reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

ciągle o dzidzi

ida7

Zaangażowana w BB
Dołączył(a)
11 Sierpień 2005
Postów
108
Dziewczyny ja ciągle opowiadam o dzidzi tzn. o wózkach, ubrankach, laktatorach, porodzie ,jak będzie wyglądać dzidzia itd.
Nie mogę się skupić na czymś innym , ciągle myślę o mojej kochanej fasolce.
Mój mąż mówi zebym choć na chwilę przestała bo ma już czasami dość mojego mówienia na ten temat.
Powiedzcie czy wy tez tak macie?
Aha najchętniej już teraz rzuciłabym się w wir zakupów i kupowała te słodkie , malutkie ubranka, czapeczki, skarpeteczki itd.
Pozdrawiam serdecznie ;D
 
reklama
ja może nie mówię o dzidzi ale o sobie, mój mąż powiedział ostatnio żebym troszkę wyluzowała, że wie że strasznie się cieszę ale nie mogę byc ciągle zaaferowana swoim stanem i wiecie co? stwierdziłam że nic nie będę mówić o tym i zobaczę co on na to... :mad: 8)
 
Ja podobnie ,bez przerwy moge mowić o moim maleństwie.Mąż raczej to znosi(chyba sie przyzwyczaił),ale moja siostra zwrociła mi uwage,że ze mną nie da sie już normalnie rozmawiać(jedynie o usg,ciuszkach,wózkach itd).dlatego jutro umówiłam się z koleżanką,ktora też jest w ciąży(tylko ona już w 32tyg).Połazimy po sklepach,pogadamy o naszych bobaskach :laugh: :)
 
Ja tez ciągle, albo prawie myślę, mówię o dzidzi. Zlapałam się nawet na tym, że zaczynam chodzic z reka na brzuszku - z nadzieją, ze maluszek kopnie. a dzisiaj w sklepiku ogladalismy sliczne kombinezoniki na 62 cm. nawet mężuś sie zachwycił. No ale jeszcze sie wstrzymam.
 
Chyba wszystkie mamy ten sam syndrom my mówimy o jednym i chcemy by nas słuchano
fajnie byłoby sobie zrobić wspólne spotkanie wtedy byśmy sobie mogły pogadac i powymieniac poglądy
na jeden wspólny temat!! ;D
 
Ja na początku mówiłam non stop a teraz oczywiście co się z kimś spotkam to najpierw o sobie i dzidzi nadaję a potem dopiero słucham co inni mają mi do powiedzenia - ale to chyba normalne. W domku jest dziecko jest na porządku dziennym aczkolwiek nie mówię ciągle jak to będzie bo z wami się podzielę i starczy do końca dnia ;D

Wczoraj wieczorkiem wyszłam z pieskiem na spacer i nie było mnie 40 minut, mąż dostawał szału wyglądał przez okno a jak wróciłam to mówi "co to ma znaczyć tyle ciebie nie było żeby mi to ostatni raz było jak już chcesz wychodzić sama z psem to chociaż bądż przed oknami żeby cię mógł zobaczyć" i dodał "już się bałem że coś wam się stało" i dodatł na koniec " i miałem nawet opierpapier w głowie przygotowany ale jak cię zobaczyłem to mi kamień z serca spadł że wszystko ok" ;D ;D ;D ;D
 
reklama
a widzisz, a ja nawet nie mam pieska żeby na chwilę wyjść, jestem 24 h na dobę z mężem i przypuszczam, że dobrze by nam zrobiła przerwa ... eh, remont się skończy i mój mąż jedzie na jakieś badania naukowe i od 5:00 rano do 15:00 go nie będzie przez jakiś tydzień więc na pewno się stęskni :p :) :D
 
Do góry