reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Bunt 2latki w fazie rozwoju- jak okiełznać histerię?

Dołączył(a)
26 Lipiec 2020
Postów
4
Córcia ma obecnie 21mcy, zaczęła nam się "buntować" jakoś z 2tyg temu... Naczytalismy sie multum poradników, blogow, porad, webinarow...
Juz nie mam pomysłu jak uspokoić mojego Groszka gdy zaczyna histeryzowac...
Od tygodnia kazde swoje niezadowolenie okazywala krzykiem lub piskiem teraz doszly pol obroty z padaniem na ziemię i dalszym krzykiem. Czasem sama nie wie czego chce, daj smoka, zaraz go wyrzuca i krzyczy, jak jest na rękach u mnie to dodatkowo sie wygina tak ze ciezko cZasem ją utrzymać... Zmiana pieluchy- mamuśka zapomnij... Jedzenie "dorosle" jest blee moglaby tylko mleko jesc (kaszki blee, kisiel domowy blee, kluseczki bleee...)... Wczoraj dostala takiej histerii ze ani ja ani maz nie moglismy jej uspokoic przez 45minut... I tak zamiast isc spac o 21 zasnela po smiechach wyglupach a pitem histerii po 24... A tak plakala i krzyczala ze az jej brakowalo tchu.. Strasznie sie odpychala ode mnie i męża, potem piruet na ziemie płacz... Utulenie i mowienie spokojnie ze kocham, ze jestem i czy chce tą rzecz czy tamtą... Nic... Jestem ledwo po 30 a juz zaczynaja sie siwki pojawiać... Ja cala w nerwach, czasem wybuchnę, mam dosc... Czy macie swoje sposoby by okielznac takiego chochlika? :(
 
reklama
Rozwiązanie
Zapraszam Link do: Bunt dwulatka

Dla malucha też to trudny moment, bo dużo by chciał, a jeszcze nie potrafi, komunikuje się, a nie zawsze bywa zrozumiany, co też go wkurza. Czasem wystarczy, że przytulisz, czasem jeśli nie chce się przytulić usiądź obok i spokojnym głosem mów, że widzisz, że jest mu smutno, że coś je złości - czyli opisuj stan, mów, że jesteś obok i jak chce to je przytulisz.

Pozwól mu na przezywanie emocji i staraj się myśleć, że to takie etap rozwoju, że dziecko nie potrafi inaczej się komunikować i ze za jakiś czas będzie łatwiej. Chodzi o to, żebyś nie wkręcała się w jego i własne emocje i nie reagowała nadmiernym pobudzeniem. U nas np. dobrze czasem działała propozycja ciepłej kąpieli z gumowymi...
To trzeba przejsc przez ten caly bunt kazde dziecko inne jest....recepty na to nie ma....Ty możesz mowic i robic a ona i tak bedzie swoje robic...moje tak sie nie zachowywały tylko byly czasami marudne i kaprysne na sile nic nie robilam bo jeszcze gorzej wtedy jest
 
 
Zapraszam Link do: Bunt dwulatka

Dla malucha też to trudny moment, bo dużo by chciał, a jeszcze nie potrafi, komunikuje się, a nie zawsze bywa zrozumiany, co też go wkurza. Czasem wystarczy, że przytulisz, czasem jeśli nie chce się przytulić usiądź obok i spokojnym głosem mów, że widzisz, że jest mu smutno, że coś je złości - czyli opisuj stan, mów, że jesteś obok i jak chce to je przytulisz.

Pozwól mu na przezywanie emocji i staraj się myśleć, że to takie etap rozwoju, że dziecko nie potrafi inaczej się komunikować i ze za jakiś czas będzie łatwiej. Chodzi o to, żebyś nie wkręcała się w jego i własne emocje i nie reagowała nadmiernym pobudzeniem. U nas np. dobrze czasem działała propozycja ciepłej kąpieli z gumowymi kaczkami ;)

Warto też sprawdzić, czy maluszkowi np. nie przesunęły się pory spania i jedzenia, bo dla niektórych dzieci pójście spać zbyt późno, albo podanie posiłku kilka minut po godzinie zero może się kończyć atakiem furii ;)
 
Zapraszam Link do: Bunt dwulatka

Dla malucha też to trudny moment, bo dużo by chciał, a jeszcze nie potrafi, komunikuje się, a nie zawsze bywa zrozumiany, co też go wkurza. Czasem wystarczy, że przytulisz, czasem jeśli nie chce się przytulić usiądź obok i spokojnym głosem mów, że widzisz, że jest mu smutno, że coś je złości - czyli opisuj stan, mów, że jesteś obok i jak chce to je przytulisz.

Pozwól mu na przezywanie emocji i staraj się myśleć, że to takie etap rozwoju, że dziecko nie potrafi inaczej się komunikować i ze za jakiś czas będzie łatwiej. Chodzi o to, żebyś nie wkręcała się w jego i własne emocje i nie reagowała nadmiernym pobudzeniem. U nas np. dobrze czasem działała propozycja ciepłej kąpieli z gumowymi kaczkami ;)

Warto też sprawdzić, czy maluszkowi np. nie przesunęły się pory spania i jedzenia, bo dla niektórych dzieci pójście spać zbyt późno, albo podanie posiłku kilka minut po godzinie zero może się kończyć atakiem furii ;)
o kurczaczek... Nie myslalam ze podanie mleka po godzinie zero moze tez byc powodem... Watkow pelno czytalam to tu tp tam ale dziekuje bede wdrazac itestowac
 
Rozwiązanie
Wiesz co, my ci tutaj możemy rady dawać, książki sugerować i procedury wskazywac a prawda jest taka, ze każde dziecko jest inne. Każde inaczej zareaguje na próby odwrócenia uwagi czy przytulenia.
Moja córka ma trzy latka. Bunt zaczęła w wieku 18 miesięcy...i on nadal trwa. Na próby odwrócenia uwagi nie reagowała, gadać mogłam do ściany, czasami jak przytulalam to robiło się tylko gorzej...
Tu potrzeba ton spokoju i melisy. Po narkotyki twarde raczej nie sięgaj 🤪
Podczas ataków histerii ja tylko pilnowalam, żeby sobie krzywdy nie zrobiła. Ale tak poza tym jak chce się drzeć to proszę bardzo. Wrzeszczeć może do usranej....sąsiadów nie mam, nie przybiegną z pretensja. Często bywało tak, ze jak już skończyła wrzeszczeć to zabierałam ja do łóżeczka a ona zasypiała w minutę.
Zauwazylam, ze moje dziecko, podczas klasycznej histerii, jest ślepe i głuche na wszystko. Ja sobie mogę do niej mówić cokolwiek ale i tak nie dotrze. Twoje może akurat będzie w stanie wysluchac, zrozumieć i jeszcze zastosować w praktyce. Nie wiem...
Ten okres trzeba przeżyć. Histeria dziecka nie oznacza, ze robisz coś złe. A wręcz przeciwnie.
To naturalny etap rozwoju i wszelkiej maści specjaliści twierdzą, ze jeśli dziecko go nie przechodzi to są jakieś zaburzenia rozwoju.
 
reklama
Słuchajcie ja też mam taki kryzys. Moja ma 2 lata jest mega nieznośna. Poza nią mam jeszcze 2mc maleństwo i 8 latka.. czasami wariuję i myślę sobie że przez ten cyrk w domu to kiedyś wyląduje w psychiatryku. Naprawdę mi ciężko, myślę ze to wszystko głównie przez zmęczenie i ciągle przebywanie głównie z dziećmi... Czasem kiedy już wybuchnę i mam nadzieję że uda mi się gdzieś wyjść bez nich albo zostawić na dzień u babci.. to myślę że jestem złą mamą...
 
Jest takie powiedzenie....potrzeba całej wioski aby wychować dziecko.
Jednakze w dzisiejszych czasach rodzice nie maja „wioski”. Nie zawsze zyja w dobrej komitywie z sąsiadami, rodzice mieszkają daleko, teściowie mogą akurat być jeszce w wieku pracującym...jest ciężko.
Tez miałam taki okres, w którym wydawało mi się, ze nie wolno/nie powinnam/złe to wyglada jeśli wychodzę i zostawiam dzieci z tata czy teściami. Ale ja tez jestem człowiekiem. Bycie matka nie oznacza, ze należy z siebie rezygnować. Zajelo mi trochę czasu przetrawienie tego wszystkiego i pozbycie się poczucia winy.
Nie wiem gdzie napisano, ze trzeba spędzac z dziećmi każda wolna chwile ale uważam, ze to jest bardzo szkodliwe dla obu stron. I dla wycieńczonych rodziców i dla znudzonych dzieci.
Pamietam, ze sama dużo czasu spędzałam u dziadków i wcale mi to nie przeszkadzało. Dziadkowie mieli działkę, było inne niż u mnie podwórko, inne dzieci. Bawiłam się z kimś innym i w coś innego. W sumie po latach wychodzę z założenia, ze miałam po prostu dwa razy więcej doświadczeń niż dzieci, które spędzały cały czas tylko z rodzicami.
Jak chcesz, teściowie maja ochotę i dzieciom się to podoba to ja bym je zostawiała. Daj im od siebie odpocząć i daj sobie zatęsknić. Nie wiem jak ty ale ja jestem tysiąc razy lepsza matka jak się za dziećmi stesknie niż jak mam ich powyżej uszu.
 
reklama
Do góry