reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

bezpłatny szpital dla bezrobotnej?

Dołączył(a)
14 Maj 2012
Postów
3
Miasto
Dublin
Witajcie,
to mój pierwszy post, niezbyt radosny niestety.
Dopiero co byłam w 8tc:(
W 6tc widziałam bijące serduszko na usg, a w 8tc zaczęły mi się plamienia (5 dni temu) i okazało się że serduszko już nie bije.
Jako że zarodek był malutki (ok 5-6 mm) to lekarz zasugerował aby poczekać na naturalne poronienie (które nastąpiło w ekstremalnych bólach wczoraj).
Dostał również skierowanie do szpitala Coombe na oddział ginekologiczny, aby tak dokonać kontroli sytuacji, czy oczyściła mi się macica, czy może potrzebne są dodatkowe zabiegi.

Mam teraz pytanie dotyczące odpłatności opieki szpitalnej.
Mam PPS, ale jeszcze nie pracowałam w IRL. Od niedawna jestem w Dublinie i o ciąży dowiedziałam się tuż po przybycie tutaj. Ciąża akurat teraz nie planowana, ale przyjęta z wielką radością:) Na początku nie czułam się najlepiej (mdłości, zmęczenie, senność, itp) więc na trocje odpuściłam sobie szukanie pracy.
Wiem że opieka nad ciążą jest w IRL bezpłatna, ginekolog powiedział mi że nawet jeżeli nie pracuję to w takiej sytuacji powinnam być zbadana w szpitalu bezpłatnie. Czy to prawda? Jakie są wasze doświadczenia? Albo opinie?

Dodam, że nie jestem w IRL aby wyciągać kase czy coś, nie zależy mi na zasiłkach czy dodatkach. Mój partner ma tutaj prace, ja w takiej sytuacji też pewnie niedługo coś sobie znajdę. Możemy się tutaj utrzymać samodzielnie, ale na ewentualną opłatę szpitala raczej mnie nie stać jeszcze.
 
reklama
Tak,to prawda:tak:Wystarczy,że masz PPS-a,żadnego ubezpieczenia nie potrzebujesz.Ja też tu nie pracowałam nigdy a opiekę w czasie ciąży miałam za darmo:tak:
Bardzo Ci współczuję straty:-(Mam nadzieję,że niedługo wpadniesz z informacją,że oczekujesz dzidziusia...
 
Tichonek, dzięki za szybką odpowiedź:)
Ja właśnie spisuje sobie różne medyczne słowa po angielsku aby opisać w szpitalu co się ze mną działo i żebym ich rozumiała.
Jak macie jakieś sugestie o co mogą się mnie pytać, jakie słówka fachowe po ang przygotować, to będę wdzięczna za poradę.

U ginekologa byłam polskiego tutaj, więc było prościej.
Jak już nie będę mogła zrozumieć po ang medycznego języka, to najwyżej zadzwonie to mojego gina i poproszę aby pomógł się dogadać.

I też mam nadzieję że za jakiś czas pojawię się z lepszą nowiną, bo już tak bardzo przyzwyczaiłam się do myśli o "fasoli" ;)
 
Emi, tak jak Tochonek napisała masz darmową opiekę w szpitalu.
Ja w dwóch ostatnich ciążach byłam pod opieką Coombe Hospital, więc jak coś to pytaj, choć wiadomo nie wszystkie procedury są mi znane, zwłaszcza takie jak w twoim przypadku...
Masz możliwość "wypożyczenia" tłumacza, jest to osoba pracująca dla szpitala, tłumacz ten nic Cię nie kosztuje - takie mam informacje. Słyszałam również że nie możesz iść z koleżanką/partnerem który będzie Ci tłumaczył rozmowę - musi to być właśnie tłumacz rekomendowany przez szpital.
Współczuję straty :((
 
Barmanko moze isc kolezanka lub kolega jako tlumacz do tego szpitala,bo ja z kolezanka jezdzilam.

Z tego co zrozumialam to Emi napisala ze byla tutaj u lekarza ale u PL gina...a przeciez jak sie idzie do GP na pierwsza wizyte to GP wysyla dokumenty ,gdzies tam,nie wiem gdzie,zeby miec bezplatna opieke w ciazy...wiec w Twoim przypadku Emi nie wiem jak to bedzie...
Chyba ze sie myle
Wspolczuje straty:(
 
Ewelcia, widzisz ja znam sytuację jednej dziewczyny która chodziła tutaj do Commbe, tam gdzie Emi została skierowana, poszła z koleżanką i ją wygonili :sorry2: zadzwonili właśnie po tego chłopaka co tłumaczy.. Więc może to od szpitala zależy. Albo też zmieniły się wewnętrzne przepisy, bo owa sytuacja miała miejsce ok 3 lata temu :tak:

Ja w poprzedniej ciąży też pierwszą wizytę zaliczyłam u pl ginekologa (nie była moim gp ani w momencie tej pierwszej wizyty, ani w kolejnych innych, to była jednorazowa wizyta u ginekolog), i lekarka wystawiła mi list do szpitala z prośbą o konsultację u specjalisty, wykonanie szczegółowego scanu itp. List ten uwzględniono w szpitalu i dostosowano się do prośby ginekolog - mimo iż moim gp nie była...
 
Ja na pierwszej wizycie w szpitalu byłam z moim P:tak:Wiecie ten wywiad na temat chorób i wszystko,wzięłam go,żeby mi pomógł w tłumaczeniu i żadnego problemu nie było:no:Potem już jeździłam sama ale masę babek z osobami towarzyszącymi wchodziły do gabinetów:tak:
 
Barmanko ja wlasnie do Coombe jezdzilam:)...ale na pierwszej wizycie miala tlumaczke,bo tak szpital zdecydowal...byla to Litwinka bodajze:)
 
reklama
Ewelcia, to Ty w Coombe rodziłaś? :szok: bo nie wiedziałam.. czyli rozumiem że kiedyś w Dublinie mieszkałaś?:cool2:
 
Do góry