reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Brak pieniędzy zniszczy małżeństwo?

Dołączył(a)
21 Lipiec 2009
Postów
7
Hej dziewczyny
Ja zagubiona jak zwykle, musze zacząść ten watek bo zbzikuje do reszty. Nie mam lekkiego życia ale cóż pogodziałam się że nie zawsze jest kolorowo. mam pytanie do Was cóż niedyskretne ale do kogo można sie zwrócic jak nie tu na forum:( nie mam takich osób.

Mój mąż prowadzi firme, mamy syna. Nasza sytuacja finansowa jest tak fatalna że szkoda mówić, przynajmniej z mojej perspektywy. Słuchajcie wasi mężowie daja wam jakieś pieniązki? Bo ja nie dostaje ani grosza. Mija miesiąc za miesiącem, juz dwa lata tak a ja nie mam odłożonych nawet dówch zlotych. Nie mam na pieluchy nie mam na nic dla dziecka. Wszystko co dostaje to dostaje od swoich rodziców natomiast mój mąz kupował wcześniej dziecku najpotrzebniejsze rzeczy ale teraz juz na nic nie starcza nawet na jedzienie dla dziecka. Pozatym co mnie bardzo martwi nie zostawi nawet grosza w domu, wszystko ze soba nosi jak cos ma. ja zawsze mam pusty portfel dosłownie zawsze jeszcze nigdy sama na zakupach nie byłam jak juz to z męzem i on dyktuje ile możemy wydać i na co. To straszne czuje sie jak niewolnica. Nie mam na nic nawet na gumke do wlosów :( za pare groszy. wstyd mi przed rodzina przed znajomymi. Nie mówie o tym nikomu.Mąż wkłada wszytskie pieniadze w firmie i rozumiałam to do czasu bo teraz od jakiś dwóch miesięcy na nci nie daje cały czas mówi ze będa pieniadze za dwa tgodnie a jak mijaja te dwa tygodnie to nadal nic nie ma i tak w koło wrotek/

Pozatym powiem Wam tak nie płacimy za czynsz i za jedzenie dla Nas ( mieszkamy z rodzicami), dla dziecka ostatnio wsyztsko dziadkowie kupują a pięniedzy jak nie ma tak nie było. Juz mi sie płakac chce bo zaczynam sie kłocić z mężem o to żeby przynosił jakies pieniądze ale on cały czas mówi ze nie ma a pracuje od rana do wieczora NORMALNE TO JEST????? Zaakceptowałybyście to????

Wcześniej wsyztskie moje zaoszczędzone pieniądze a było ich troche poszły na życie bo on móiwł ze rozzwija firme i nie ma, więc dawałam. Obecnie nie mam jak nawet zdobyc pieniędzy bo nie pracuje i nie ma na nic nawet na 1 pieluche..

ja oczekuje tak nieduuże bylebym dziecku miała za co kupic najpotrzebniejsze rzeczy a nie moge sie dogadac z męzem zaraz kłótnia jest bo mąz tłumaczy mi że jego firma jest taka ze nie ma w danym dniu pięniędzy tylko przychodza w danych odcinkach czasowyc ale gdzie przychodza o to jest pytanie...

mam już dośc czasami już myslałam ze mojemu synowi byłoby lepiej z dziadkami a nie ze mną i z mężem który np zabrała sie i wyjechał bo musi mamie swoejej pomów, brak mi sił na wszystko, mam taką depreche ze szkoda mówić. Kocham syna tak bardzo że wsyztsko bym dała zeby tylko miała wszystko a wiem ze obecny status zapewniaja tylko dziadkowie. Inni mogliby pozazdrościc ale słuchajcie kto ma meża który cały dzien poza domem a nie ma pięniędzy w domu...nie wymagam duzo ale bez pieniędzy nie da sie zyc..prosze o porady i informacje ajk u Was i czy mam to dalej akceptowac i co zrobiłybyście na moim miejscu...
 
reklama
Faktycznie masz niewesolo:-(A napisz konkretnie,co za firme ma Twoj maz??Jesli firma nie przynosi dochodow to moze zglos sie do opieki spolecznej,chociaz po rodzinne na dziecko,sama nie wiem....A ile ma Twoj synek??Moze moglabym Ci jakos pomoc-wyslac choc pare ubranek dla malego...Ja sobie nie wyobrazam nie miec pieniedzy i o wszystko prosic...Tym bardziej,ze jak piszesz mialas oszczednosci,ktore zainwestowalas w firme meza.Sprobuj z nim porozmawiac jeszcze raz,moze niech rozwazy zamkniecie firmy,bo skoro nie ma zyskow...No chyba,ze cos kreci,ukrywa przed Toba,moze powiedz,ze chcesz zobaczyc papiery firmy-rozliczenia ze skarbowka(albo idz do firmy ksiegowej,jesli taka ma).Naprawde trudna sytuacja.Wiem,ze pieniadze szczescia nie daja,ale zyc sie bez nich niestety nie da:-(Trzymaj sie:-)-Gosia
 
skoro mu firma nie przynosi pieniędzy to po co ją prowadzi? Niech się ruszy do roboty a nie ambitnie prowadzi swoją "firmę charytatywną".
Nam się nie przelewa ale mając zdrowe ręce do pracy nie żebrałabym pieniędzy od rodziców (gdybym miała taką możliwość, bo moi rodzice są w sumie w gorszej sytuacji od nas).
Może twój mąż utrzymuje jakąś lafirynde na boku?
 
A moze nie ma zadnej firmy, zadnej pracy. Juz nie raz slyszalam ze facet do pracy codziennie chodzil a pozniej sie okazalo ze zadnej pracy nie bylo....a kobita wierzyla....Jestes w bardzo ciezkiej sytuacji, chyba musisz powaznie z mezem porozmawiac...
 
włos mi się zjeżył:(
współczuje ci bardzo.....u nas też nie jest wesoło ale pieniążki co miesiąc(wypłatę)mąż mi zawsze przelewa na moje konto.
zostawia sobie ma jakies picie papierosy(BO ON PALI)a resztą ja zarządzam....zakupy, małej potrzebne rzeczy, pampersy, chusteczki itp.
jak piszą:sprawdz czy ta firma istnieje....jezeli tak to postaw się mężowi!kobieto sa sytuacje że pieniądze są potrzebne.......masakra podpaski tez nie kupisz bo nie masz za co!szok!nie pozwól na to. on ma was utrzymywać a nie rodzice
 
Czy rozmawiałas z mężem spokojnie na ten temat? Co on mówi ? (no bo zakładam ze z czegos powinien opłacic np. ZUS, ma jakies koszty z tytułu prowadzenia działalnosci itp.-czy te opłaty sa uregulowane?)


U nas jest wszystko wspólne, mam karte do konta firmowego, moge zarzadzac lokata i oszczednosciami.Mamy wspolne konto oszczednosciowe. Wiem ile jest do zapłacenia ZUSu, ile maz potrzebuje np. na paliwo do firmowego samochodu, ile na naprawy. Wiem ile ma pracy, ile płacimy podatków, jaka kwota netto nam zostaje. Mąż wie, jakie minimum jest nam potrzebne na przezycie miesiaca, ile wydajemy na pieluchy itp.
 
escada :-) ja mam ciut podobną sytuację...
mąż prowadzi firmę zarejestrowaną na mnie..., ja na wychowawczym i teraz zero dochodu a firma... mój mąż zaufał swojemu byłemu szefowi i zaczął z nim współpracować...efekt jest taki ze już rok facet (jego firma - sp. z o.o....) zalega nam ok 20 tys. zł... na papierze mamy dochód ale na konto te pieniądze nie wpłynęły...
mąż pracuje w budowlance - ostra zima, potem powódź... masakra bo jak ja na wychowawczym to pieniędzy nie było...pożyczka goniła pożyczkę, zalegamy gdzie się da, jak tylko jakas kasę zarobi to spłaca długi ale...
teraz zacznie się bieganie po sądach bo skoro nie działa proszenie zeby uregulowali zaległe faktury to podamy ich do sądu...no ale wyroku można się spodziewać pod koniec roku...a pieniedzy??? kto to wie... a nas wszyscy ścigają i ich nie interesuje ze kasy nie mamy :-(

mój mąż robi zakupy - jestem z tego zadowolona bo nie muszę ich dzwigać, co mu każę to kupuje... sam wydaje na papierosy i piwko ale ja już kasy na drobiazgi nie dostaję...
jakoś sobie radzę - da mi 100 zł na leki - reszty mu nie oddam i jakoś leci...moje oszczędności się skończyły bo mimo ze nie pracuje to muszę spłacać pozyczki w pracy...ale jeszcze musimy przetrzymac 2 miesiące...od koniec września już będzie moja wypłata ;-)

jedyne co mogę Ci poradzić to... poproś męża o bilans firmy albo jakiś inny gdzie bedzie napisane jakie macie dochody - powiedz ze potrzebujesz tego dokumentu do ZUSu bo chcesz rodzinne...albo wymyśl coś innego...albo nakręć go ze niby kredyt można dostać ale potrzebne są wyciągi z konta....choćby z samymi wpływami - chyba się zorientujesz czy wpływy na konto są adekwatne do waszego poziomu życia... może faktycznie ma drugą rodzinkę na boku...???

powodzenia ;-)
 
Słuchaj escada to nie jest normalne i każda sie tu ze mną zgodzi.:szok:Małżeństwo polega na tym, że jesteście razem i wszystko staje się wspólne.Zazwyczaj tak jest, że jedno z małżonków(w większości męzowie)pracują i utrzymują RODZINĘ nie siebie, żona natomiast zajmuje sie domem, także pracuje dla rodziny.Na tym polega wzajemna miłość. Mnie zawsze denerwuje jak obcy mężczyźni mówią, że kobieta w domu nie pracuje.
Escada a możesz porozmawiać z męzem ale definitywnie, w końcu masz prawo by wiedzieć gdzie te pieniądze idą.Muszą być zyski to niemożliwe by mąż wychodził na tym na zero.Mój też ma firmję raz jest lepiej raz gorzej ale nigdy nie był na zero.Jak nie było zleceń był zwyczajnie w domu:tak:
 
moj maz tez mial firme- w tej chwili zawieszona, ale tinka ma racje, nie ma tak ze nie ma zadnego dochodu i nie ma zadnych pieniedzy nigdy... trzeba to wyjasnic :crazy: Nie wiem czy to bedzie takie proste, znam pare gdzie maz tez zarzadza pieniedzmi w 100%, zonie zawsze powie ze pieniedzy nie ma bo zwyczajnie nie chce zeby wydala na cokolwiek, nawet na podstawowe rzeczy, a pieniadze sa... tylko ze on na nich lape trzyma i mowi ze nie ma. U mnie na szczescie nigdy nie bylo takiego problemu. maz zostawia mi wyplate (teraz przesyla bo pracuje w UK) i zawsze mnie informuje o aktualnych zarobkach i wydatkach. ja mam za zadanie poplacic rachunki, lekarzy dziecka, czynsz i pokupic wszystko co potrzebne... Zawsze moge isc do fryzjera, kupic sobie dezodorant i nie ma wypominania, wrecz odwrotnie, slysze ze dobrze ze o siebie dbam. Wiec nie potrafie sobie nawet wyobrazic ze maz nie daje pieniedzy choc na podstawowe potrzeby dziecka. Tez nam sie nie przelewa ale wydajemy pieniadze racjonalnie, jesli nie mamy to kupujemy tylko najpotrzebniejsze rzeczy. Wiem jak czasami potrafi byc ciezko... Trzymaj sie i nie daj siebie tak traktowac! Masz do tych pieniedzy prawo, jesli sa... i masz prawo znac prawde
 
reklama
escada_23 Po co wkładac pieniadze w błoto w firme która przynosi straty jak dla mnie to głupota a nie sadze zeby twój maz był az tak głupi... jak dla mnie to ma drugie dno... Albo mu tak wygodnie ze za nic nie musi płacic i wciska ci bajeczke o tym ze firma nie przynosi zysków, bo tescowie i tak kupia dziecku pampersy... albo pokusiłabym sie o posadzenie go nie o skapstwo a cos gorszego jak np hazard, czy zdrada...
Jak wyglada twoja sytuacja w domu mąż wychodzi wczesnie a wraca późno? Bo moze ma jakies kłopoty wplatał sie w cos i dla tego tej kasy nie ma... jak odnosi sie do dziecka i do ciebie? czujesz miłosc z jego strony czy raczej tego uczucia u niego nie ma?
 
Do góry