reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Chorowanie w przedszkolu i klubiku malucha? - czy musi koniecznie dziecko przejść to?

dobra zgadzam sie ze wirusówki typu ospa i takie tam zarazaja sie przed wystapieniem objawów ale choroby inne to sie raczej zarazaja dzieci przez wydzieliny z choróbskami (wirusami i bakreriami) a te sa wydalane jak dzieci kaszlą i kichaja i smarkaja - jak są zakażone i jeszcze nie ma objawów to raczej nie zarazaja bo wirus przeciez jest w środku i jeszcze nie ma jak za bardzo wyleźć i zarazic drugie dziecko. Niby sie mówi ze droga kropelkowa sie zarazamy ale to nie z oddechem przeciez wylaża wirusy tylko ze śliną i śluzem.
 
reklama
Racja:) Nie rozumiem zupełnie rozumowania,że dziecko musi się wychorować:) Dla mnie to jakaś paranoja- że niby teraz choruje,ale za to w szkole już nie będzie? To jakaś bzdura. Odporność trzeba wzmacniać inaczej nie ma co liczyć na to,że uniknie się wizyt u lekarza
 
A jednak chyba lepiej przejść choroby wieku dzieciecego w przedszkolu np świnke czy ospę bo przechodzi się je o wiele lagodniej. A ze odporność trzeba wzmacniac i hartować dzieci to inna sprawa.
 
dziewczyny u nas klapa - mała sie rozchorowała po tygodniu w klubie gdzie było 10 dzieci i wszytskie zdrowe - jak ta psychiczna ogladałam te dzieci codziennie jak chodzila!!!!!!!!!!! Kurna paranoja jakas z tym moim dzieckiem - młodszy zarazony - maja Bactrim. mam zalecenie odstawienie wszelkich skupisk do wrzesnia, leczenie odpornosci groprinosiną czy jakos tak - jakis lek p/wirusowy i proszkami krakowskimi na ten 3 migdał - do kontroli koniec kwietnia/początek maja i kontrola słuchu wtedy - czekamy na wyniki z Poradni Immunologicznej (termin nam przepadł no bo chora) wiec mam nadzieje ze miesieczny wyjazd na morze w czerwcu i w lipcu miesieczny do Rabki zaaowocuje CZYMŚ, CZYMKOLWIEK!!!!!!!!!!!! Genralnie wisi nad nami widmo usuniecie 3 migdała, boczne tez powiekszone i wezły tak samo. Mała malo co je - znowu wugląda jak cien samej siebie. Zaczelam poddawac Immuline, odstawiam gtran bo je od wrzesnia a nic nie daje. daje jej jeszcze engystol od poczatku lutego - chce dac do końca marca, rutinacee bieze od 1,5 miesiaca i chce dawac tez do połowy kwietnia, ImmunoKId takie witaminy z mineralami i probiotykiem i czosnek. Mam nadzieje ze nie przesadzam tez bo nie chcialabym przestymulowac jej ukladu odpornosciowego. Mam nadzieje ze te pół roku jej wystarczy i bedzie mogła pójsc gdziekolwiek od wrzesnia bo za rok to juz zerówka nam sie kłania. Genralnie jestem załamana i jestem bliska mega doła
 
Głuszek, głowa do góry, ja tez miałam czasem takie dni, że juz nie mogłam, a wydawało mi się, że gorzej niz u mnie juz byc nie może:
najpierw katary ropne, potem zaplenia oskrzeli(najmniej jedno w misiącu), potem juz było tylko gorzej - od lutego do czerwca zaliczyliśmy: zapalenie ucha, zapalenie płuc, mononoukleozę, wycięcie migdałka i jeszcze raz zapelnie oskrzeli. Przyszły wakacje - zero chorób, potem miesiąc nad morzem, mała znowu choruje, ale zdecydowanie mniej. Tylko tyle, że ja sie uodporniłam troche psychicznie i po prostu to przyjmuję ze spokojem.
Mi mama opowiadała, że ja w żłobku była w s umie tylko dwa tygodnie w ciągu całego roku, bo reszte przechorowałam, więc to powszechny i ponadczasowy problem z pewnością.

A co do tego, ,ze jak jest mało dzieci, to nie chorują, to dla mnie bzdura. Wystarczy piątka dzieci i to już jest siedlisko bakterii, mimo że nie chorują, mogą być nosicielami. Moja córka też chodzi do prywatnego przedszkola z małymi grupami a i tak strasznie choruje, mimo, że wszyscy pilnują, żeby dzieci przychodziły zdrowe. Są dzieci, które nie chorowały ani razu, tego nie przewidzisz.
 
Myszor wiem wiem, dzięki za słowa otuchy ale ja juz tego psychcznie nie wytzrymuje po prostu. Chce mi sie wyc z bezśliności. Wymyslilam sobie taką teorie ze jak mało dzieci to nie bedzie chorowac i własnie tak jak napisałas to debilna teoria, Wszystke dzieci zdrowe a moja chora!
 
no wiem wiem, nikt tak dobrze o tym nie wie, jak ja..Mnie też już trafia, jak pomyślę, że moją młodą omija połowę dni w przedszkolu, imprez, zabaw, jej kolezanka opuścila do tej pory jeden tydzień i nic jej nie zmoże ,a ta wystarczy dwa dni w przedszkolu, katar, kaszel i to już jest koniec...
Teraz właśńie kończy kolejna infekcję...
Ja zawsze jak ja posyłam do przedszkola, to zakreślam z wielkim błogosławieństwem kolejne przechodzone dni, nasz rekord to 35 dni pod rząd....
Kiedys to się skończy, wierz mi...ja przynajmniej to sobie wmawiam.
 
reklama
Mój starszy syn tak chorował. Chodził do przedszkola całe 3lata. Dopiero w 5klasie podstawowej przestał chorować, ale do początku września do końca kwietnia dostaje witaminę D3 Tak jak kazał lekarz. O niebo jest lepiej.
 
Do góry