reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Brak apetytu pomocy !!

Dołączył(a)
30 Czerwiec 2011
Postów
13
Miasto
bełchatów
Mamuśki pomóżcie !
Już rozkładam ręce..niewiem juć co robić.
Moja córeczka ma 20 miesięcy . Od jakiś 2 tyg wogóle nie ma apetytu .Jak uwielbiała zupy tak teraz na obiad nie je nic... przedwczoraj zjadła na śniadanie jajko i kolacje też przez cały dzień NIC ! No fakt teraz ma angine ale nawet przed chorobą nie chciała nic jeść. Na śniadanie i kolacje jadła kaszke sinlac tak teraz już jej nie chce... na 2 śniadanie jadła jajka w różnej postaci .. a teraz nie ...ja jużnie wiem co mam jej podawać...ogólnie ręce mi opadają...:-:)-:)-(
 
reklama
No cóż być może utrata apetytu chwilę przed chorobą była reakcją organizmu na zbliżającą się chorobę, dziecko z anginą będzie odmawiać jedzenie ponieważ przełykanie sprawia mu ból. Na pewno nie wolno zmuszać je do jedzenia, należy podawać raczej półpłynne posiłki nie ostałej konsystencji. Warto również podać posiłek po zaaplikowaniu środka znieczulającego na gardło, który z pewnością zalecił lekarz. Zmniejszony apetyt może się utrzymywać na kilka dni po chorobie.
 
Witam,
moja córeczka ma 9 miesięcy i generalnie nie chce jesc nic oprocz mleka... od dwóch miesięcy jest na modyfikowanym, wcześniej piers. od 4. miesiąca życia sysstematycznie i uparcie daje jej cos nowego - bywały dni że zjadała cały mały sloiczek deserku. o obiadach ze słoiczka nie chce słyszec (czasem 1/3 słoiczka), jogurty dla niemowląt - ble, kaszka - no, od jakis dwóch tygodni je po ok 60 ml wody +2 łyżeczki proszku. gotuje jej zupy - nie che (jak byłayśmy u mojej mamy to zajadała całą miskę!!!!, ja gotuję tak samo i nie chce..) owoce - czasem trochę banana zje. no i flipsy lubi. plasterek wędliny zje. ale nie ma czegoś takiego że siada i zjada posiłek. no i dlatego budzi się w nocy na całą butlę mleka no bo w dzień się nie najada.
co robic?
czy nadal uparcie podtykac jej jedzenie któego nie chce? czy ważniejsze są obiady, czy może zostac przy owocach, któe jako tako toleruje, ale też w małych ilościach?
dodam że chetnie pije soki bez cukru (bobofrut) rozcienczane wodą.
czy lepiej podtykac jej cos caly dzien, czy o stałych porach - na fotelik do karmienia, żeby wiedziałą ze to pora jedzenia?
na razie robie tak - rano - butla ok150 ml i kaszka - tyle ile zje. ok.12 - deserek, banan, flipsy, ok 16, mleko- 180ml ok.17-obiadek, 20- mleko 150ml, potem - jak sie budzi, np o północy - mleko - 200ml, potem jeszcze przed rankiem też się budzi i płacze, nie chce wody wiec znowu ok 80ml mleka. napisalam jak robie, ale jesli chodzi o posiłki to ona ich nie zjada, tylko uparcie jej codziennie podtykam.
czy przez takie ilosci mleka moze ją bolec brzuszek(bo w nocy się budzi, płacze i puszcza bąki)?
może coś robię źle?
Mała dobrze się rozwija i wygląda też bardzo dobrze - jest z tych grubszych niż chudszych, choc nie jest grubaskiem.
najbardziej się martwię że już prawie 5 miesięcy próbuje a ona nadal nie nauczyła się jesc. aha, no i nie lubi jesc łyżeczką, lepiej jak jej daję ugryźc ziemniaczka, marchewkę czy brokułą (no ale wtesy zrobi 5 gryzów i koniec...)
przeppaszam, że piszę tak chaotycznie, ale staram się zawrzec wszytkie informacje
 
Tak to już jest z naszymi maluchami i ich kaprysami :) Moja mała też nie chciała jeść jak choroba się zbliżała, ale wtedy starałam się nie zmuszać jej w żaden sposób, bo sama doskonale wiem, że jak jestem chora, to nie mam apetytu i nie jem, po prostu. Moja koleżanka za to staje na głowie, żeby jej synek zjadł jeszcze jedną łyżeczkę...choć nie wydaje mi się to konieczne, ale każdy ma swoje sposoby na wychowywanie :) Jak dziecko jest starsze, to można je jakoś zachęcić do jedzenia. Ostatnio widziałam zdjęcia z fajnego konkursu , niektóre są naprawdę rewelacyjne, można coś podpatrzeć i wykorzystać u siebie:) My z Lilą robiłyśmy już paprikomarchewki:)
 
Do góry