ciąża piękny stan... ale teraz wielki apetyt-każdy mówi-jedz...jedz.. a ja jem i sie boje co będzie "po" ciąży wszystkie posiłki jem normalnie -ale słodkie przekąski...co robicie i jak walczycie z tymi zachciankami? chcę jesc rozsądnie dla dziecka-ale bez przesady... więc co radzicie?
- znaleźć sobie jakieś zajęcie jak nie pracujesz żeby nie myśleć ciągle o jedzeniu, - docenić słodkość owoców :-), - nie warto wcinać "na zapas" - dziecku otyła mama wcale nie pomoże przy narodzinach a i samopoczucie też będzie spadać.... wiele takich przykładów mamy dookoła.. - no i nie jedz "za dwoje" bo to już przeterminowane teorie..
hihi najgorzej to jest jak pracuje...wtedy to mi sie chce jesc... szczególnie słodkie bo reszte jem "normalnie" jak poradzic sobie z ogromną chętką na słodycze?|(nawet jak owoce nie daja rady i ich słodycz?)
Mnie jak narazie przeszło objadanie się bo w grudniu cały czas mogłam jeść i przytyłam przez to 4 kilogramy w ciągu 4 tygodni,a teraz jakoś mniej mi się chce jeść i od początku stycznia nic nie przytyłam to chyba trochę dziwne :-) nie uważacie ??
pewnie dzidzia "z organizmu" ciągnie a to ciekawe milkada, że tak masz... mi też sie uspokoiło z jedzeniem-ale to przez chorobe i po prostu sie nie chce...
ja Wam powiem, że strasznie sie objadam z ciazy.. a najgorsze jest to że ciągle czuję się głodna!! normalnie czuje w brzuchu jakby mnie ściskało w żołądku i musze zjesc.. i tak np na śniadanie potrafię pochłonac4-6 kanapek(o zgrozo-jak normalnie zjadałam 2) I tak ciągle coś musze jesc... słodkie mnie korci cholernie, ale staramsie nie miec w domu slodyczy i ograniczcy do minimum, a to dlatrgo ze w 12 tygodniu jak sie zwazylam po raz pierwszy i zobazczylam ze przybralam 8,5 kg (51kgprzed ciążą-59,5 w 12 tyg) wtedy to nawet te kanapki przestalam tak jesc i ogolnie sie ograniczyclam, no i powiem Wam ze chudla spowrotem 3,5 kg, 1,5 tyg temu ważyłam 56 kg, w środe ide znow do gina to sie zważe i zobaczymy jak w 2 tyg poszla moja waga, bo znow ten czas sie objadałam.. tyle że nei słodyczami, tylko normalnym jedzeniem... niby z głodu który czułam, ale... TAKIE ILOŚCI???? zobazczymy jak to będzie w środe Pozdrawiam