reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Bezdechy u dzieci

U

usunięty

Gość
Witajcie. Co możecie mi powiedzieć na temat bezdechu u dzieci? Skąd się biorą? Jak sobie z nimi radzić?
Moja córka jak zaczyna mocno płakać ma takie Bezdechy. Potrafi trwać do minuty. Zawsze przy tym panikuje nie wiem co zrobić. Na bilansie mówiłam o tym pediatrze mówił że to normalne i że trzeba wtedy lekko klapsy dawać ale u mnie to nie pomaga. POMOCY!
 
reklama
Rozwiązanie
U mojego syna trwało dwa lata, tez tracił przytomność. Pomagało dmuchanie w twarz, skrapianie wodą buzi, szybka zmiana pozycji..
Klapsy? Serio.. Słyszałam by dmuchnąć lekko w buźkę dziecka, u mnie w rodzinie to dmuchanie delikatne było stosowane, ale o klapsach nigdy w życiu nie słyszałąm.. Według mnie to może być jeszcze większy stres dla dziecka, takie nagłe klepnięcie.
I najważniejsza rada - nie panikuj.
 
U mojej siostry syn miał takie bezdechy jak zaczynał płakać od razu robił się siny i nie oddychał. Lekarz kazał jej wtedy wsadzać palec do buzi a w ostateczności mówił, żeby kropiła go wodą po buźce. Chyba koło roku problem minął. Jej coś mówili, że takie małe dzieci mają jeszcze niedojrzaly układ nerwowy.
 
M
Witajcie. Co możecie mi powiedzieć na temat bezdechu u dzieci? Skąd się biorą? Jak sobie z nimi radzić?
Moja córka jak zaczyna mocno płakać ma takie Bezdechy. Potrafi trwać do minuty. Zawsze przy tym panikuje nie wiem co zrobić. Na bilansie mówiłam o tym pediatrze mówił że to normalne i że trzeba wtedy lekko klapsy dawać ale u mnie to nie pomaga. POMOCY!
Mój Synek miał takie do 4 roku życia. Potrafił nawet zmedlec i jak się pchnął,to bezwiednie siusial. To było straszne,zawsze przeżywałam bardzo każde takie zdarzenie. Przeszło po 4 roku,jak stal się świadomy tego,co się dzieje. Jest zdrowiutenki.
 
U mojego syna trwało dwa lata, tez tracił przytomność. Pomagało dmuchanie w twarz, skrapianie wodą buzi, szybka zmiana pozycji..
 
Rozwiązanie
Do góry