reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

bladoróżowa wydzielina w 4tyg ciąży

joana136

Zaangażowana w BB
Dołączył(a)
6 Sierpień 2020
Postów
143
Cześć dziewczyny,
Jestem w 4t4d ciąży. Dzisiaj po załatwieniu się zauważyłam na papierze toaletowym bladoróżową wydzielinę z pochwy. Do tej pory nie miałam żadnych problemów oprócz lekkiego pobolewania w podbrzuszu (jakby zachodziły tam jakieś zmiany, nic co by mi mocno dokuczało), żadnych badań również nie miałam robionych, ponieważ pierwszą wizytę u lekarza mam mieć pod koniec miesiąca. Czy jest to powód do strachu? Nie chcę panikować a z drugiej strony nie chcialabym żeby w razie komplikacji "było już za późno" w związku z czym proszę o radę czy póki obserwować dalsze objawy czy udać się jak najszybciej do lekarza?
Pozdrawiam
 
reklama
Idź do lekarza i powiedz o wszystkim, nawet jak się nie powtórzyło więcej. Dostaniesz progesteron na pewno - lepiej nie iść sobie nic do zarzucenia i odbyć jedna wizytę za dużo, niż o jedna za mało. Takie plamienie może nie być niczym nadzwyczajnym i po prostu się zdarzyło, a może tez się coś dziać i lepiej od razu reagować i pomoc lekami.
 
reklama
Oczywiście że lekarz, i to żadna implantacja , miesiąc to za długo, czasem zdarza się plamienie ,ale jest to jakby brudna stara krew , różowa to znaczy że zwierza, bete robiłaś??
 
Cześć, co prawda minęło dużo czasu od dodania przeze mnie tego postu ale może kiedyś ktoś wpadnie na ten wątek przy okazji szukania czegoś na podobny temat więc napiszę jak to się skończyło.

We wrześniu dowiedzialam sie o poronieniu, serce zatrzymane na 6tyg ciąży. Dziewczyny jeśli któraś to czyta to nie ignorujcie proszę takich rzeczy tylko idźcie do lekarza, bo jak widać u mnie był to zły znak.

Wszystkim komentujacym serdecznie dziękuję za porady. Nie zamierzam się usprawiedliwiać, że zamiast Was posłuchać zignorowałam sprawę ale w pierwszej ciąży bez wczesniejszych problemów chyba nikt nie przypuszcza, że coś złego może się wydarzyć. Teraz gdybanie nie ma już i tak sensu, ale może jeśli ktoś wpadnie na ten wątek i przeczyta ten post nie zrobi tego błędu co ja i pójdzie na konsultacje.

Pozdrawiam Was serdecznie i jeszcze raz dziękuję 🙂🙂
 
Przykro mi że tak się stało, ale nie powinnaś się obwiniac.
Ja miałam różowe plamienia, leciałam do lekarza, a i tak poroniłam.
Niewiele można zrobić, żeby uratować ciąże, która nie ma prawa się utrzymać.
 
reklama
Przykro mi że tak się stało, ale nie powinnaś się obwiniac.
Ja miałam różowe plamienia, leciałam do lekarza, a i tak poroniłam.
Niewiele można zrobić, żeby uratować ciąże, która nie ma prawa się utrzymać.
Zdaję sobie z tego sprawę, ale gdzieś tam z tyłu głowy jest takie "a co by było gdyby"...
Napisałam tego posta, ponieważ sama czesto szukam tematów na forach i większość z nich ucina się bez odpowiedzi. A być może ktoś kiedyś znajdzie ten wątek więc nie chcę zostawiać go bez opisania jak to się skończyło w moim przypadku.
Dziękuję za odpowiedź i miłe słowo i pozdrawiam :)
 
reklama
Do góry