reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciagle jęczy.......

Nikunia

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
1 Listopad 2004
Postów
47
No własnie. Moja córka ma 6 lat i 9 miesięcy. Od mniej więcej roku ciągle jeczy. Wszystko jest w stanie przyprawić ja o czarna rozpacz, łzy a nawet histerię. Płacze dosłownie o wszystko, średnio 7 razy dziennie (nie licze tego co w szkole bo tego nie widzę).
Wiem że ona przyjeła taki wlasnie sposób rozwiązywania problemów, tyle że każdy z nas wie że to do niczego nie prowadzi. Może ktoś ma podobny problem, może ktos wie jak temu zaradzić.
Dodam że Nika nie jest niesmiała, jest zywa i bardzo madra (czasem jej bystrość mnie przeraża).
Niestety moja cierpliwośc w tej kwestii jest dość nadszarpnieta i kompletnie się rozsypuje gdy słysze to jej jeczace " maaamooo" .
Nie wiem już jak ma jej tłumaczyć......
Martwię sie tez , gdyż dzieci sa okrutne i dośc szybko może do niej przylgnąć latka beksy czy mazgaja.

Nie wiem czy dobrze wyjaśniłam o co mi chodzi. Ganaralnie ona mówi takim płaczliwym, jeczącym tonem, a mnie wtedy trafia szlak i się zaczyna jazda, która kończy sie łzami, popsutym nastrojem i moją złością.

Help! Jesli ktos wie jak powinnam się zachować, jak postepować w takich momentach to prosze , niech mi napisze.
 
reklama
Moja z kolei strasznie szybko potrafi wpaść we złość.... Wyrosną maluchy z tego :lol:
Trzymaj się ciepło :lol:

P.S.
Ciekawe, kiedy forum się ożywi.... :roll:
 
Nie wiem, czy Cię to pocieszy, ale Twoja córka przechodzi przez fazę typową dla swojego wieku. Dzieci około 7 roku zycia często popadają w czarną rozpacz, mają poczucie, że są niekochane i nieakceptowane, a świat jest okropny :wink: To jest czas uzalania się nad sobą, który mija. Rodzicom pozostaje przetrzymać, bo to mija... wczoraj w portalu umieściłam fajny tekst Joasi Górnisiewicz, może trochę Wam pomoże Co to jest czapka empatka?
aniaś[/url]
 
Aniaslu - bardzo dziękuję :D . Taką mam własnie nadzieję że to minie choć czasem nadzieja ta mnie opuszcza :? I mam nadzieję że jednak minie dość szybko bo inaczej przyjdzie mi zwariować :lol:
Tak to jest bardzo mądrą i kochaną dziewczynką, jest bardzo inteligentna i odnosi (już) wiele sukcesów zwłaszcza w sferze muzycznej. Rwie się do wielu zajęć, jest ciekawa świata, interesuje ją wiele rzeczy..... gdyby tylko nie jęczała ehhhh. Nic to .... minie :)

A tekst o empatii czytałam, dziękuję za linka :)

Pozdrawiam
 
Aniaslu - ja tez przeczytałam linka....nawet dotychczas nie zastanawiałam się ,aż tak dokładnie ,na temat empatii. Więc w tej chwili mi się to przydało :D
 
Mój ma tez to samo , ciągle jęczy i płacze i wcale nie wyrósł, teraz ma prawie 9 lat i jest nadal to samo. Chodzi do psychologa i pije syropki na uspokojenie ale guzik to daje. Tacy mali pesymiści. Myslę ze poprostu trzeba zacząć częściej przytulac i usmiechać się do dziecka. Jak odkryję co pomaga mojemu synowi to zaraz napiszę, Pozdrawiam
:D :wink:
 
To rzeczywiście skomplikowany problem....nie wiem nic na ten temat, ale faktycznie, jesli dziecku po roku nie mija, to nie fajnie. jeśli będziecie coś wiedziasły na ten temat, to napiszci8e, bo sama jestem strasznie ciekawa, jak może tego być przyczyna. No bo wierzyc mi się nie chce, żeby to była taka natura....rany...to byłoby straszne :wink: Bąźmy dobrej myśli, może jak sama znajde coś na ten temat, to też napiszę.
 
No i super ! Teraz moja ciagle jęczy, albo płacze. Potwierdzam, ze jest to jakis etap w zyciu dziecka,....jakiś koszmarrrnyyy etap ! :evil: wrrr...wrrrr....brak mi cierpliwości, od tygodnia mam inne dziecko ! Moze nie jest to jeszcze nasilone, bo miewa dni " normalne " i spokojne, ale bywaja takie, że w momencie gdy otworzy oczy...od razu jest wycie o wszystko i nic. HELP ! Skąd ja mam brac cierpliwość ?! Ech.... Ciekawa jestem, jak długo to będzie trwac u mojej córy........... koleżnaka ma syna...ten z kolei zaczął terroryzowac dom, albo płacze, albo wymusza krzykiem tzn próbuje,ale mu sie to nie udaje.... ech...cudowne nasze dzieci... :twisted:
 
reklama
O ranyy, w sobote moja mała prawie cały dzień płakała :( do tego złosliwe zrzucała koc z łóżka. Ja wmilczeniu go spowrotem nakładałam, a ona go ściągała... Koszmarrrneee :( Płakała z byle powodu....w końcu jak sie uspokoiła, zaczęłam z nia rozmawiać i dowiedziałam się, że ona nie wie, czemu płacze, że jak jej się coś nie udaje, albo nie podoba, to łzy leca i lecą i ona nie wie czemu lecą, bo samo tak się dzieje. Biedactwo...nie wie, czemu.... wrrr, ja tez nie wiem....to naprawde trudne do przetrzymania. :?
 
Do góry