Odnośnie zaparć podawali mi parafinę i jak puścili mnie normalnie do łazienki wszystko się uspokoiło, chociaż każda wędrówka do łazienki - dwa kroki dosłownie to nerwy żeby nic się nie pogorszyło. Bez tego niestety tak czy inaczej było ciężko przez ułożenie ciała. No muszę się jakoś trzymać pomimo tego, że nie jest łatwo.Hej. Myślę, że o te kilka mm może sobie szyjka pracować, bo np. dziecko uciśnie mocniej główką, albo np. masz pełny pęcherz i już inaczej. Dobrze, że jest taka możliwość .
Alexis, masz bardzo dobre podejście zadaniowe. Cieszymy się wszystkie razem z Tobą. Byle do przodu. A jak z zaparciami, coś się polepszyło ?
Bidna. To karmienie wcale nie jest takie proste prawda? Matka natura coś tu skopała moim zdaniem. Niby intuicyjnie powinno być, a ile kobitek ma problem/ zapalenia piersi/krwawienia/ ból itp. Sama się boję karmienia.
Każdy ma jakieś inne priorytety. Moja znajoma (niedawno urodziła) miała zagrożenie porodem przedwczesnym od połowy ciąży + ma poważną chorobę serca (lekarze odradzali w ogóle ciążę, że to za duże dla niej zagrożenie, może się skończyć bardzo źle, bo musiała wszystkie leki odstawić na serce no i poród ogromne ryzyko). No i ta znajoma się martwiła najbardziej, żeby przypadkiem nie urodzić w 2022, tylko żeby już był 2023 - nie chodziło o kwestie zdrowotne, tylko że dziecko będzie do tyłu z nauką czy coś takiego :O. No i jeszcze się martwiła o nacięcie krocza najbardziej. Na szczęście wszystko ok. A Ty będziesz mieć podejście, że już Ci to leżenie nawet nie będzie przeszkadzać i zrobisz wszystko, byle tylko dzidzia była zdrowa. Podejście można mieć różne.
Też tak słyszałam o Polnej. Co chwila gdzieś coś jest o tym szpitalu.
Fajnie. Nawet pod kątem ewentualnych infekcji i higieny, zawsze to mniej ludzi = mniej patogenów. Jak byłam w szpitalu 3 miesiące temu, spotkałam taką kobitkę. Ona też mówiła, że rodziła wcześniaczka koło 31 tc, i leżała jakiś czas na Żelaznej w Warszawie z sączącymi wodami. Mówiła, że tam przed każdym skorzystaniem z toalety panie salowe lub położne dezynfekowały jej toaletę, wyobrażacie sobie? Właśnie, żeby nie doszło do żadnej infekcji. Ja to byłam w szoku.
My dziś po USG III trymestru, jest 31 + 3, malutka waży prawie 1800 g i przede wszystkim wszystko z nią ok. Niestety cały czas dupinka w dole, przekręca się tylko z prawej na lewo, ale główka cały czas w górze. Mały uparciuch. Doktor również na każdej wizycie pyta, czy czuję ruchy, dziś nie wytrzymałam i parsknęłam, bo nie wiem czy przeciąganie 24 h na dobę i kopy można nazwać czuciem ruchów. Ile to już nocek mamy zarwanych z mężem przez te wykopki , bo ja się kręcę na łóżku, mąż się budzi, próbuje mnie uśpić i w końcu nie śpimy godzinami, a tu jeszcze się mała nie urodziła. Chyba to taki trening.
Super, że u Ciebie z dzieciaczkiem wszystko oki