reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża i studia

werka921

Fanka BB :)
Dołączył(a)
6 Październik 2017
Postów
627
Miasto
Bydgoszcz
Cześć Wam!:)
Jestem w 17 tygodniu ciąży i studiuję dziennie. Jestem już na trzecim roku, czyli obecnie 5ty semestr, został mi ten do końca + 2 ostatnie. Ten dokończę bez problemu, sesja na początku lutego. Dobrze się czuję, chodzę cały czas na zajęcia.
Martwię się jednak o następny semestr... bo sesja wypada na koniec czerwca... a ja mam termin na 15 czerwca... Mogłabym mieć zapewne wcześniej egzaminy albo we wrześniu, to pewnie dałoby się załatwić. Tylko uczelnia to jednak stres, zaliczenia, kolokwia, egzaminy... Nie wiem czy warto ryzykować czy może jednak wziąć rok przerwy?
Oczywiście wolałabym skończyć już teraz i mieć z głowy... Spytam też swojej ginekolog co o tym wszystkim myśli, tylko chciałabym też się dowiedzieć jak to u was było. Czy są tu jakieś obecne studiujące ciężarówki? Albo któraś mamcia, która podobnie łączyła ciążę ze studiami?
 
reklama
Myślę że to w dużej mierze zależy od tego jak bardzo wymagające masz studia i jak dużo nauki oraz czy ktoś Ci będzie pomagał w opiece nad dzieckiem żebyś się mogła pouczyć. Samemu że wszystkim na pewno będzie trudno ale nie jest to niemożliwe tyko wymaga dużo siły.
 
Myślę że to w dużej mierze zależy od tego jak bardzo wymagające masz studia i jak dużo nauki oraz czy ktoś Ci będzie pomagał w opiece nad dzieckiem żebyś się mogła pouczyć. Samemu że wszystkim na pewno będzie trudno ale nie jest to niemożliwe tyko wymaga dużo siły.
Tzn. mi najbardziej właśnie chodzi o ten następny semestr. Ten od lutego do lipca (termin porodu mam na 15.06)... Później to luzik, są dwie chętne babcie do pomocy, więc spokojnie dam radę. Martwię się tylko o ten następny semestr co jeszcze w ciąży będę...
 
Ja byłam w ciąży na magisterce. Co prawda termin miałam na sierpień ale urodziłam w połowie lipca w dniu w którym reszta mojego roku się broniła. Juz na samym początku ustaliłam z moim promotorem że będę się bronić we wrześniu. Dodatkowo miałam komplikacje w ciąży wiec w zasadzie jeździłam tylko na ważne kolokwia i egzaminy (profesorowie bardzo mi szli na rękę, ale to pewnie zależy od uczelni) no i ja studiowałam zaocznie. Mnie osobiście egzaminy specjalnie nie stresują, wiec świadomie się zdecydowałam na dokończenie roku, ale wiedziałam że z obroną mógłby być problem wiec od razu ustaliłam sobie późniejszy termin. Jeżeli wiesz że psychicznie dasz radę z egzaminami to ja bym na Twoim miejscu starała się wszystko zdać przed czerwcem, a jeżeli coś Ci nie pójdzie to będzie jeszcze wrzesień :)
 
Zdecydowanie im więcej zrobisz przed narodzinami tym lepiej. Wiadomo nie wszystko zaplanujesz i różne rzeczy mogą się wydarzyć które Ci uniemożliwią bycie na zajęciach ale równie dobrze wszystko może pójść po twojej myśli i będziesz o semestr do przodu. No i tu znów zależy co studiujesz, czy musisz być na wszystkich zajęciach, laboratoriach czy innych, czy możesz się dogadać i je zaliczyć bardziej zdalnie.
 
Ja byłam w ciąży na magisterce. Co prawda termin miałam na sierpień ale urodziłam w połowie lipca w dniu w którym reszta mojego roku się broniła. Juz na samym początku ustaliłam z moim promotorem że będę się bronić we wrześniu. Dodatkowo miałam komplikacje w ciąży wiec w zasadzie jeździłam tylko na ważne kolokwia i egzaminy (profesorowie bardzo mi szli na rękę, ale to pewnie zależy od uczelni) no i ja studiowałam zaocznie. Mnie osobiście egzaminy specjalnie nie stresują, wiec świadomie się zdecydowałam na dokończenie roku, ale wiedziałam że z obroną mógłby być problem wiec od razu ustaliłam sobie późniejszy termin. Jeżeli wiesz że psychicznie dasz radę z egzaminami to ja bym na Twoim miejscu starała się wszystko zdać przed czerwcem, a jeżeli coś Ci nie pójdzie to będzie jeszcze wrzesień :)
Zdecydowanie im więcej zrobisz przed narodzinami tym lepiej. Wiadomo nie wszystko zaplanujesz i różne rzeczy mogą się wydarzyć które Ci uniemożliwią bycie na zajęciach ale równie dobrze wszystko może pójść po twojej myśli i będziesz o semestr do przodu. No i tu znów zależy co studiujesz, czy musisz być na wszystkich zajęciach, laboratoriach czy innych, czy możesz się dogadać i je zaliczyć bardziej zdalnie.
Studiuje zoofizjterapie. Myślę o indywidualnej organizacji studiów, żeby np na same kolokwia, zaliczenia chodzić od nast semestru. Mnie to nawet jak jestem nauczona dobrze to zdarza mi się stresować...i nie chciałabym żeby to w jakikolwiek sposób zaszkodziło ciąży..
 
Mam bardzo stresująca pracę zawodową. Pracowałam już w pierwszej ciąży, w drugiej też. Podczas pierwszej kończyłam studia- broniłam się w czerwcu, rodziłam w sierpniu.
Nie uważam by taki stres miał negatywny wpływ na ciąże. Zresztą chyba mało kto ma życie wolne od stresu. Na pewno jakieś bardzo negatywne przeżycia mogą źle wpłynąć na matkę i dziecko, ale stres związany z egzaminami??? Moim zdaniem nie ma co przesadzać.
Warto spróbować, a jak się nie uda to wtedy się zastanawiać bo potem powrót na studia może być bardzo ciężki. Zdecydowanie łatwiej kończyć studia w ciąży niż już z dzieckiem.
U mnie na roku były łącznie ze mną 4 ciężarne. Na pierwszych studiach też cztery.
Da się to pogodzić spokojnie...
 
Mam bardzo stresująca pracę zawodową. Pracowałam już w pierwszej ciąży, w drugiej też. Podczas pierwszej kończyłam studia- broniłam się w czerwcu, rodziłam w sierpniu.
Nie uważam by taki stres miał negatywny wpływ na ciąże. Zresztą chyba mało kto ma życie wolne od stresu. Na pewno jakieś bardzo negatywne przeżycia mogą źle wpłynąć na matkę i dziecko, ale stres związany z egzaminami??? Moim zdaniem nie ma co przesadzać.
Warto spróbować, a jak się nie uda to wtedy się zastanawiać bo potem powrót na studia może być bardzo ciężki. Zdecydowanie łatwiej kończyć studia w ciąży niż już z dzieckiem.
U mnie na roku były łącznie ze mną 4 ciężarne. Na pierwszych studiach też cztery.
Da się to pogodzić spokojnie...
Dlatego pytam jak to u innych wyglądało. Nie chcę potem sobie płuc w brodę, że mogłam jednak sobie dać na luz.. Też chciałabym właśnie wcześniej skończyć niż przerywać.. od początku tak planuję, ale zaczynam mieć wątpliwości. U mnie trochę termin koliduje, bo poród 15.06 a sesja pod koniec czerwca, początek lipca cholerka ... myślę, że warto próbować, może chociaż część zaliczen będzie z głowy w razie czego...
 
Ja co prawda byłam w ciąży kilka lat po studiach, ale robiłam wtedy dodatkowo technika(szkoła policealna) i też miałam w czerwcu egzaminy. Miałam termin na 23 czerwca. Urodziłam 17 w dniu ostatniego egzaminu, ale wszystko udało mi się zdać tydzień wcześniej. Miałam zamiar przyjść jeszcze na egz 16.06, ale wykładowcy sami mi to odradzili ze strachu że im tam urodzę;) i mogłam wszystko pozdawać wcześniej. Potem miałam jeszcze rok nauki, na szczęście była babcia do pomocy i mogłam chodzić na zajęcia, bo mąż pracował i też studiował. Właściwie plusem był ten termin na czerwiec, bo potem przez wakacje na spokojnie docieraliśmy się z dzieckiem;) a we wrześniu z opracowanym planem i zapasami mleka w zamrażalniku, na spokojnie poszłam na zajęcia. Wiem że to co innego niż studia, ale ja też zawsze miałam straszne nerwy przed każdym egzaminem. A w ciąży jakoś zmieniły mi się priorytety, wiedziałam że czy zdam czy nie zdam najważniejsze jest dla mnie dziecko i przestałam się tak martwić całą resztą. Podchodziłam do sesji bardziej na spokojnie, bo myślałam już wtedy bardziej o porodzie i tym co potem. Myślę że powinnaś spróbować, a jeśli rzeczywiście będzie Ci ciężko, to wtedy ewentualnie pomyśleć nad indywidualnym tokiem studiów albo innym rozwiązaniem. Da się to wszystko pogodzić, a myślę że ewentualny stres jednak bardziej szkodzi na początku ciąży, niż na późniejszym etapie.
 
reklama
Ja co prawda byłam w ciąży kilka lat po studiach, ale robiłam wtedy dodatkowo technika(szkoła policealna) i też miałam w czerwcu egzaminy. Miałam termin na 23 czerwca. Urodziłam 17 w dniu ostatniego egzaminu, ale wszystko udało mi się zdać tydzień wcześniej. Miałam zamiar przyjść jeszcze na egz 16.06, ale wykładowcy sami mi to odradzili ze strachu że im tam urodzę;) i mogłam wszystko pozdawać wcześniej. Potem miałam jeszcze rok nauki, na szczęście była babcia do pomocy i mogłam chodzić na zajęcia, bo mąż pracował i też studiował. Właściwie plusem był ten termin na czerwiec, bo potem przez wakacje na spokojnie docieraliśmy się z dzieckiem;) a we wrześniu z opracowanym planem i zapasami mleka w zamrażalniku, na spokojnie poszłam na zajęcia. Wiem że to co innego niż studia, ale ja też zawsze miałam straszne nerwy przed każdym egzaminem. A w ciąży jakoś zmieniły mi się priorytety, wiedziałam że czy zdam czy nie zdam najważniejsze jest dla mnie dziecko i przestałam się tak martwić całą resztą. Podchodziłam do sesji bardziej na spokojnie, bo myślałam już wtedy bardziej o porodzie i tym co potem. Myślę że powinnaś spróbować, a jeśli rzeczywiście będzie Ci ciężko, to wtedy ewentualnie pomyśleć nad indywidualnym tokiem studiów albo innym rozwiązaniem. Da się to wszystko pogodzić, a myślę że ewentualny stres jednak bardziej szkodzi na początku ciąży, niż na późniejszym etapie.
Dzisiaj po prostu miałam kumulację... Bo tak się zlozylo ze wokół siebie mam jeszcze 2 ciężarówki :), ale niestety dzisiaj same źle wiadomości. Jedna jeszcze wczesna ciąża i zaczęła się kosmówka rozwarstwiać, druga w 7 miesiącu trafiła dziś do szpitala i ma leżeć i ruszać się tylko do łazienki i... No zaczęłam mieć wątpliwości. Tak to też tak myślałam cały czas że spróbuję ile się da
 
Do góry