reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Bezpieczeństwa dziecka w domu

MlodyTata

Początkująca w BB
Dołączył(a)
9 Październik 2009
Postów
24
Witajcie,

Moja mała ma 9 miesięcy. Raczkuje, staje przy meblach, niedługo zacznie chodzić. Od razu pojawiła się kwestia bezpieczeństwa.

Na początek przestroga. Ostatnio miała miejsce następująca sytuacja: zdziwiłem się gdy mała po raz pierwszy podniosła się sam na krzesełku do karmienia (jakieś 1,5 metra nad twardą posadzką). Gdyby mnie tam nie było - mogłoby się to źle skończyć, a przyznam się, że zdarzało się wyjść z pokoju na kilka sekund. Okazało się, że jest to o kilka sekund za długo.

Doszedłem do wniosku, że naprawdę trzeba sporo pracy, żeby przystosować dom dla dziecka - tak, żeby mogło się w nim spokojnie i bezpiecznie poruszać. Trzeba mieć też bardzo dużo wyobraźni.

Proszę was o wasze rady w kwestii bezpieczeństwa dzieci w domu, gdy już zaczynają chodzić

Być może wykorzystam potem wasze porady do stworzenia jednego tekstu w portalu, w którym się udzielam (nie podam nazwy, żeby nie nie być posądzony o reklamę, ale i tak to widać).

Czekam zatem na wasze porady.

Pozdrawiam,
 
reklama
moja córcia jeszcze nie chodzi, ale za to bryka na brzuszek i z powrotem, próbuje raczkować, na czworaka podnosi nózki do siadania się odwraca, jakoś tak dziwnie i ..... dziś w łózeczku, gdzie są ochraniacze, tak się zablokowała że szok:szok: główka nienaturalnie wygięta do tyłu, leżała w poprzek łóżeczka, nosek wcisnięty w szczebelki i straszny płacz. Podniosła sobie jakoś ochraniacz i się wcisnęła między niego a szczebelki. Także nawet w łóżeczku dziecko które nie chodzi nie może być bezpieczne :baffled: a jak zacznie chodzić, na pewno powkładamy do kontaktów te zatyczki śmieszne, szafki poblokujemy, donice z kwiatami na balkon chyba, boję się o kanty np stołu, o płytki, że się na nie wywróci. Że się potknie o dywan i rozłoży jak długa obijając przy tym o stół, albo szafkę. Jestem przerażona jak to będzie...
 
I tu problem bo nawet mój prawie 5 letni synek potrafi się nieźle urządzić ostatnio zakręcił się i uderzył się kantem szyi w stół:no:
przede wszystkim stoły mamy owalne te które się da reszta albo wciśnięta gdzieś albo takie ochraniacze na kanty:-p w kontaktach zatyczki bo ja sama w dzieciństwie wpychać chciałam tam wkłady do długopisów:zawstydzona/y: chodzik odradzam narobi większej szkody bo dziecko potem ma problem z wyczuciem odległości i może na ścianę wpaść:dry:
pryz panelach tez trzeba uważać bo ślisko więc albo jakieś chodniki nie jeżdżące albo chociaż skarpetki z absem:sorry2:
kable pochować jak się da ciężkie bibeloty usunąć z zasięgu czyli dość sporo:dry:
a poza tym to nie spuszczać z oka przede wszystkim na zasadzie te samo pomieszczenie jak chcemy coś z innego czy z łazienki można posadzić koło siebie
a przede wszystkim nie panikować na zaś i z drobiazgów dziecko musi sie nauczyć upadać żeby wiedzieć potem jak tego uniknąć nawet upadki dużo uczą i są ważne na tym etapie rozwoju grunt żeby zminimalizować ryzyko uszkodzeń ciała bo siniaki czy guzy to norma i tak to już musi być

 
Aneczka - wszystko o czym piszesz to prawda. Zabezpieczenie stołów, kantów, wszystkiego, o co może się stuknąć. Ja na stół (wysokości jakiś 60 cm) zamierzam położyć gruby koc i jakoś go do niego przymocować. Przystosowywanie domu może sporo kosztować (nakładki na kanty, bramki, zabezpieczenia kontaktów) - to wszystko są dość drogie rzeczy.

Ostatnio zostawiłem tzw. "pchacz" rozłożony, wyszedłem z pokoju na chwilę i zaraz słyszę duże bum i płacz. Oczywiście mała podeszła sama do pchacza, próbowała wstać i upadła. Zdecydowanie odradzam kupno takiego pchacza - nie wydaje mi się, żeby z plastikowym urządzeniem tego typu ktokolwiek mógł się nauczyć chodzić (jest bardzo niestabilny, nie da się na nim oprzeć) - po prostu kolejny niepotrzebna zabawka.

No i jest jeszcze kwestia jedzenia - jak mała zjadała pierwsze flipsy to był dla mnie spory stres:) Czy się aby nie zakrztusi...:) Na szczęśie z tym radzi sobie dobrze
 
Ostatnio zostawiłem tzw. "pchacz" rozłożony, wyszedłem z pokoju na chwilę i zaraz słyszę duże bum i płacz. Oczywiście mała podeszła sama do pchacza, próbowała wstać i upadła. Zdecydowanie odradzam kupno takiego pchacza - nie wydaje mi się, żeby z plastikowym urządzeniem tego typu ktokolwiek mógł się nauczyć chodzić (jest bardzo niestabilny, nie da się na nim oprzeć) - po prostu kolejny niepotrzebna zabawka.

I z tym sie nie zgodze.........pchacze sa polecane przez rechabiltantow nawet i sa bardzo korzytsne.My mielismy stabilny.
A to ze upadła..nie pierwszy i nie ostatni raz...........taka kolej rzeczy........upadki to naturalan rczecz u dziecka.nie uchronimy go przed tym, stun=knie sie ejszcze milion razy.jak nie u siebie w domu to gdzie indziej
Jak zacznie sie lato i bedzie biegac to nie raz poobdziera kolana.......i co nie puscisz na dwor, bo sie wywali.Zabawki tez zabierz bo sie moze nimi walnac
A koc na stol...............po co?Goscie beda jedli na kocu na stole?
Gorzej jak koc sie odczepi i dziecko sciagnie na siebie zawartosc ze stolu.
Zabezpieczysz dom super a pojdziecie do kogos i dziecko sobie krzywde zrobi bo tam kanty nie zabezpieczona albo nie ma koca na stole................
Ja mam w domu gniazdka pozabezpieczane , kable pochowane i juz.
Kantow nie zabezpieczalam , bo syneczek w dzien rozpracowal, gumowe nakladki bardzo go interesowaly heheh.
Nie mozna popadac w przesade...............
 
Ostatnia edycja:
I z tym sie nie zgodze.........pchacze sa polecane przez rechabiltantow nawet i sa bardzo korzytsne.My mielismy stabilny.
.

Nie trzeba popadać w przesadę, dziecko będzie padać wielokrotnie i trzeba się przyzwyczaić.

Co do pchaczy, to są one reklamowane jako ułatwiające naukę chodzenia. Z mojego doświadczenia wynika, że to nie jest prawda. Być może dla dziecka, które już trochę chodzi i doskonali tą sztukę jest to dobre rozwiązanie, ale w naszym przypadku to się dopiero okaże. Czy pchacz jest stabilny? Tego typu lekka, plastikowa zabawka po prostu nie może być stabilną podporą i nią nie jest.

Co do zabezpieczenia stołu kocem - musiałabyś wpaść i zobaczyć jak wygląda nasz stół i pokój, żeby ocenić czy jest to potrzebne. Wolę raz zabezpieczyć stół, nawet niech wygląda średnio ładnie, niż co chwila patrzeć czy już stuknęła się o ten stół czy dopiero za chwilę się stuknie:)

Poza tym jeżeli dom jest dobrze zabezpieczony, to dziecko może w miarę swobodnie się w nim poruszać - to chyba bardzo ważne.
 
Moj synek sie przy nim uczyl chodzic i jeszcze 2 dzieci z niego skorzystala............Stabilna.............zalezy jaka..sa mniej i bardziej stabilne
Na kocu nic nie bedzie stac stabilnie............wystarczy ze za niego pociagnie,zreszta to taka wysokosc ze z niego wszystko sciagnie.
Rozsadniej byloby go zamienic na wyzszy.Jeszcze troche i bedzie na niego wlazic :-)A jesli masz szklany to sie go pozabdz bo to nie stol do domu gdzie sa dzieci.

Pewnie ze jelsi jest dobrze zabezpieczony to sie swobodnie porusza......gniazdka, kanty, kable.........podstawa.
Ale nie mozemy i nie jestesmy w stanie wszystkiego zabezpieczyc.
Dziecko tez musi wiedziec co mu wolno a czego nie......................z czasem anuczy sie ze kolos tolu przechodiz sie ostroznie.
Bo jak wczesniej pisalam to pojdzie gdzies i bedzie sadzilo ze np stol to w domu miekki nic sie mi nie dzieje jak latam kolo niego i wpadam an niego...a tu ups zdziwienie.
2 latki to dopiero maja pomysly..............musialabym sciany materacami wylozyc i usunac wszstkie meble..............tak sie nie da.Oczy dookola glowy i nie zawsze je ustrzezemy przed upadkam, guzami, siniakami
I rozumiem Cie ze Chcesz swoje dziekco przed wszystkim uchronic, jak kazdy z nas............ale dzieci nie sa z porcelany.
 
A co do krzesełka-sa w nich pasy 5 punktowe....teoche zejdzie zanim wyswobodzi sie z nich.
Chyab ze masz takie drewniane bez pasow-to sie dziecka nie zostawia bez zapiecia w takim wysokim krzesle-bo nie wiadomo kiedy na zaskoczy nowa umiejetnoscia.

A i stoly, fotele, lozko, stoja na tyle daleko od okna zeby nie mogl wlezc na parapet z tych rzeczy.A za nim postanowi cos sobie przysunac np pudlo od zabawek, swoje krzeselko to troche potrwa i sie zdazy interweniowac.
Ostatnio moj dziecko wlazlo na stol-a ma 85 cm wysokosci(stol-nie wiem jak wlazl, bo meble sa daleko i nie przysunal nic.................akrobata-pytam sie co robisz?"Tancze":-D:-D.Stolu nie usune przeciez z domu
 
Witajcie,

Moja mała ma 9 miesięcy. Raczkuje, staje przy meblach, niedługo zacznie chodzić. Od razu pojawiła się kwestia bezpieczeństwa.

Na początek przestroga. Ostatnio miała miejsce następująca sytuacja: zdziwiłem się gdy mała po raz pierwszy podniosła się sam na krzesełku do karmienia (jakieś 1,5 metra nad twardą posadzką). Gdyby mnie tam nie było - mogłoby się to źle skończyć, a przyznam się, że zdarzało się wyjść z pokoju na kilka sekund. Okazało się, że jest to o kilka sekund za długo.

Doszedłem do wniosku, że naprawdę trzeba sporo pracy, żeby przystosować dom dla dziecka - tak, żeby mogło się w nim spokojnie i bezpiecznie poruszać. Trzeba mieć też bardzo dużo wyobraźni.

Proszę was o wasze rady w kwestii bezpieczeństwa dzieci w domu, gdy już zaczynają chodzić

Być może wykorzystam potem wasze porady do stworzenia jednego tekstu w portalu, w którym się udzielam (nie podam nazwy, żeby nie nie być posądzony o reklamę, ale i tak to widać).

Czekam zatem na wasze porady.

Pozdrawiam,
jak ona to zrobiła???nie zapiąłeś jej????nie ma zabezpieczenia odpowiedniego??to co wy macie za krzesełko??w naszym nie ma takiej możliwości.a my mamy taki
MAX WYPOSAZENIE KRZESELKO DO KARMIENIA SKLADANE (878504910) - Aukcje internetowe Allegro
i nawet się z niego zsunąć nie może bo pod spodem jest też jakieś zabezpieczenie:confused:
ja poluje jeszcze ja taką kratę do piekarnika żeby się nie oparzyła.na tą szybę.bo już idzie za mną do kuchni wszystko bada
 
reklama
apropo bezpieczeństwa.czy ktoś ma jakiś sklep gdzie mogę kupić osłonkę na piekarnik??taką na szybkę co się przyczepia i dziecko jak dotknie rączką to się nie oparzy.chodzi mi o sklep internetowy bo tu gdzie mieszkam to nie ma tego.w jednym pytałam a wycofali z produkcji.:confused:często piekę w piekarniku a mała lubi pełznąć za mną do kuchni i musze coś z tym zrobić pozdrawiam
 
Do góry