reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Autyzm

FraniowaMama

mama Natalki i Frania
Dołączył(a)
8 Wrzesień 2009
Postów
5 066
Chciałabym, abyśmy w tym wątku dzieliły się doświadczeniem i radami.

Franka "droga do autyzmu".
Pierwsze zmiany zaczęłam obserwować gdy mały miał 2 lata i 3 tygodnie - nadwrażliwość słuchowa.
W wieku 2 lat i 5 mies zmiany były na tyle nasilone, że zaczęliśmy szukać pomocy.
W wieku 2 lat i 2 lat i 7 mies jedziemy z nim na diagnozę funkcjonalną do Prodeste, wynik - CZR.
3 lata i 3 tygodnie - diagnoza kliniczna - autyzm dziecięcy.
U Frania objawy rozwinęły się więc pomiędzy 24 a 30 mies. Klasyka gatunku:(


Największy nasz problem obecnie z Franiem to:
1. dramatycznie nasilająca sie wybiórczość pokarmowa (dzis zjadł tyle, co kot napłakał)
2. uderzanie głowa w podłogę na oślep. Wczoraj miał bida kochany aż czerwony placek na czole. Czasem robi mu się siniak.

To walenie głową w podłogę niepokoi nas najbardziej.
Czy dziecko którejś z Was tak miało? Jakieś rady terapeutów?
 
reklama
Aga my mamy CZR ale wiadomo problemy bardzo podobne.
Jeśli chodzi o wybiórczość jedzenia to ja przede wszystkim stosuje przemyt! Przemyt to miksowanie "nielubianych" składników takich jak warzywa i wkomponowywanie ich w ulubione potrawy Mai. Np. mała na widok marchewki, czy nie daj borze fasoli, dostaje białej gorączki. Ale jak zmiksuję warzywka, łącznie z fasolą, i do zupy dodam makaron, albo ziemniaczki, to wtedy zje. Oczywiście nie można dawać na początku za dużo takich przemycanych rzeczy, bo dziecko wyczuje i nie będzie chciało zjeść. Zaczynałam od niewielkiej ilości i przyzwyczajałam powoli do smaku.
Próbuję też zachęcać Maję żeby dotykała produkty,wąchała, lizała, sukcesem jest jak coś skosztuje. Ale tą metodą nauczyłam ją jeść tylko malin i ostatnio jajka (tylko gotowane, nad jajecznicą pracuję).

A z tym uderzaniem główką w podłogę to próbowałaś to przerywać? Jaka reakcja Frania wtedy jest? buntuje się, krzyczy? Terapeuta Wam jeszcze nic nie doradził?
Jak Maja (rzadko tak się działo) próbowała autoagresji, to za namową terapeutki stosowaliśmy holding. Tak długo ją przytrzymywaliśmy aż się uspakajała.
 
Franek nie zje niczego niekonkretnego w kształcie.
Obiad to np 1 ziemniak albo czysty makaron.
Z zup tylko klarowny rosół z makaronem.
Zadnych przeszkód:(
Franek toleruje dosłownie kilka produktów.

O głowie musze porozmawiac. Nasza terapeutka jest chora teraz. To uderzanie nasililo sie po przeprowadzce - wiadomo dlaczego..
 
A kolor makaronu też odgrywa rolę? Bo jeśli inny kolor makaronu by przeszedł to można by spróbować zrobić makaron z dodatkiem marchewki, wtedy makaronik taki lekko pomarańczowy wyjdzie. Wiadomo trzeba mieć do tego czas i np. maszynkę do robienia makaronu, ale jak już osiądziecie na stałe i skończą się zmiany dla Frania to może warto poeksperymentować?
Ziemniaczek też pewnie musi być cały? Ale jak by zjadał taki pogniecony to tam też można by przemycać odrobinkę warzywa na początek.
A może jakieś herbatki na polepszenie apetytu? Pewnie smak też by nie przeszedł...
Ciężka sprawa...
U nas jest wybiórczość jedzenia ale nie aż tak wielka.
 
Monia, kolor nie ma znaczenia. Musi byc czysty czyli nieubabrany w sosie. Rozgniecione ziemniaki...wiesz co młody by zrobił? Talerzyk z tymi rozgniecionymi ziemniakami wyladowałby w najlepszym wypadku na podłodze.. Histerii na widok "czegoś takiego" (rozgniecionego ziemniaka) nikt nie chciałby widzieć..

Od godziny na stole stoi obiad - ziemniaczki i kotlet. Zjadł ociupinkę. Już jest głodny . Prosi o jedzenie...
Matko jedyna...
Powiedziałam, ze najpierw obiad...
Nie moze ciagle jesć chleba z masłem:(
 
Wiesz z taką konkretną batalią jedzeniową to chyba musicie poczekać aż zakończycie sprawy mieszkaniowe.
To co nam jeszcze zalecano to to żebyśmy wszyscy siedzieli przy stole aż do zakończenia obiadu. To w sumie stosowaliśmy od dawna ale teraz do obiadu wyłączamy radio (żadnych rozpraszaczy, tylko stół i jedzenie). Prosimy też Maję żeby siedziała przy stole nawet jak nie chce jeść, nie zmuszamy do jedzenia. Kolejna zasada to taka że jak nie zje obiadu to do kolacji nie dajemy jej nic do jedzenia. Pozwalamy żeby dotykała jedzenia rękami. Jak coś zrzuci na ziemię specjalnie to musi to sama posprzątać, jak nie chce to sprzątam to jej rączkami (do Oskarka taką samą zasadę stosuje i młody już kuma co to jest sprzątanie i nie rozrzuca jedzenia).
Pewnie połowę rzeczy już dawno stosujesz, ale piszę jak nam doradzano ;-)
 
Aga Ola tez nieraz uderza glowka o podloge, sciane, w foteliku... mi terapeuci mowili o tym ze to z zaburzeń czucia glebokiego, potrzebuje widac silnych bodzcow, bo ona nawet wlosy wyrywa nieraz:( wiecej Ole czesze, opukuje ja palcmi po glowce, jak myjd jej wlosy to masuje ostra strona gabki, lekko ciagne ja za wlosy itp.. odpukać u nas to pomaga... tyle ze u nas nie ma diagnozy... ale zaburzeń ze spektrum autyzmu Ola ma duuuuzo, ostatnio kilka nowych doszło...
 
Czy autyzm u Frana jest konsekwecja wczesniactwa??
jakie zmiany w organizmie zachodza przez to , ze jest on za wczesnie urodzony
pomoz to zrozumiec bo nie ogarniam...:baffled:
 
Inta, tego nie wie nikt. Ja nawet nie próbuję się "bawić" w przypuszczenia.
Co to zmieni?
E EuvaxB wpakowany w niego chwilę po urodzeniu i po miesiącu, czy leki, czy reanimacje, czy...Bóg jeden wie.
Ja nie wiem.
Ta wiedza w niczym mi nie pomoże:(
 
reklama
Do góry