reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża jedna po drugiej

katka0

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
1 Sierpień 2019
Postów
33
Drogie Mamy jestem przerażona. Kilka dni temu dowiedziałam się że znów jestem w ciąży. Synek ma 6.5 miesiąca i boje się że sobie nie poradzę 😭 Pierwsza ciąża do łatwych nie należała, ciągle bym spala i jeszcze te wymioty. Teraz kolejny raz czeka mnie to samo i na samą myśl robi mi się źle 🥺
Nie czuję radości a raczej ciągły strach jak sobie ze wszystkim poradzę. Na początku przez ciążę a potem z dwoma dziećmi na raz 😕 teraz mi już chwilami ciężko bo synek budzi się w nocy i jest ogólnie jest ruchliwym dzieckiem.
Czy ktoś był w dobrej sytuacji ? Jak wyglądała ciąża i potem podnoszenie dziecka i takie codzienne sprawy ?
Proszę o porady.
 
reklama
Niestety, na to pytanie nikt Ci nie odpowie tak, jak byś chciała, bo mogą się odezwać kobiety, które rewelacyjnie zniosły drugą ciążę i było wszystko super, a mogą odezwać się takie, które przeżyły istny koszmar i horror w jednym.
Osobiście nie wyobrażam sobie tak małego odstępu między dziećmi, ja 3 lata dojrzewałam do decyzji o drugim dziecku i przez ten czas mąż nawet nie mógł na mnie spojrzeć bez założonej prezerwatywy (dopóki tabletek nie zaczęłam brać).
Będzie ciężko, to na pewno, ale może pomogą rodzice, teściowie, mąż i jakoś dacie radę, czego życzę :)
 
Drogie Mamy jestem przerażona. Kilka dni temu dowiedziałam się że znów jestem w ciąży. Synek ma 6.5 miesiąca i boje się że sobie nie poradzę 😭 Pierwsza ciąża do łatwych nie należała, ciągle bym spala i jeszcze te wymioty. Teraz kolejny raz czeka mnie to samo i na samą myśl robi mi się źle 🥺
Nie czuję radości a raczej ciągły strach jak sobie ze wszystkim poradzę. Na początku przez ciążę a potem z dwoma dziećmi na raz 😕 teraz mi już chwilami ciężko bo synek budzi się w nocy i jest ogólnie jest ruchliwym dzieckiem.
Czy ktoś był w dobrej sytuacji ? Jak wyglądała ciąża i potem podnoszenie dziecka i takie codzienne sprawy ?
Proszę o porady.
Dasz radę, jeśli ciąża będzie przebiegać prawidłowo możesz normalnie zajmować się dzieckiem. Dla maluchów to super układ i dla Ciebie za jakiś czas też, musisz tylko przetrwać ten najtrudniejszy czas kiedy będą maleńcy.
Osobiście przyznam, że chciałabym mieć kolejne dziecko z tak małym odstępem.Rozumiem że zaszłaś przez przypadek? Karmisz piersią? Miałaś już okres po porodzie? Ja z córką przy kp pierwszy okres dostałam po 18 miesiącach dopiero dlatego wątpię żeby nam się udało machnąć kolejne maluchy rok po roku...
 
Dasz radę, jeśli ciąża będzie przebiegać prawidłowo możesz normalnie zajmować się dzieckiem. Dla maluchów to super układ i dla Ciebie za jakiś czas też, musisz tylko przetrwać ten najtrudniejszy czas kiedy będą maleńcy.
Osobiście przyznam, że chciałabym mieć kolejne dziecko z tak małym odstępem.Rozumiem że zaszłaś przez przypadek? Karmisz piersią? Miałaś już okres po porodzie? Ja z córką przy kp pierwszy okres dostałam po 18 miesiącach dopiero dlatego wątpię żeby nam się udało machnąć kolejne maluchy rok po roku...
Dzięki za wsparcie ☺️
Z mężem o pierwsze dziecko staraliśmy się dobre półtorej roku i to z witaminami badaniami itd. A teraz to zupełny przypadek, jakoś z pierwszym szło tak ciężko ze chyba nawet nie pomyślałam że może wyjść tak jak wyszło. Niestety nie karmię piersią a okres dostałam już w marcu więc jest po kilku całych cyklach.
Powiedzenia ! : )
 
Drogie Mamy jestem przerażona. Kilka dni temu dowiedziałam się że znów jestem w ciąży. Synek ma 6.5 miesiąca i boje się że sobie nie poradzę [emoji24] Pierwsza ciąża do łatwych nie należała, ciągle bym spala i jeszcze te wymioty. Teraz kolejny raz czeka mnie to samo i na samą myśl robi mi się źle [emoji3064]
Nie czuję radości a raczej ciągły strach jak sobie ze wszystkim poradzę. Na początku przez ciążę a potem z dwoma dziećmi na raz [emoji53] teraz mi już chwilami ciężko bo synek budzi się w nocy i jest ogólnie jest ruchliwym dzieckiem.
Czy ktoś był w dobrej sytuacji ? Jak wyglądała ciąża i potem podnoszenie dziecka i takie codzienne sprawy ?
Proszę o porady.
Zupełnie ci się nie dziwię, że jesteś zdenerwowana, wystraszona wręcz spanikowana. Będzie dobrze. Moja pierwsza donoszona ciąża to horror ze skurczami, krwawieniem, ciągła niepewnością, bo zagrażało mi poronienie, potem przedwczesny poród. Mimo to miło ja wspominam...
Synek miał 4,5 miesiąca jak dowiedziałam się że jestem znowu w ciąży. Chcieliśmy zacząć się starać, jak synek będzie miał 6 miesięcy. To dlatego, że nie mogłam mieć dzieci, owulacja raz na półtora roku. A tu jeden niewinny raz i zaskoczyło. Bał się jak ty wspominając wcześniejsza ciążę. A tu maluch, którym trzeba było się zajmować i to mocno, bo po ciężkiej zamartwicy, więc opóźnienia w rozwoju, dużo rehabilitacji, niewiadomych co będzie. Ciąża z córeczką książkowa. Wreszcie zrozumiałam co znaczy zdanie, że ciąża to nie choroba. Nawet ćwiczyć mogłam. Aż do 23tc, kiedy nagle zaczął mi odchodzić czop śluzowy. Tu nakaz bezwzględnego leżenia, a synek malutki, chciał na rączki, jeszcze nie chodził, jak mu powiedzieć, że mama nie może. W 25tc odeszły wody a w 26tc urodziłam. A więc historię @Nulini 2 w 1. Syna rodziłam sn. Córka CC. I jak zająć się dzieckiem, skoro dźwigać nie można a syn 9 kg. Do tego stan zapalny i blizna nie chciała się goić i zapalenie przydatków ta silne, że tylko leczenie szpitalne. I trzeba laktatorem pokarm sciagac. Tak więc i super i horror w jednym.
Czy sobie poradzisz? To zależy od ciebie. Od tego jak do tego podejdziesz. Nawet nie wiedziałam, że kobieta umie się tak zorganizować. Nie bez powodu mówią, że mamy, które mają więcej dzieci są świetnymi szefami, potrafią dobrze zarządzać zasobami ludzkimi i czasem. Nauczysz się wszystkiego. Zaangażujesz męża/partnera do pomocy. Ty nie masz fajrantu od pracy, on też nie będzie miał. Jak urodzisz w terminie będzie ci łatwiej niż mi. Dziecko będzie się normalnie rozwijać, szybciej będzie samodzielne. Ja musiałam ogarnąć 13 miesięcznego biegającego malucha, wczesniaka z wodogłowiem, laktator, rehabilitacje syna, rehabilitacje córki, wszystkich lekarzy i szpitale, do tego psa i kota [emoji16][emoji28] Najtrudniejszy jest początek, a potem już leci. Jak dziecko będzie miało ok 6 miesięcy to już w ogóle będzie dobrze, a jak usiądzie to super. Często karmiłam córkę, a syn siedział na 2 kolanie, z czasem przynosił smoczek, karmił butelka [emoji16] dziś świata bez siebie nie widzą razem się bawią, stymulują do rozwoju nawzajem. Dzięki bratu moja panienka chodziła jak miała 14 miesięcy, czyli 9 miesięcy w wieku korygowanym. Twoje dzieci też będą się super rozwijać i bawić. To naprawdę fajne, że nie ma tak dużej różnicy między nimi. Na spokojnie do tego podejdź. Nie bój się za wczasy. Daj się miło zaskoczyć. Ciąża ciąży nie równa, dziecko dziecku też. To siedzi w dużej mierze w głowie.
 
Zupełnie ci się nie dziwię, że jesteś zdenerwowana, wystraszona wręcz spanikowana. Będzie dobrze. Moja pierwsza donoszona ciąża to horror ze skurczami, krwawieniem, ciągła niepewnością, bo zagrażało mi poronienie, potem przedwczesny poród. Mimo to miło ja wspominam...
Synek miał 4,5 miesiąca jak dowiedziałam się że jestem znowu w ciąży. Chcieliśmy zacząć się starać, jak synek będzie miał 6 miesięcy. To dlatego, że nie mogłam mieć dzieci, owulacja raz na półtora roku. A tu jeden niewinny raz i zaskoczyło. Bał się jak ty wspominając wcześniejsza ciążę. A tu maluch, którym trzeba było się zajmować i to mocno, bo po ciężkiej zamartwicy, więc opóźnienia w rozwoju, dużo rehabilitacji, niewiadomych co będzie. Ciąża z córeczką książkowa. Wreszcie zrozumiałam co znaczy zdanie, że ciąża to nie choroba. Nawet ćwiczyć mogłam. Aż do 23tc, kiedy nagle zaczął mi odchodzić czop śluzowy. Tu nakaz bezwzględnego leżenia, a synek malutki, chciał na rączki, jeszcze nie chodził, jak mu powiedzieć, że mama nie może. W 25tc odeszły wody a w 26tc urodziłam. A więc historię @Nulini 2 w 1. Syna rodziłam sn. Córka CC. I jak zająć się dzieckiem, skoro dźwigać nie można a syn 9 kg. Do tego stan zapalny i blizna nie chciała się goić i zapalenie przydatków ta silne, że tylko leczenie szpitalne. I trzeba laktatorem pokarm sciagac. Tak więc i super i horror w jednym.
Czy sobie poradzisz? To zależy od ciebie. Od tego jak do tego podejdziesz. Nawet nie wiedziałam, że kobieta umie się tak zorganizować. Nie bez powodu mówią, że mamy, które mają więcej dzieci są świetnymi szefami, potrafią dobrze zarządzać zasobami ludzkimi i czasem. Nauczysz się wszystkiego. Zaangażujesz męża/partnera do pomocy. Ty nie masz fajrantu od pracy, on też nie będzie miał. Jak urodzisz w terminie będzie ci łatwiej niż mi. Dziecko będzie się normalnie rozwijać, szybciej będzie samodzielne. Ja musiałam ogarnąć 13 miesięcznego biegającego malucha, wczesniaka z wodogłowiem, laktator, rehabilitacje syna, rehabilitacje córki, wszystkich lekarzy i szpitale, do tego psa i kota [emoji16][emoji28] Najtrudniejszy jest początek, a potem już leci. Jak dziecko będzie miało ok 6 miesięcy to już w ogóle będzie dobrze, a jak usiądzie to super. Często karmiłam córkę, a syn siedział na 2 kolanie, z czasem przynosił smoczek, karmił butelka [emoji16] dziś świata bez siebie nie widzą razem się bawią, stymulują do rozwoju nawzajem. Dzięki bratu moja panienka chodziła jak miała 14 miesięcy, czyli 9 miesięcy w wieku korygowanym. Twoje dzieci też będą się super rozwijać i bawić. To naprawdę fajne, że nie ma tak dużej różnicy między nimi. Na spokojnie do tego podejdź. Nie bój się za wczasy. Daj się miło zaskoczyć. Ciąża ciąży nie równa, dziecko dziecku też. To siedzi w dużej mierze w głowie.
Brawo za Twoja siłę w tym wszystkim mam nadzieję że ja choć trochę jej wykrzesam. Chciałabym być choć trochę bardziej silna ale moze rzeczywiście jak piszesz dużo siedzi leków w mojej głowie i muszę stawić im czoła. Pamiętam jak dowiedziałam się że jestem z synkiem w ciąży i była radość a teraz tylko strach co przyniesie jutro 😔 Pewnie przeczytam Twojego posta milon razy bo podnosi na duchu. Wszystkiego dobrego.
 
Drogie Mamy jestem przerażona. Kilka dni temu dowiedziałam się że znów jestem w ciąży. Synek ma 6.5 miesiąca i boje się że sobie nie poradzę 😭 Pierwsza ciąża do łatwych nie należała, ciągle bym spala i jeszcze te wymioty. Teraz kolejny raz czeka mnie to samo i na samą myśl robi mi się źle 🥺
Nie czuję radości a raczej ciągły strach jak sobie ze wszystkim poradzę. Na początku przez ciążę a potem z dwoma dziećmi na raz 😕 teraz mi już chwilami ciężko bo synek budzi się w nocy i jest ogólnie jest ruchliwym dzieckiem.
Czy ktoś był w dobrej sytuacji ? Jak wyglądała ciąża i potem podnoszenie dziecka i takie codzienne sprawy ?
Proszę o porady.
Wiem, że nie w temacie wątku do końca, ale gratuluję i po trochu zazdroszczę! 😉
W maju urodziłam syna i w głowie kiełkuje myśl o kolejnym dziecku z małym odstępem czasu. Problem w tym, że mam obawy czy sobie poradzę z dwójką maluchów. Gdyby nam się przypadkiem wpadło byłoby cudownie, bo decyzja podjęłaby się sama.

Także rad dla Ciebie nie mam, ale chętnie poobserwuję wątek. 👍
 
reklama
Ja! Znaszłam w drugą ciążę 5 miesięcy po porodzie. Bardzo przeżywałam i nie ucieszyłam się bo się bałam. Potem się zaczęłam cieszyć i rozkochało mnie w sobie to dziecko.
Początki po porodzie ciężkie ale dzieciaki wychowywane jak bliźniaki to mega plus, potem jest z górki.
Dziś najstarszy syn ma 13 lat, córka 12 lat. Mamy też w domu 7 latka!
Będzie dobrze i zobaczysz, mimo trudów będziesz zadowolona z takiej różnicy.
 
reklama
Wiem, że nie w temacie wątku do końca, ale gratuluję i po trochu zazdroszczę! 😉
W maju urodziłam syna i w głowie kiełkuje myśl o kolejnym dziecku z małym odstępem czasu. Problem w tym, że mam obawy czy sobie poradzę z dwójką maluchów. Gdyby nam się przypadkiem wpadło byłoby cudownie, bo decyzja podjęłaby się sama.

Także rad dla Ciebie nie mam, ale chętnie poobserwuję wątek. 👍
No w tym naszym życiu często tak bywa że często trochę ludziom zazdrościmy a sami nie chcemy być w danej sytuacji. Ja mam te same obawy czy dam radę ze wszystkim. Nawet do końca synkiem się nie nacieszyliśmy a tu zaraz będzie kolejna dzidzia. Mam taki mętlik w głowie że ciężko mi się skupić na czym kolwiek ale mam nadzieję że z dnia na dzień będzie trochę lepiej. Czas pokaże. Powodzenia ☺️
 
Do góry