Straciatella
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Sierpień 2013
- Postów
- 1 248
Cześć dziewczyny 
wiem, że temat mięśniaków w ciąży był już wałkowany, ale nigdzie nie mogłam znaleźć informacji bliższych mojemu przypadkowi.
Jestem obecnie w 14tc. Wszystko było ok, w czwartek miałam prenatalne - dziecko bez zarzutów (poza tym, że owinęło się pępowiną wokół pupy).
Miałam wczoraj wizytę u lekarza prowadzącego i okazało się, że mam giga mięśniaka 8cmx5cm. Jakby tego było mało, łożysko jest przyklejone do tego mięśniaka i znajdują się tuż przy szyjce. Lekarka (bardzo dobra, zaufana, znamy się już mnóstwo lat) próbowała mnie jakoś pocieszyć, ale powiedziała że strasznie niefortunne to wszystko i "miejmy nadzieję, że będzie dobrze". Ten mięśniak zabiera miejsce dziecku i nawet nie musiała komentować, tak było widać na USG.. Jestem załamana. Nigdy nie miałam żadnych mięśniaków, od pierwszej wizyty, na której nic takiego nie było widać, minął miesiąc i teraz ten potwór jest tak duży.. To moja czwarta ciąża, myślałam że nic mnie nie zaskoczy...
Czy któraś z Was miała coś podobnego, słyszała o czymś takim?
wiem, że temat mięśniaków w ciąży był już wałkowany, ale nigdzie nie mogłam znaleźć informacji bliższych mojemu przypadkowi.Jestem obecnie w 14tc. Wszystko było ok, w czwartek miałam prenatalne - dziecko bez zarzutów (poza tym, że owinęło się pępowiną wokół pupy).
Miałam wczoraj wizytę u lekarza prowadzącego i okazało się, że mam giga mięśniaka 8cmx5cm. Jakby tego było mało, łożysko jest przyklejone do tego mięśniaka i znajdują się tuż przy szyjce. Lekarka (bardzo dobra, zaufana, znamy się już mnóstwo lat) próbowała mnie jakoś pocieszyć, ale powiedziała że strasznie niefortunne to wszystko i "miejmy nadzieję, że będzie dobrze". Ten mięśniak zabiera miejsce dziecku i nawet nie musiała komentować, tak było widać na USG.. Jestem załamana. Nigdy nie miałam żadnych mięśniaków, od pierwszej wizyty, na której nic takiego nie było widać, minął miesiąc i teraz ten potwór jest tak duży.. To moja czwarta ciąża, myślałam że nic mnie nie zaskoczy...
Czy któraś z Was miała coś podobnego, słyszała o czymś takim?