BabySmart - sprytne siedzonko dla maluchów i przedszkolaków!

[First BIKE Ania]

„Nie chcę tu siedzieć!” krzyczy próbując wydostać się z wysokiego krzesła dwuletni syn moich znajomych „Chcę z wami!”
O co całe zamieszanie? O to, że każdy maluch chce naśladować dorosłych. Także przy stole. Tylko co zrobić, jeśli musi przy nim klęczeć by dosięgnąć do talerzyka?

Nasze mamy albo babcie kładły takiemu szkrabowi encyklopedię pod pupę. A teraz? Problem pozostał tylko rozwiązanie zupełnie inne - siedzonko BabySmart. Fajny pomysł dla przedszkolaków.

Jak to działa? Zobaczcie na www.babysmart.pl

Podoba Wam się?

 

[kamlotka]

Mi to się podoba, dobre rozwiązanie dla dzieciaczków i ma wiele zastosowań, do tego lekkie, dwulatek spokojnie sam sobie z tym radzi :-)

 

[First BIKE Ania]

A może kilka fotek dla przybliżenia tematu?



Chcecie wiedzieć więcej? Wejdźcie na www.babysmart.pl

 

[First BIKE Ania]

Dorzucam jeszcze film.
Obejrzyjcie o ile łatwiej jest dzieciakom z siedzonkiem BabySmart.
Jak to dzieci znalazły dla niego też całą masę niestandardowych zastosowań :-)

[video=youtube;Y_VuTQY-krs]http://www.youtube.com/watch?v=Y_VuTQY-krs[/video]

 

[MaLea]

bardzo fajny wynalazek :-) w pierwszej chwili pomyślałam, że szkoda że tylko do krzeseł o gładkiej powierzchni (drewnianych), ale po obejrzeniu filmu widzę już że nie tylko :-)
choć trochę ciężko mi uwierzyć, że się nie ślizga - przecież to nie ma żadnych pasów, sznurków czy czegoś w tym rodzaju ;-)

problem nie dosięgania do blatu nie jest nam obcy. w domu jakoś sobie radzimy - kanapa stoi bokiem do ławy i Szymek siedzi na jej oparciu. niezbyt to wygodne, ale lepsze niż podskakujący talerz uderzany rączkami, które trochę na oślep próbują namierzyć jedzenie ;-)

u rodziny jest już gorzej, zwykle siedzi u kogoś na kolanach, albo klęczy na krześle.

przydałoby się, żeby restauracje (zwłaszcza te organizujące przyjęcia weselne, komunijne, z okazji chrztu) miały coś takiego na wyposażeniu :-)

 

[First BIKE Ania]

MeLea, jednym z powodów, dzięki któremu siedzonko się nie ślizga, jest jego materiał, z którego jest zrobione i jego elastyczność.

Kiedy dziecko na nim siedzi dociska je swoim ciężarem do powierzchni, na której nakładka leży. Jeśli jest to gładka ława siedzonko porostu się do niej przysysa dzięki kilku wgłębieniom, które zostały zrobione na spodzie. A sam materiał nie sprzyja ślizganiu nawet na tkaninie.

Zobaczcie zdjęcia. One dają wyobrażenie jak reaguje specjalny materiał, z którego siedzonko BabySmart jest zrobione.

 

[First BIKE Ania]

A pomysłodawcą tego jakże prostego rozwiązania jest amerykańska projektanta Diane Zissu - matka trójki dzieci.
Stworzyła je z bardzo ciekawego materiału - lekkiej, elastycznej pianki z gładką i ciepłą "skórką".
Dotykanie jej daje bardo miłe wrażenia - dla malucha i dorosłych :-)

To właśnie dzięki niej siedzonko jest miękkie jak poduszka a jednocześnie stabilne. A dzieci nie chcą się z nim rozstawać i noszą je ze sobą po całym domu. To ich mały azyl.

 

[First BIKE Ania]

Chcecie dowiedzieć się więcej na temat tego pomysłu?
Zajrzyjcie tutaj: BabySmart. Podwyższaj poziom twojego dziecka - BabyBoom

 

[kora30]

pomysł przedni, ale cena powala:-(

 

[First BIKE Ania]

Kora, odnośnie ceny - weź pod uwagę kilka rzeczy:

1. BabySmart to propozycja z najwyższej półki - doskonały pomysł i bardzo dobre wykonanie
2. służy dziecku przez wiele lat - od 2,5 do nawet 7!
3. jest zrobione z oryginalnego, nowoczesnego i opatentowanego materiału - pianki Cooshee. Nasi klienci określają ją jako kosmiczna pianka. Jest bardzo lekka, miękka, elastyczna i ciepła w dotyku.
4. to praktyczne i wielofunkcyjne rozwiązanie. Łatwo utrzymać je w czystości i można je zabrać ze sobą do babci, kina czy do restauracji. Tam gdzie jest potrzebne.
5. otrzymało wiele nagród w USA, a w Europie zostało zauważone na praskich Targach FOR KIDS - gigantycznej (w stosunku do naszych targów) imprezie, którą odwiedza co roku 80 000 gości! Tam zdobyło GRAND PRIX za najlepszy produkt dla dzieci!

A teraz jeszcze pomyśl ile dałaś ostatnio za jakieś ciuch dla siebie? Oczywiście, że potrzebnie, ale znając naszą kobiecą naturę to pewnie nowa kreacja i tak za jakiś czas zawiśnie w szafie i zacznie się kurzyć, a siedzonko da Tobie znacznie więcej swobody (bo nie będziesz musiała na przykład trzymać malucha na kolanach, albo upychać go w wysokim krzesełku), a jemu pozwoli cieszyć się samodzielnością i kipieć z dumy, że wygodnie siedzi przy stole i uczy się nowych rzeczy :-)