Witam
Mam problem, mianowicie od kilku dni (3-4) z małym są problemy, szczególnie przy kładzeniu spać. Nakarmiony, przemieniona pielucha, widać, że zmęczony, ale marudzi, nawet krzyczy, a spać nie chce, jak go uciszę i położę, to albo rączki wydostanie i znowu jest tragedia, bo go nie można uciszyć, albo budzi się co 5 minut, spacer w wózku skończył się dzisiaj tak, że mąż musiał po mnie przyjechać do miasta samochodem i nas zabrać... Na brzuszku jeszcze mu się dzisiaj udało zasnąć, rano sam zasnął - machał łapkami i nagle cisza, dzidzia spała. A tak to ciągle i ciągle marudzenie, płacz, czasem nawet histeryczny, ja już nie wiem, co robić:-(. Smoczek wypadnie - marudzenie, albo smoczka nie chce. Je z cyca coraz gorzej, tak mi się wydaje, bo co pół godziny może jeść, bo oczywiście dobrze nie pociągnął za pierwszym razem... Teraz leży, niby śpi, ale widzę, że macha rączkami i stęka, jak coś mu nie pasuje. (o, już nie śpi. Potrafi zbudzić się z przeraźliwym krzykiem nagle ze snu).
Kolki nie ma, przynajmniej tak mi się wydaje, bo idą gazy i kupki.
Już nie wiem, co mam robić A było przecież tak dobrze.
Mam problem, mianowicie od kilku dni (3-4) z małym są problemy, szczególnie przy kładzeniu spać. Nakarmiony, przemieniona pielucha, widać, że zmęczony, ale marudzi, nawet krzyczy, a spać nie chce, jak go uciszę i położę, to albo rączki wydostanie i znowu jest tragedia, bo go nie można uciszyć, albo budzi się co 5 minut, spacer w wózku skończył się dzisiaj tak, że mąż musiał po mnie przyjechać do miasta samochodem i nas zabrać... Na brzuszku jeszcze mu się dzisiaj udało zasnąć, rano sam zasnął - machał łapkami i nagle cisza, dzidzia spała. A tak to ciągle i ciągle marudzenie, płacz, czasem nawet histeryczny, ja już nie wiem, co robić:-(. Smoczek wypadnie - marudzenie, albo smoczka nie chce. Je z cyca coraz gorzej, tak mi się wydaje, bo co pół godziny może jeść, bo oczywiście dobrze nie pociągnął za pierwszym razem... Teraz leży, niby śpi, ale widzę, że macha rączkami i stęka, jak coś mu nie pasuje. (o, już nie śpi. Potrafi zbudzić się z przeraźliwym krzykiem nagle ze snu).
Kolki nie ma, przynajmniej tak mi się wydaje, bo idą gazy i kupki.
Już nie wiem, co mam robić A było przecież tak dobrze.