reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Brak ciąży po poronieniu / Rezygnowanie ze staranek

Jak szybko rozpoczęłaś staranka po poronieniu??

  • nie później niż 3 miesiące po stracie

    Głosów: 19 52,8%
  • po 6 miesiącach

    Głosów: 8 22,2%
  • po roku

    Głosów: 3 8,3%
  • czekałam dłużej niż rok

    Głosów: 6 16,7%

  • Wszystkich głosujących
    36
Ja się nie starałam o drugą dzidzię przez około pół roku, chyba 7 miesięcy ponieważ czekałam na przedłużenie umowy w pracy, teraz już staram się 2 cykl, ale cały czas od pierwszej straty uczestniczę w wątku głównym. Więc zapraszam, są tam fajne dziewczyny i nie będziesz sama ze swoim smutkiem.
A ze swoim mężem może powinnaś porozmawiać na spokojnie a przynajmniej spróbować i dojść do jakiegoś kompromisu, bo chyba twoje uczucia też są dla niego ważne.
 
reklama
podczytuje Was gdy jest mi smutno:-D

nie piszę bo w kwestii 'ciąży po poronieniu' nie mam co napisać..
wy dzielnie walczycie razem ze swoimi mężczyznami a u mnie w domu temat dzieci to tabu chyba ze chodzi o cudze dzieci. nimi m potrafi się zachwycać godzinami. lubi byc najlepszym wujkiem..

Sylwia i ja Ciebie pamiętam z głównego... Czemu "uciekłaś z niego"? Tak jak pisze Agatka i GosiaLew tam jest miejsce dla każdej Aniołkowej mamusi. Nawet taka która nie ma zamiaru już walczyć albo i nawet nie wie kiedy zacznie się starać o następnego dzidziolka. A może tak mężowi nic nie mówić i siłą Go do łóżka zaciągnąć ;-):zawstydzona/y:
 
Sylwia wiem dokładnie o co Ci chodzi :-( Ja po poronieniu najchętniej od razu bym chciała zajść w ciążę, z każdym dniem to się nasila, ja chcę baaaaardzo, ale to tylko ja :-( Mój P. twierdzi że potrzebuje czasu, że boi się. Szanuję go, bo w końcu go kocham, ale dlaczego to tak boli, dlaczego ta chęć jest tak wielka. Może dlatego, że gdy byłam w ciąży jakiś instynkt (macierzyński?) obudził się we mnie, jak spoglądałam w lustro to widziałam przyszłą mamusię, już tak się cieszyłam, głasiałam brzuszek....a tu:-( To tak chyba jest. mam nadzieję, że to czekanie nie potrwa długo :-)
 
GosiaLew dziękuje za ciepłe słowa!
13x13 życzę dużo zdrówka dla Ciebie i Królewny:)))))

A może tak mężowi nic nie mówić i siłą Go do łóżka zaciągnąć ;-):zawstydzona/y:
Witam slodziutka!Miło Cię 'zobaczyć'
Kochana sposobem to go wzięłam za pierwszym razem:zawstydzona/y: teraz już tak nie chce..


mam nadzieję, że to czekanie nie potrwa długo :-)
ile czasu chcesz dać P?? czy masz pomysł jak rozmawiać aby troszkę go zachęcić?? może razem coś wymyślimy;-)
 
Ostatnia edycja:
Co do pomysłu to nie mam żadnego, może poprostu powinnam czekać, czas pokaże swoje....:sorry2: W tej sytuacji czuję się bezsilna. Nie chcę też go naciskac na siłę. Ale jedno jest pewne, nie pozwolę, aby to trwało zbyt długo.
 
Wymuszać na mężczyźnie nie można ale pewne sprawy trzeba mu uświadomić;-) Jak kobieta daje sygnały ale nie powie wprost ‘potrzebuje tego’ to on myśli że chcesz ale jednocześnie nie ma problemu żeby poczekać. Potem ma żal że on nie wiedział że tak tego potrzebowałaś.. A teraz to już tyle wytrzymaliśmy że możemy jeszcze trochę poczekać.

Z doświadczenia widzę że im dłużej się odkłada decyzje o starankach tym trudniej się na nie zdecydować. M się przyzwyczaja do życia we dwójkę jest mu dobrze to po co coś zmieniać..
 
Tzn. ja mu już mówiłam, że chciałabym aby było jak dawniej, że kochamy się jak kiedyś, a nie stosunek przerywany. Jutro mija 4 miesiące od poronienia, tyle właśnie lakarz kazał czekać - 4 msc. Tak jak mówiłam poczekam co będzie dalej... nie wiem, jakos ciężko jest mi teraz o tym pisać:-(
 
Ale rzeczywiście, jest to problem ( szczególnie dla nas) i warto o tym mówić. Jeśli w chwili obecnej czuję się bezsilna:no:
 
reklama
my też właśnie w taki sposób często się zabezpieczamy. wszędzie dziewczyny piszą że to żadne zabezpieczenie ale w moim przypadku oczywiście skuteczne:wściekła/y:

..... i ta nadzieja.. a może nie zdąży :-):-D:-D
Kochana, wierzę, że nam się uda, że przyjdzie czas ( mam nadzieję, że nidługo ;-)) i będziemy szczęśliwymi mamusiami:-):-):-):-)
 
Do góry