reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Belgijskie matki łączcie się!!!!!!!!!!!!!

Agatatje teraz jak wiesz jak to dziala to bez wymowek do roboty cukiereczki pakowac. Teraz to nawet ponoc moda jest na innego rodzju frykasy np. szampana w probowkach z podpisem 'eerste plas' i takie tam ale jak dla mnie to troche makabra... ;D

Miss dior - to na nas tez dziwnie popatrza bo znalezlismy kartki i planujemy zamowic nie mniej ni wiecej a wlasnie 60. Zakladam, ze wystarczy.
A cukiereczkow tez nam troche zostalo przy rym tych z migdalami tez, co szczegolnie cieszy meza (ja juz swoja porcje czesciowo skonsumowalam przy robocie) ;D
A co do listy to niby fajny zwyczaj ale w naszym przypadku nie bardzo praktyczny bo az tak fajnych sklepow pod bokiem nie mamy :mad: Trzeba bedzie konto wpisac i liczyc ze cos skapnie ;D
 
reklama
no to widze, ze nie pozostaje mi nic innego jak wziac i kupic z 10kg tych cukierkow :D
moze sa jakies ze star wars?
eerste plas.......dżizas krajst, to moze jeszcze nutelle w male kubeczki i to bedzie eerste........ ;)

a my jestesmy jeszcze bardziej oryginalni ;D mamy liste najwazniejszych kontaktow, co to by sie obrazili gdyby ich nie poinformowac od razu, a potem to do ulubionych cos wyslemy, ale sami zrobimy kartki ;D jak zaproszenia slubne :D no i 60 to ich nie bedzie, bo bysmy chyba musieli obcym do skrzynek wrzucac ;)
 
Zeby kontynuowac o slodkosciach,czy znacie wafelki "Grzeski" Kaliszanki,w czekoladzie,granatowe opakowanie?
Jestem na odwyku!!!Zaczelo sie niewinnie,jeden tu,drugi tam,a potem zaczelam sobie przywozic z Polski kartonami,w kartonie jest 30 sztuk.Najpierw kartonik wystarczal mi na miesiac,uczciwie jeden wfelek do kawy dziennie,ale ostatnio pozarlam 30 w 5 dni i teraz sie odzwyczajam...Zostal mi ostatni grzesiek w samochodzie troche podtopiony w czasie upalow i niech mi piety wlosami porosna jesli go tkne...
1.06 jedziemy do Polski, i wtedy za siebie nie recze,kartoniki grzeskow miejcie sie na bacznosci!!! >:D

 
Witam z rana :)
Wczoraj byli u nas znajomi i chłopaki troszkę popili no i teraz śpia ;)
A może i lepiej mam cisze i spokoj :D
Co do Grześków to je uwielbiam! No ale na szczęście u znajomego w sklepie ich nie ma bo gdyby miał to pewno też bym kartonami kupowała ::) ;D
Ale ja się trzymam z dala od słodkiego bo mnie to szkodzi :p ;D
 
pewnie, ze znamy grzeski :D ale ja tez jakos za bardzo slodyczowa nie jestem, czekolada mi szkodzi w wiekszych ilosciach :(
ale bardzo lubie takie zelki mega kwasne pokryte cukrem i niedawno tak sie tym objadlam, ze brzuch bolal hehe
tak sobie ostatnio myslalam, ze moja pierwsza ciazowa zachcianka to jednak byla na chlopca, bo mialam ochote na schabowego z kapusta ;D no, a potem zaczely sie mdlosci i o gotowanej kiszonej kapuscie nie moglam nawet myslec bez odruchu wymiotnego hehehehe

poza tym donosze, ze miss dior jest tajna agentka H&M ;) bo w poszukiwaniu koszulek Star Wars, o ktorych mi mowila, udalo mi sie przypadkiem dodatkowo kupic dwie koszulki dla siebie i body z marynarskim kolniezem (dla malego of kors). Maz tez troche winny, bo mnie wkurzyl z rana i trzeba bylo odreagowac >:D
 
Ha ha niezle sie usmialam z tej nutelli ;D ;D dobre na przywitanie poranka.

Czekolada u mnie owszem wchodzi do menu i to w duzych ilosciach ale tylko czarna. A pozostale slodkosci to od natchnienia - bo ja mam wieksze oczy niz zoladek i zawsze sobie chomikuje spora ilosc slodyczy a potem zalegaja mi w szafkach. Tak szczeze to jedna kuchenna pelna jest: krowek, czekoladek, chalwy, piernikow itp. Na ogol otwieram tylko dla zapachu ale jak czasem najdzie to w dzien potrafie niezle ilosci w siebie wrzucic.
A ostanio zjadlam princesse kokosowa, ktora dostalam od brata na wakacjach w Polsce- niezle skruszona ale jeszcze przed terminem ;D

Aha i dobre przyzwyczajenie z ciazy - torebka zawsze pelna dobroci - bo nigdy nie wiadomo na co przyjdzie ochota (dobrze, ze lubie duze torby to mi sie wszystko miesci ;D)
 
ach, krowki to jest pyyyszne :D
Ja mam sloik czegos kokosowego, podobne jest do nutelli albo do luikse stroop , a smakuje w stylu krowek, ale z kwasno/kokosowym posmakiem, sluzy do smarowania chleba, a ja tak ze sloika podjadam. Kupilam to w super markecie azjatyckim (my tu chinatown mamy, ha! ;D ) z ciekawosci i clakiem dobre jest......w przeciwienstwie do bananow w zalewie, z ktorymi zupelnie nie wiem co trzeba robic, bo smakuja jak niedojrzale i wygladaja paskudnie.

co do zajec domowych to wlasnie wypatroszylam lozko w poszukiwaniu brudu, ktory trzeba usunac ;D
 
woda juz zagotowana, teraz mleko i bedzie domowej roboty........koffie verkeerd ;D
ach tiramisu!!!!MNIAAAAAAAAAAAAAM!!!!!!!!!!!!!

a wlasciwie to gdzie sie kupuje doopsuiker?
 
reklama
bo za chwile ide do GB kupic jakis prowiant ;D
nie dam sie zamknac w Belgijskim szpitalu z brakiem dostepu do jedzenia od 17:30 do 8:30
>:D >:D >:D >:D >:D >:D
 
Do góry