reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża bliźniacza

reklama
Dziewczyny, byłam dzisiaj na wizycie u lekarza i wspominał ,że ok 25 tygodnia będzie chciał położyć mnie na 3 dni do szpitala w celu podania zastrzyku na rozwój płuc u dzieci. Trochę mnie tym zdziwił. Ponoć wszystko jest okej ,ale przy ciążach blizniaczych jest to powiedzmy rutynowe. Czy u Was lekarz też coś takiego proponował lub już wykonywał? A pytanie nr 2:) czy Szyjka w 21 tygodniu o długości 3.5 cm jest oki? Oczywiście pytałam lekarza ,ale wiadomo zapytam też was;)
mi nic takiego dokrotrka nie mówiła. A mam doktorkę od ciąż trudnych. Przy każdej wizycie ogląda i sprawdza co i jak. Jestem po dwóch prenatalnych. Jestem już w 28t.c. Może coś tam jest nie tak, ale nie chce ciebie martwić? Wg mnie twoja szyjka jest ok.
 
Dziewczyny, a miałyście może kiedyś kremowo różowe upławy ? Obniżyłam dawkę progesteronu o połowę i pojawiło się takie coś...nie wiem czy jechać do szpitala czy leżeć spokojnie :/
i co? Jak tam? Uspokoiło się? Wczoraj rozmawiałam z położną i mówiła, że mogą czasem pojawić się delikatne plamienia, bo śluzówka pochwy staje się bardzo delikatna i jeśli bierze się jakieś leki dopochwowo, to ona może być poddrażniana. Nie martwić się na zapas jeśli to tylko plamienia. Dać sobie dobę na obserwację, jeśli przestaje to luz. Jak trwa i trwa i trwa i wciąż jest to jasna krew (a nie takie lekko brązowe, kawowe), to jechać do lekarza.
 
mi nic takiego dokrotrka nie mówiła. A mam doktorkę od ciąż trudnych. Przy każdej wizycie ogląda i sprawdza co i jak. Jestem po dwóch prenatalnych. Jestem już w 28t.c. Może coś tam jest nie tak, ale nie chce ciebie martwić? Wg mnie twoja szyjka jest ok.
Pytałam lekarza czy to w moim przypadku czy tak ogólnie się postępuje. Powiedział ,że wszystko jest ok ,jednak ciążę bliźniacze często rozwiązują się szybciej. A w takim przypadku jest przepaść pomiędzy dziećmi które otrzymały taki zastrzyk a takimi co go nie dostały... Ahh sama już nie wiem
 
i co? Jak tam? Uspokoiło się? Wczoraj rozmawiałam z położną i mówiła, że mogą czasem pojawić się delikatne plamienia, bo śluzówka pochwy staje się bardzo delikatna i jeśli bierze się jakieś leki dopochwowo, to ona może być poddrażniana. Nie martwić się na zapas jeśli to tylko plamienia. Dać sobie dobę na obserwację, jeśli przestaje to luz. Jak trwa i trwa i trwa i wciąż jest to jasna krew (a nie takie lekko brązowe, kawowe), to jechać do lekarza.
Przeszło mi wszystko :) u mnie to ani nie było czerwone, ani bordowe. Leciało takie bladoróżowe jedynie. I przestało. Leżałam plackiem dwa dni i spokój :) teraz działam jak dotychczas, czyli pozwalam sobie zrobić coś do picia czy pójść do kuchni po jakiś owoc. Bo ogólnie mam dużo leżeć przez tą szyjkę. Dziękuję za troskę ;*
 
Pytałam lekarza czy to w moim przypadku czy tak ogólnie się postępuje. Powiedział ,że wszystko jest ok ,jednak ciążę bliźniacze często rozwiązują się szybciej. A w takim przypadku jest przepaść pomiędzy dziećmi które otrzymały taki zastrzyk a takimi co go nie dostały... Ahh sama już nie wiem
Zaufaj lekarzowi, widocznie wie co robi🙂
 
Pytałam lekarza czy to w moim przypadku czy tak ogólnie się postępuje. Powiedział ,że wszystko jest ok ,jednak ciążę bliźniacze często rozwiązują się szybciej. A w takim przypadku jest przepaść pomiędzy dziećmi które otrzymały taki zastrzyk a takimi co go nie dostały... Ahh sama już nie wiem
Ma rację, ale taki proces nie jest to regułą. Poza tym, w momencie, gdy dzieci mają przyjść wcześniej, kobieta dostaje steryd, który właśnie ma przyspieszyć/wspomóc wzrost pęcherzyków płucnych u dzieci, ale to jest kilka godzin przed urodzeniem się dzieci. Powiem szczerze, my tu tylko od gdybania jesteśmy i od własnych doświadczeń. My nie lekarze. Ale lekarze to też czasem debile. Jeśli jest to dla ciebie zmartwieniem, znajdź innego lekarza i powiedz, że przychodzisz na konsultację. Ja mam przejścia z lekarzami, o których, gdy teraz myślę, nie umiem mówić inaczej niż serią przekleństw. Jak się martwisz idź do innego lekarza. Albo zapytaj twojego czy są jakieś efekty uboczne takiej formy przyspieszenia rozwoju płuc u dzieci w tym tygodniu ciąży co jesteś. A czy on przypadkiem nie jest ordynatorem w szpitalu, do którego chce cię przyjąć? Kurde, ale TRZY DNI? Ja bym może oparła też swoje wątpliwości o stres związany z nie koniecznie potrzebnym pójściem do szpitala w dobie pandemii. W szpitalach ludzie też się zarażają.
 
Ma rację, ale taki proces nie jest to regułą. Poza tym, w momencie, gdy dzieci mają przyjść wcześniej, kobieta dostaje steryd, który właśnie ma przyspieszyć/wspomóc wzrost pęcherzyków płucnych u dzieci, ale to jest kilka godzin przed urodzeniem się dzieci. Powiem szczerze, my tu tylko od gdybania jesteśmy i od własnych doświadczeń. My nie lekarze. Ale lekarze to też czasem debile. Jeśli jest to dla ciebie zmartwieniem, znajdź innego lekarza i powiedz, że przychodzisz na konsultację. Ja mam przejścia z lekarzami, o których, gdy teraz myślę, nie umiem mówić inaczej niż serią przekleństw. Jak się martwisz idź do innego lekarza. Albo zapytaj twojego czy są jakieś efekty uboczne takiej formy przyspieszenia rozwoju płuc u dzieci w tym tygodniu ciąży co jesteś. A czy on przypadkiem nie jest ordynatorem w szpitalu, do którego chce cię przyjąć? Kurde, ale TRZY DNI? Ja bym może oparła też swoje wątpliwości o stres związany z nie koniecznie potrzebnym pójściem do szpitala w dobie pandemii. W szpitalach ludzie też się zarażają.
Raczej ufam swojemu lekarzowi, ma bardzo dobre opinie no i dzięki niemu jestem drugi raz w ciąży;) Jednak przyznam ,że nie słyszałam wcześniej o tym zastrzyku dlatego też wzbudziło to mój niepokój... Zadzwoniłam dzisiaj do położnej ( koleżanki mojej mamy) ,która pracuje na oddziale patologii ciąży i ona uważa ,że lekarz podjął dobrą decyzję. Z doświadczenia dużo ciąż bliźniaczych kończy się przed terminem a ich płuca nie zawsze są gotowe do podjęcia prawidłowo pracy, co może zagrażać ich życiu.
3 dniowy pobyt wynika z tego ,że zastrzyk podaje się w odstępie 24 godzinnym. Oczywiście można go podać przed porodem, jeśli będzie czas, ale mówi ,że czasami może się coś wydarzyć nagle i tego czasu zabraknie. Myślę, że w moim przypadku lekarz bierze jeszcze pod uwagę fakt ,że jestem już jednak po cesarskim cięciu. Nie wiadomo na ile blizna wytrzyma... Więc mogę właśnie należeć do grupy u której ,,coś,, nieplanowanego wydarzy się szybciej. Oby jednak wszystko było dobrze!
 
Raczej ufam swojemu lekarzowi, ma bardzo dobre opinie no i dzięki niemu jestem drugi raz w ciąży;) Jednak przyznam ,że nie słyszałam wcześniej o tym zastrzyku dlatego też wzbudziło to mój niepokój... Zadzwoniłam dzisiaj do położnej ( koleżanki mojej mamy) ,która pracuje na oddziale patologii ciąży i ona uważa ,że lekarz podjął dobrą decyzję. Z doświadczenia dużo ciąż bliźniaczych kończy się przed terminem a ich płuca nie zawsze są gotowe do podjęcia prawidłowo pracy, co może zagrażać ich życiu.
3 dniowy pobyt wynika z tego ,że zastrzyk podaje się w odstępie 24 godzinnym. Oczywiście można go podać przed porodem, jeśli będzie czas, ale mówi ,że czasami może się coś wydarzyć nagle i tego czasu zabraknie. Myślę, że w moim przypadku lekarz bierze jeszcze pod uwagę fakt ,że jestem już jednak po cesarskim cięciu. Nie wiadomo na ile blizna wytrzyma... Więc mogę właśnie należeć do grupy u której ,,coś,, nieplanowanego wydarzy się szybciej. Oby jednak wszystko było dobrze!
W takim razie wszystko ok. Zaufanie do lekarza jest ważne. W swoim życiu zaufałam trzem lekarzom, co do których nie poczułam ani razu zgrzytu w głowie, ani lampki ostrzegawczej. I choć ich metody czasem różniły się od standardowych procedur, albo wybiegały od rutyny, to tylko dzięki nim jestem cała i zdrowa. Nic się nie martw i działaj zgodnie z zaleceniami. Wszystko będzie dobrze, trzymamy kciuki z całych sił 🥰
 
reklama
W takim razie wszystko ok. Zaufanie do lekarza jest ważne. W swoim życiu zaufałam trzem lekarzom, co do których nie poczułam ani razu zgrzytu w głowie, ani lampki ostrzegawczej. I choć ich metody czasem różniły się od standardowych procedur, albo wybiegały od rutyny, to tylko dzięki nim jestem cała i zdrowa. Nic się nie martw i działaj zgodnie z zaleceniami. Wszystko będzie dobrze, trzymamy kciuki z całych sił 🥰
Dzięki za słowa wsparcia 😘
 
Do góry