reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Apteczka Młodej Mamy:)

Dziewczyny nie wiem czy w tym wątku czy w kulinarnym powinnam umieścić ten przepis ale jest to przepis na rosół młodej mamy. Jest to zupa, która dodaje dużo energii, pomaga w szybkim pozbieraniu się po porodzie, wspomaga laktację i choć w części pomaga zapobiegać skutkom ubocznym porodu ( np. wypadanie włosów)

ROSÓŁ MŁODEJ MAMY:

Na wrzątek wrzucic łyżeczkę majeranku i tymianku. Gotować minutę. Dodac
2 marchewki, pół selera, pietruszkę, pora, pół łyżeczki fasolki, imbir,
glon morski, sól do smaku, pół kury. Gotować 3-5 godzin na maleńkim
ogniu.


UWAGA!
Kura musi być taka prawdziwa od chłopa a nie hodowlana kupiona w sklepie.
Glony bez problemu kupicie w sklepach ze zdrową żywnością.
Fasolka powinna być ta taka drobna, biała.
Imbir powinien być świeży ale suchy też jest dobry. Należy dodać go troszkę żeby rosół nie był ostry bo przecież dzidzia już je go z nami w mleczku.


Powiem Wam że ja piłam ten rosół i po trzech dniach miałam dość tego smaku ale on naprawdę pod względem działania jest bardzo ale to bardzo dobry. Mama przynosiła mi go do szpitala w termosie żebym piła ciepły i jak najszybciej po urodzeniu. Dlatego polecam wam.
 
reklama
Nie macie dziewczyny w Gdańsku jakiegoś placu na którym można kupić tego typu rzeczy od zwykłego chłopa? Jeśli tak to faktycznie może być problem. W Krakowie są takie miejsca gdzie bez problemu napewno kupię. A jeśli nie to pojadę do rodziny szwagra, która pod Krakowem ma własne gospodarstwo i duuuużo takich kur, które mi sprzedadzą. Wysłała bym wam pocztą ale to by się mogło skończyć fatalnie;-)
 
Ja nawet nie wiem...nigdy nie jeździłam w takie miejsca, jakieś targowiska są....ale co tam jest:confused::-)
 
:szok:a nie boicie sie ptasiej grypy ;-)? wiem ze są osoby ktore nie kupią drobiu u jakiegoś targowego chłopa....nigdy nic nie wiadomo....:-) nie ma to jak mieć rodzine na wsi ...ktora ma kury kaczki i może jeszcze mleczko od krowy:-D:-)...ja mam ...szkoda tylko ze 500km stąd:-:)baffled:;-)
 
Och boimy się strasznie i ptasiej grypy i choroby wściekłych krów i ołowiu w marchewkach i dlatego jemy tylko trawę dobrze spażoną coby pozbyć się wszystkich bakterii ;-);-);-)
 
reklama

Podobne tematy

Do góry