reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża, a szkoła rodzenia

Dołączył(a)
1 Styczeń 2015
Postów
11
Miasto
Opolskie, Polska
Drogie mamy, zwracam się do Was z pytaniem. W mojej okolicy nie ma szkoły rodzenia, do najbliższej musiałabym jechać do innego miasta, a to, z racji ograniczonych środków jest niemożliwe.
Czy można samemu się przygotować do porodu i macierzyństwa, gdzie można znaleźć dobre ćwiczenia dla ciężarnych, także te na oddech?
Jestem zielona w temacie, coraz bardziej przerażona ciążą, a to już 15 tydzień, chciałabym jak najlepiej móc przygotować się, nie denerwować niepotrzebnie, że czegoś nie wiem :(.
Dziękuję za każdą poradę.
 
reklama
ja też byłam zielona, szkołe rodzenia mam tuż za rogiem, ale nie poszłam i prawdę mówiąc nie żałuje. Jakos nie zauwazylam, zeby moje kolezanki, ktore chodzily były lepiej przygotowane do porodu czy lepiej go zniosly...na porodówce bedzie połozna, ktora Ci powie co robic...

ja się edukowałam w internecie, bo tez sie stresowałam, nie samym porodem, to mnie jakos w ogole odziwo nie przerazalo, ale samym poczatkiem macierzynstwa, sporo czytałam jak sie zajmowac maluszkiem, ogladalam filmiki na youtube, jak kapac, przewijac, nosic, o karmieniu piersią (co mi sie akurat na nic nie przydało niestety;/) itp. ale prawdę mowiac jak juz masz malenstwo na rekach to jakos dziwnym trafem stres mija i sama wiesz co robic :)

nie cwiczylam oddechu, troche miesnie kegla, ale mam skleroze, wiec niewiele :p jedynie sporo czytalam o symptomach zblizajacego sie porodu, jak to bedzie jak sie zacznie, czy bede wiedziala, ze to juz to - i to co pisza, to jest szczera prawda - tego nie da sie z niczym pomylic, albo przegapic :p A tak duzo czytalam o wszelkich znakach na niebie i ziemi, ze to juz poród tuż tuż, bo natura tak to sprytnie wymyslila, ze w ciazy jest fajnie, ale pod koniec masz juz tak serdecznie dosc tej swojej fizycznej nieporadnosci przez wielki brzuch i nie mozesz doczekac sie maluszka i wtedy jest Ci juz wszystko jedno jak, byle juz urodzic :D

takze, nie przejmowalabym sie na Twoim miejscu jakos szczegolnie, ze nie masz w poblizu szkoly rodzenia...
 
Ostatnia edycja:
pahero, dziękuję :). Po prostu mówiąc w skrócie, jestem w kropce zupełnej, pierwsza ciąża, od lekarza nie da się dużo dowiedzieć i metodą prób, błędów i co sama znajdę, staram się dowiadywać. Ale nie sposób wszystko wiedzieć, a tym bardziej nie martwić się.
 
rozumiem Cie doskonale, tez tak miałam. Mój gin nie jest specjalnie rozmowny, takze najczesciej szukałam w internecie tego co mnie aktualnie nurtowało.

o tym jak wyglada sam poczatek porodu przeczytalam chyba wsystko co bylo w internecie, bo sie balam, ze nie rozpoznam objawów, ze nie bede wiedziala, czy to na pewno wody płodowe, albo czy te skurcze to juz TE skurcze :) ale jak juz sie zaczelo, to nie mialam wątpliwosci :)

takze nie stresuj sie, bo zrelaksowana mama, to szczesliwy maluszek :) a ja sobie pomyslalam, ze od wieków kobiety rodzą dzieci i potem sie nimi zajmują i jakos sobie z tym radza, wiec to nie moze byc az takie skomplikowane, zeby az zapisywac sie do szkoly z tego powodu :D
 
Dodam tylko, jako "doświadczona mama trójki", że tak naprawdę rzadko słyszy się, by szkoła rodzenia pomogła komuś w trakcie porodu ;-)- po pierwsze każdy jest inny i każda z nas inaczej go odczuwa i przezywa . Mi na przykład ani razu nie odeszły wody i pęcherz płodowy był przebijany w ostatniej chwili (nie stresuj się, w ogóle sie tego nie czuje ) .
Ale- trafiłaś w dobre miejsce :tak:.
Poszukaj teraz działu dla mam, które rodzą w sierpniu - tam znajdziesz Dziewczyny, z którymi wspólnie będziesz przezywała ciążę, poród, rozwój Maleństwa.
My, z "Październikówek 2010" już tak 5 lat razem ;-):-D.I uważam, że ten kontakt, możliwość konsultacji z koleżankami , wsparcie i wiedza, które dzięki BB są nam dane, są bezcenne :tak:. Trzym się i nie panikuj, dasz radę :tak:
 
Nie przejmuj sie,ze nie chodzisz do szkoły rodzenia:) my z mężem chodziliśmy,a raczej byliśmy tylko na kilku "lekcjach" i jakos nie uważam zeby to nam dużo dało... Wiecej sie dowiedzieliśmy od naszych mam k to były bardziej nam sie przydało,wiec spokojnie, nie ma co panikować, bo szkoła rodzenia w niczym ci szczególnym nie pomoże:) instynktownie wszystko ci przyjdzie :)
 
Przede wszystkim powinnaś sobie wybrać położną, która sprawuje opiekę nad kobietą w ciąży i w połogu. Już nie pomętam od którego tyg. ciąży, ale położna powinna Cię odwiedzać i przeprowadzić edukację przedporodową, odpowiedzieć na Twoje pytania, zmierzyć ciśnienie, puls dziecka itp. Ją również możesz pytać o metody oddychania podczas skurczów.
 
Przede wszystkim powinnaś sobie wybrać położną, która sprawuje opiekę nad kobietą w ciąży i w połogu. Już nie pomętam od którego tyg. ciąży, ale położna powinna Cię odwiedzać i przeprowadzić edukację przedporodową, odpowiedzieć na Twoje pytania, zmierzyć ciśnienie, puls dziecka itp. Ją również możesz pytać o metody oddychania podczas skurczów.

powaznie? heh nic nie wiedzialam :D znaczy w pologu to owszem, nawet byla u mnie cale 2 razy, w sumie cos tam pomogla, mialam kilka pytan o maluszka, ale najwiecej to papierów do wypelnienia ze soba przywiozla :) ale w ciazy tez, to nie wiedzialam :)
 
reklama
Mało kto wie, a położne za nas pieniądze dostają z nfz. Pahero położna po porodzie powinna być u Ciebie minimum 4 razy. Swoją drogą ciekawe co jej podpisałaś, bo może właśnie że sprawowała opiekę przedporodową itp. Za każdy podpis dostanie pieniądze od nfz, a robota nie wykonana. No nikt nie informuje ciężarnych o ich prawach.
 
Do góry