reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ból krocza

Kolorowa123

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
28 Styczeń 2021
Postów
33
Cześć dziewczyny, jestem w 24 tygodniu. W piątek mialam trudności z chodzeniem I wstawaniem. Bol krocza promieniujący do ud I pleców nasilił się wieczorem. Zadzwoniłam do swojego lekarza I kazał mi wziąć dwa razy magnez I nospe jeśli nie pomoże po pół godziny to do szpitala. Bol zaczal puszczać po 20 minutach a po godzinie czulam już tylko jakby zakwasy jakbym szpagat zrobila. Na drugi dzień juz nic nie bolało. A mala caly czas dawała znać kopniakami ze jest. Niby jestem spokojna bo nic mnie już nie boli, plamień nie było ani trwałego brzucha a mala caly czas się rusza. Chcialam zeby mój lekarz mnie jednak zobaczyl jutro byłabym spokojniesza ale niestety nie ma go na miejscu a wizytę mam za 3 tygodnie. Tydzień temu było wszystko ok i szyjka tez bez zmian mimo tego że 4 lata temu mialam skracana. Nie wiem czy umówić się do innego czy to niepotrzebna panika 🙈🤷‍♀️
 
reklama
Dla własnego spokoju umów się do innego ginekologa. Z opisu wygląda, że wszystko jest w porządku.
Ale po co masz się zadręczać przez kolejne 3 tygodnie?
 
Dla własnego spokoju umów się do innego ginekologa. Z opisu wygląda, że wszystko jest w porządku.
Ale po co masz się zadręczać przez kolejne 3 tygodnie?
W poniedziałek pojechałam z koleżanką (tez jest w ciąży) na jej wizytę i zapytalam lekarki czy mogłaby zobaczyć czy wszystko w porządku. Nie spodziewałam sie ze to będzie najgorszy dzień jaki przeżyłam... po zbadaniu mnie stwierdzila ona i jej położna ze wody mi odchodzą, że mam rozwarcie 2 cm. 24 tydzień i takie wiadomości... koszmar. Mało tego wizyta byla w Poznaniu a my jesteśmy z Konina. Dostałam pytanie czy chce w domu czy w szpitalu odpoczywać... dla mnie oczywiste ze w szpitalu takie cos sie dzieje i ja mam w domu leżeć ? Dala mi skierowanie do szpitala i zeby było zabawniej do szpitala w Koninie bo bliżej. A pytanie czy w domu chce czy w szpitalu padło dlatego ze Dla niej rozwarcie i pęknięte błony plodowe mogły się cofnąć 🤦‍♀️... wróciłam z koleznaka prosto do szpitala w Koninie gdzie lekarz juz na wejściu zwyzywał ta niekompetentną lekarkę bo ciaza do 32 tyg jedynie moze byc kierowana do kliniki wiec Poznań albo Łódź najbliżej. Wraz z partnerem w samochód i do Poznania.. Mi już slabo się zrobiło z tego stresu... W klinice oczywiście procedury covidowe i czekanie na przyjęcie w izbie nie pomagaly... w końcu mnie zbadali i okazało się że cały dzień stresu, strachu byl kompletnie niepotrzebny... Nie mam żadnego rozwarcie ani wody mi nie odchodzą... ktg tez w porządku... jedyne co się działo to infekcja... dostałam globulki i na kontrolę do swojego lekarza się zgłosić... powinnam być zla bo jak mnie zbadała ale jedyne co poczułam to ulgę i radość ze moja mała Klara jest bezpieczna❤ a bóle pleców czy krocza które niestety będą dokuczać są niczym w porównaniu do strachu z tego jednego dnia... jutro idę na kontrolę do swojego lekarza i jestem ciekawa co powie 🙈
 
Do góry