reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Ciężka noc. Syn spał, ale gorączkował, ostatecznie mu spadło. Najstarsza obudziła się i panikowała, że głowa ją boli. Później obudziła się w nocy z odruchem wymiotnym, ale ostatecznie nie zwymiotowała. Mnie do tego straszne koszmary męczyły albo nie umiałam spać. Za chwilę muszę budzić męża i najmłodsze i zaczynamy dzień i załatwienie spraw.

Jak tam u Was dziewczyny?
Eh nie zazdroszczę. Moja chwilowo zdrowa, poszła dziś jeszcze do żłobka - cieszę się, bo to ostatni tydzień. Od kolejnego już zostawiam ją w domu do porodu. ☺️

Mnie strasznie boli i piecze ta blizna + jak tylko leże to miednica skrzeczy, strzela jakbym się rozsypywała i boli do tego. Masakra ten ostatni okres ciąży to dla mnie horror, brakuje tylko żywej krwi 😃

Jutro lekarz, mam nadzieję, że doczekam tej wizyty..
 
reklama
Grabarzenka - kurczę, kiepsko z tą Twoją blizną. Doczekasz, doczekasz wizyty. Niech to ginekolog mądrze obmyśli kiedy najlepiej Ci CC robić.

Sylwcia - wreszcie mogę leżeć. Nie czuję się zbyt dobrze, do tego dwójka dzieci wymaga mojej uwagi, ale łatwiej z nimi niż młodszymi.

GBS pobrany. Nie musiałam drugi raz płacić. Okazało się, że tego samego dnia z przychodni też im zwrócili jakąś próbówkę od innej pacjentki - chyba kurier coś po drodze rozwalił :/ Oby tylko teraz było ok i posiew negatywny wyszedł.
W szkole po rozmowie ok, jeśli syn będzie mieć zaświadczenie o kształceniu specjalnym, to go przyjmą. A córkę przyjmą już od marca. Chcieliśmy od września, ale nie ma gwarancji, że będzie miejsce. Trochę mi żal, bo kończy się szybko nasza przygoda z edukacją domową, ale chyba tak właśnie będzie dla córki lepiej.
Teraz leżę jak placek i do 14 nie chcę się ruszać. Udało się mi po drodze wypożyczyć książki z biblioteki, więc przynajmniej tyle dobrego, że mam co czytać innego niż tylko książki dla dzieci :p

Ann - jak tam pierwsza noc w domu?
Mika - a u Ciebie jak? Przebrnęłaś przez temat ubranek?
a.szczypiorek - jak tam z luteiną? dalej takie problemy?
 
Wielomatko współczuje takiego ciągłego chorowania dzieciaków.. to na pewno dodatkowo cię obciąża i męczy.

Ja ostatnio mam lepsze dni choć trochę ciągnie mnie brzuch, skóry coraz mniej a mały rośnie.. Dodatkowo zaczyna mnie dopadać chyba syndrom wicia gniazda bo tak sobie zaplanowałam, że dopiero od stycznia będę kompletować i tak przyszedł ten styczeń a mnie nagle złapał stres ze nic nie mam i z niczym nie zdążę 😅 chociaż wiem ze mogę kupić wszystko wychodząc do jednego sklepu hehe śmieszne te hormony 😁 Mąż właśnie uświadomił mnie ze w sumie do 37tc to tylko 8 tyg więc patrząc wstecz to zleci zapewne bardzo szybko i musimy być gotowi a nie jesteśmy.. zwłaszcza jakby miało się coś zdarzyć szybciej.
 
Grabarzenka a lekarz nic ci nie zalecił na łagodzenie tego bólu? Może fizjoterapeuta coś pomoże? Jakieś taśmy żeby odciążyć albo lekka mobilizacja w okolicach blizny?
 
Natka - mam podobnie z przygotowaniami. Okazało się, że brakuje nam nosidła do naszego podwójnego wózka. Wczoraj mąż przeszukał wszystkie miejsca no i nie ma. Ostatnio używaliśmy kilka lat temu, nie wyrzucaliśmy, ale na tym tropy się kończą.
Czekamy na kołyskę i becik. Udało się szuflady poprzemieniać i super, bo ubranka są w szufladach, ale już rozmiarami nie chce mi się układać.
Dodatkowo jak zaczęłam leżenie tak było przenoszenie rzeczy z mojego gabinetu, który oddałam na pokój dla syna. Te wszystkie rzeczy leżą od 3 miesięcy w jadalni. Wczoraj mąż mi na górę jedno pudło dał, więc przejrzałam. Czeka mnie kolejne. Wszystko super, ale nie mam gdzie tych rzeczy dawać. Czuję się tak jakbym w domino grała, jedną rzecz ruszam i wszystkie kolejne się sypią.
 
Eh nie zazdroszczę. Moja chwilowo zdrowa, poszła dziś jeszcze do żłobka - cieszę się, bo to ostatni tydzień. Od kolejnego już zostawiam ją w domu do porodu. ☺️

Mnie strasznie boli i piecze ta blizna + jak tylko leże to miednica skrzeczy, strzela jakbym się rozsypywała i boli do tego. Masakra ten ostatni okres ciąży to dla mnie horror, brakuje tylko żywej krwi 😃

Jutro lekarz, mam nadzieję, że doczekam tej wizyty..
Grabarzenka, dobrze że wizytę masz, bo to rzeczywiście takie trochę niepokojące.
GBS pobrany. Nie musiałam drugi raz płacić. Okazało się, że tego samego dnia z przychodni też im zwrócili jakąś próbówkę od innej pacjentki - chyba kurier coś po drodze rozwalił :/ Oby tylko teraz było ok i posiew negatywny wyszedł.
W szkole po rozmowie ok, jeśli syn będzie mieć zaświadczenie o kształceniu specjalnym, to go przyjmą. A córkę przyjmą już od marca. Chcieliśmy od września, ale nie ma gwarancji, że będzie miejsce. Trochę mi żal, bo kończy się szybko nasza przygoda z edukacją domową, ale chyba tak właśnie będzie dla córki lepiej.
Teraz leżę jak placek i do 14 nie chcę się ruszać. Udało się mi po drodze wypożyczyć książki z biblioteki, więc przynajmniej tyle dobrego, że mam co czytać innego niż tylko książki dla dzieci :p

Ann - jak tam pierwsza noc w domu?
Mika - a u Ciebie jak? Przebrnęłaś przez temat ubranek?
a.szczypiorek - jak tam z luteiną? dalej takie problemy?
wielomatka, a jaki to dziś tydzień i dzień ciąży u Was?
Na razie kosmetyki, leki przebrnęliśmy. Już jest zrobiona lista co z tych rzeczy trzeba dokupić (duużo :D). Z ubrankami czekam na mamę, chyba w czwartek to zrobimy - w sumie to nie wiem, czego się spodziewać, może nie będzie tak źle, boję się wcześniaczkowych rzeczy, które mama na szybko kupowała, jak synek żył. Po za tym dziś jedziemy na laser na to oko i tak powoli załatwiam sprawy organizacyjne. Będziemy z mężem oglądać filmiki a'la szkoła rodzenia, codziennie po jednym temacie np. poród, połóg, pierwsza pomoc, pielęgnacja noworodka, więc taką listę tworzę. Dziś chyba pierwszy raz natrafiłam filmik na CC bez cenzury i jakoś tak mi się odechciało CC jeszcze bardziej.
Wielomatko współczuje takiego ciągłego chorowania dzieciaków.. to na pewno dodatkowo cię obciąża i męczy.

Ja ostatnio mam lepsze dni choć trochę ciągnie mnie brzuch, skóry coraz mniej a mały rośnie.. Dodatkowo zaczyna mnie dopadać chyba syndrom wicia gniazda bo tak sobie zaplanowałam, że dopiero od stycznia będę kompletować i tak przyszedł ten styczeń a mnie nagle złapał stres ze nic nie mam i z niczym nie zdążę 😅 chociaż wiem ze mogę kupić wszystko wychodząc do jednego sklepu hehe śmieszne te hormony 😁 Mąż właśnie uświadomił mnie ze w sumie do 37tc to tylko 8 tyg więc patrząc wstecz to zleci zapewne bardzo szybko i musimy być gotowi a nie jesteśmy.. zwłaszcza jakby miało się coś zdarzyć szybciej.
Natka, u nas też się syndrom załączył, ale lepiej wcześniej niż później ma latać mąż albo ktoś inny i dokupuje, pierze, prasuje na wariata. No u nas np. kwestia, że do porodu planujemy W-wę (100 km), więc musi być wszystko na tip top spakowane.

Dziewczyny, nie chcę robić off-topu, ale przy okazji czy możecie polecić jakiś lekki wózek? Bo standardowo jest to ok. 15 kg stelaż z gondolą, ale słyszałam, że są też takie 10-11 kg.
 
Mika - wg OM mam dziś 35+2. Całkiem nieźle, więc już o Malutką aż tak się nie boję, ale wcześniactwo dalej w grze. Za dwa tygodnie we wtorek ściągną pessar. Trochę się pocieszam, że jednocześnie mam jakieś 2 -3 dni zapasu, bo owulacja była szybciej niż później.

Co do wózka - nie pomogę, bo my mamy używany po znajomych camarello, nie wiem ile waży, ale ma fajną gondolę bo dużą. Ale prawda taka, że lepiej kupić dobrą gondolę samą, a już później porządną spacerówkę.
 
Dziewczyny, nie chcę robić off-topu, ale przy okazji czy możecie polecić jakiś lekki wózek? Bo standardowo jest to ok. 15 kg stelaż z gondolą, ale słyszałam, że są też takie 10-11 kg.
My chcieliśmy kupić Espiro next bo ma wszystko w sobie ale właśnie w weekend mąż pojechał do sklepu i mówi ze „przejechał się” muuvo quick se i jednak różnica 4 kg bardzo robi i totalnie zmieniliśmy nastawienie na zakup wózka. Pare znajomych miało/ma muuvo i każdy właśnie poleca ze lekko się prowadzą, łatwo składają mają dobrą wentylacje (co latem w gondoli uważam za must have). Mi się nigdy nie podobały ale jakoś ten najnowszy mnie urzekł designem i kolorystyką do tego waga 10,5kg. I tak jak chciałam używany okazyjne kupić tak skończę z nowym 🤷🏻‍♀️
Ahh już nie mogę się doczekać wiosenno-letnich spacerów nad morze i do parku.. aż się rozmarzyłam 🙃
 
reklama
Mika - wg OM mam dziś 35+2. Całkiem nieźle, więc już o Malutką aż tak się nie boję, ale wcześniactwo dalej w grze. Za dwa tygodnie we wtorek ściągną pessar. Trochę się pocieszam, że jednocześnie mam jakieś 2 -3 dni zapasu, bo owulacja była szybciej niż później.

Co do wózka - nie pomogę, bo my mamy używany po znajomych camarello, nie wiem ile waży, ale ma fajną gondolę bo dużą. Ale prawda taka, że lepiej kupić dobrą gondolę samą, a już później porządną spacerówkę.
2 tygodnie, to już rzut beretem.
Camarello ma koleżanka, też poleca. Ja niestety jestem licha, jeśli chodzi o mięśnie rąk :D. Na szczęście mieszkamy na parterze. Też chcemy uzywany, bo na jedno dziecko nowy kupować- to chyba bez sensu. Tym bardziej, że się słyszy, że czasem ta spacerówka z wózków 2w1 niemowlakowi/rodzicom nie pasuje i trzeba kupić I tak inną.
 
Do góry