reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Alienacja mam od towarzystwa bezdzietnego

Ba, no wykrakałam, leje i jest zimno - utknęłyśmy w domu. A mnie coc z tego , że w dużym mieście, jak to to dopiero nie ma idzie iść - przecież nie pójdę z dzieckiem do centrum handlowego ( raj zarazkowy), choc i tak czasem robie, byle sie z kimś zobaczyć. I nie w domu.

Dlaczego są ogrzewane ogródki piwna, a nie ma ogrzewanych ogródków dla dzieci? Podgrzewana paiskownica itp.... marzenia
 
reklama
nie dość że w domu, to 4 zęby na raz idą. Mała szaleje, mąż na piwie a ja się męczę, bo spać nie chciała iść. :-( Z tydzień zamiana...może ja sobie gdzieś pójdę.
 
Jak chodzi o alienację, to w pracy mi to nie doskwiera, ( dziwne, ale pracuje w większości z facetami, którzy mają małe dzieci z którymi siedzą ich żony na urlopach...hmmm ) ale w życiu towarzysko - koleżeńskim, troszkę - wiadomo, żadna z moich koleżanek nie ma dzieci i na razie nie zamierza ich mieć...te co mają, wiadomo - za mało czasu na wyjścia. I jak tu znaleźć złoty środek?
 
no to i ja dołączę do alienów;-) Mam czasami wrażenie, że ludzie bezdzietni trochę traktują nas jak mniej sprawnych (żeby nie powiedzieć niepełnosprawnych) mam nadzieję, ze nikt nie zrozumie mnie źle. Jednak tak się czuję czasami. Nie wszędzie da radę wejść z dzieckiem, jeszcze gorzej z wózkiem, nie zawsze dziecko zachowuje się tak, jakbyśmy tego chcieli. Przy dzieciach jest zazwyczaj tak, że nawet wolny czas jest czasami niespodziewanie ograniczony bo dzieci mają inny rytm a plany....cóż, zazwyczaj trzeba dostosować, zmieniać do jeo upodobań.

Z jednej strony nawet aż tak bardzo mnie to nie dziwi...korzystają z życia kiedy jeszcze mogą;-) Z drugiej....trochę 'łyso'':baffled:

Czsami widzę,że niektórzy znajomi patrzą na mnie co najmniej zdziwieni, czasami niełatwo zrozumieć, nie będąc rodzicem, ze mi wcale nie odbiło tylko zmieniły mi się priorytety w życiu bo to naturalne. I dobrze mi z tym:-)
 
Dokładnie - bycie rodzicem to niebo i ziemia w porównaniu z życiem z przed.

(oj jak dobrze że się wyszalałam, może nie będę na starość robić dzicku wstydu idąc z nią do knajpy i tańcząc na stole)

jak nie masz dziecka, nie zrozumiesz ...nieprzespanych nocy, karmienia piersią publicznie, przebierania kup na ławce w parku, obślinionych ubrań , pisków, rzucania jedzeniem....ech wymieniać by oraz tego że nie da się wyjść kiedy się chce.
 
coraz więcej ludzików na szczęście ma dzieci - ostatnio dotknęło to również jednego z moim współpracowników - teraz kiwa głową z wyrozumieniem i spi w odcinkach 3 godzinnych :-)
 
reklama
Ja też dołączę do tych Alienów.Szczerze mówiąc sumutno mi często z tego powodu-bo jeszcze rok temu nawet jak karmiłam piersią to starałam się czasem wyrwać i spotkać z przyjaciółkami, a teraz już 5 razy starałam sie umówić a one takie zapracowane że nie mają czasu smsa napisać co słychać.No a ja wiadomo, leże do góry brzuchem, bo siedzę w domu z synkiem więc na wszystko mam czas-nie to co inni:-(, i tylko zawracam im głowę. Tak się czuję.A przecież to ja nie mam czasu pojechać na zakupy sama na miasto, iść na fitness, itp. no chyba że mąż akurat wróci z pracy w miarę wcześnie i zdąże przed zamknięciem sklepów.
A co do piaskownicy to u nas jest fajna w realu w środku marketu-sucha i nie na zimnie:tak:
 
reklama
Do góry