Grabarzenka
Fanka BB :)
No generalnie cieszę się, że zakończy tą mękę jutro. Modlę się żeby mała już dala radę, ale ja dziś z tym szpitalem i tak bym miała problem bo musiałam córkę wywieźć do rodziny i jeszcze walizkę ogarnąć, ostatnie rzeczy.Grabarzenka - no ja bym zrobiła jak dziewczyny mówią. Dla mnie to absurdalne podejście lekarza. To się przyspieszyło... Dobrze, już bezpiecznie.
Mąż kiepsko. Gorączkować zaczął. No i skończyło się moje leżenie w tej ciąży.