .......
Dzięki NeSSi za wsparcie, też bardzo nie chcę maści sterydowych, ale boje się, że niedługo nie będzie wyjścia jak ten stan będzie się pogarszał.Zobaczymy czy lekarz będzie rozsądny, to dermatolog/alergolog, więc mam nadzieję, że kompetentny. No i u mnie też te zmiany czerwienieją w trakcie zabawy, a po śnie bledną. Ja i tak jem nabiał w bardzo szczątkowej ilości od początku, bo sama mam nietolerancję laktozy (jak zjem nabiał to mam bóle brzucha i biegunkę),a teraz to boje się jeść czegokolwiek :( A ja i tak mam już coraz mniej pokarmu, chyba ze stresu ;/ No cóż, pocieszam się, ze kolek nie miałam to teraz mi się wyrównuje w "dobrodziejstwach" ;)
 
Purchawko, ja nie wiem skąd u was wysypka, ale z doświadczenia ze Stasiem wygląda mi to teraz jakby wysypka poszła w stan zapalny i na buźce "roznosi się" poprzez ślinę (bo zapewne Lolek rączki w buzi i obok trzyma). Dlatego gdy jest na powietrzu to blednie (zalecza się stan zapalny ale wysypka zostaje), a zaognia się przy nadmiarze ciepła i ocierania np. gdy śpi na danym policzku. Taka moja teoria.
 
reklama
Purchawko, ja nie wiem skąd u was wysypka, ale z doświadczenia ze Stasiem wygląda mi to teraz jakby wysypka poszła w stan zapalny i na buźce "roznosi się" poprzez ślinę (bo zapewne Lolek rączki w buzi i obok trzyma). Dlatego gdy jest na powietrzu to blednie (zalecza się stan zapalny ale wysypka zostaje), a zaognia się przy nadmiarze ciepła i ocierania np. gdy śpi na danym policzku. Taka moja teoria.

No tak, faktycznie tak może być, że alergen już dawno poszedł w zapomnienie,a to nie chce się zagoić przez stan zapalny :( W takim razie to możliwe, ze to by bylo to niedzielne kakao. Ech głupie łakomstwo! Tyle miesięcy wytrzymałam bez czekolady i musiałam dać ciała :(
 
Do góry