reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Basen i inne ciekawe formy aktywności naszych Maleństw

Dziewczyny! ale czad... normalnie do tej pory mam radoche;:-D
Alicja dziś rano nurkowała!:szok::szok::szok::-D
Chyba ise jej podoba bo wcale nie płakusiala:tak: Za pierwszym razem tylko troche zdziwiona była;) :confused::confused:

Najbardziej jednak podoba sie jej pływanie na pleckach.... bo można wtedy rączke zjadać:laugh2:
Za tydzień też ją zabiore ze sobą;)
 
reklama
Ryska bardzo wam "zazdrościmy" tej radochy. Ze względu na en nieszczęsny refluks z naszego basenu w sesji jesiennej wyszły nici.:wściekła/y:
 
A my dzisiaj byliśmy na pierwszej lekcji! Piotruś początkowo był dość zdziwiony, ale z zainteresowaniem obserwował wszystko, a po chwili zaczął się śmiać :-) Najbardziej podobało mu się, gdy robiłam "bulgotki" i chlapałam mu na buzię :-D Bardzo dzielnie ćwiczył i próbował łapać pływające zabawki. A po powrocie przespał 2,5h :szok: i zaczął sam przewracać się na boczki - już w pełni świadomie! No niesamowity wpływ basenu na rozwój ogólny :-D;-)
 
nie to, że się nie zgadza
czekam na wizytę kontrolną u nefrologa, żeby potwierdzić, żę z drogami moczowymi wszystko ok (dla mnie temat jest jasny - oczywiście, że jest ok, jakże mogło by być inaczej:-))
w listopadzie chyba jedziemy do Niemiec i jak wrócimy (co prawda będzie już początek zimy) mam zamiar zabrać Miśka na basen. szkoda tylko, że muszę jechać 40 km w jedną stronę (dzięki Bogu za wynalazek zwany samochodem:tak::-D)
 
Na pewno wszystko ok!
Faktycznie, 40 km to kawał drogi... No ale zima w niczym nie przeszkadza - i tak trzeba przecież porządnie wysuszyć maluszka i ciepło ubrać :tak: Będziecie mieli czas "doschnąć" w aucie ;-)
 
Hej,
A jak wasze dzieciaczki znoszą basen jeśli chodzi o czas trwania aktywności? Mnie przeraża to, że nasza Ania bawi się 1h, max 1,5h i musi iść spać. Jak by się w domu obudziła, najadła i autem pojechałybyśmy do Katowic -co wcale nie jest tak daleko - to wydaje mi się, że akurat chciałaby iść spać. A jak ona chce iść spać to musi :-) bo inaczej będzie narzekanie, popłakiwanie, a w końcu ryk. Jak czasowo to wam wychodzi? W końcu tam trzeba dotrzeć, porozbierać malucha, popływać (ile?), posuszyć/ ubierać i wrócić...
 
Melasa też się tego obawiałam, ale dzisiaj jakoś się udało :tak: Piotruś nie spał w domu, zjadł o 11.25 i pojechaliśmy - zdrzemnął się w aucie (od 11.45 do 12.00), zajęcia trwały od 12.30 do 13.00. Wyszliśmy z basenu o 13.20 i od razu zasnął w aucie, nie obudził się przeniesiony do domu i spał aż do 15.40 - i wstał głodny jak wilk! Bardzo się zdziwiłam, bo na codzień je dokładnie co 2h - widać aktywność w wodzie tak na niego podziałała :tak: Ale gdyby na basenie marudził z głodu, to po zajęciach bym go nakarmiła :tak:
 
reklama
Esia, a u nas w tym tygodniu nici z basenu. Dziś byłam z dziewuchami na kontroli, bo Magda dalej kaszle, a Weronice już się skończył antybiotyk. Okazało się, że u Madzi oskrzela czyste, a kaszel jest wynikiem "oczyszczania" i dostała dodatkowo syropek, a Weronika dalej z uszami syf.:wściekła/y: Niestety, nawet jeśli kaszelek Madziuli do niedzieli minie to i tak nie możemy pływać, bo pani doktor powiedziała, że przy antybiotyku nie wolno tak od razu - trzeba trochę odczekać. Szkoda mi strasznie, bo jednak ta pierwsza nasza lekcja bardzo się różniła od Waszej, a teraz jeszcze będzie jedna w plecy.:-( No i z Wami się nie spotkamy, chyba że jak mówiłam podejdziemy sobie pod basen na spacerek i się poznamy.:-)
 
Do góry