reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
Czyli tak: beta załóżmy najprawdopodobniej jest zerowa. Ok. Super :)
Zostaje jeszcze kwestia odbudowania się endometrium, które po łyżeczkowaniach może (ale nie musi) być wąskie i może, (ale nie musi) utrudnić zagnieżdżenie się zarodka.I to jest ta niewiadoma, której nie jestem pewna, żeby Ci dobrze doradzić. Karolcia nie wiem co doradzić. :huh: Ja bym chyba jeszcze dla spokoju ducha poczekała.Zła bym była, że muszę, ale bym poczekała. Też znam siebie i wiem, że później bym się martwiła czy dobrze zrobiłam.
Eh taki kiepski dzień dzisiaj mam. Chodzę i rycze. Zbliża się dzień w którym moja Zosieńka miała sie urodzic. I tak sobie pomyślałam że jeśli dzisiaj byśmy spróbowali i by się udało to w TYM dniu byłabym juz w ciąży i jakoś łatwiej byłoby mi go przeżyć. Ale z drugiej strony boje się ze coś mogłoby być nie tak...
Teraz znowu siedzę i rycze. Nie moge sobie dzisiaj miejsca znaleźć :(
 
Eh taki kiepski dzień dzisiaj mam. Chodzę i rycze. Zbliża się dzień w którym moja Zosieńka miała sie urodzic. I tak sobie pomyślałam że jeśli dzisiaj byśmy spróbowali i by się udało to w TYM dniu byłabym juz w ciąży i jakoś łatwiej byłoby mi go przeżyć. Ale z drugiej strony boje się ze coś mogłoby być nie tak...
Teraz znowu siedzę i rycze. Nie moge sobie dzisiaj miejsca znaleźć :(
a mąż/ partener jakie ma zdanie na ten temat?
czuje się gotowy spróbować ?
 
@kb.karola90 okropnie ciężkie są te emocje związane z naszymi stratami. Poczekaj. Nie płacz.
Jeszcze słowko. Ja piszę tak, jak czułabym ja, ale ja miałam 4 straty i panicznie bałabym się zrobić krok bez medycznego ,,yes,,. Piszę częściowo przez pryzmat własnych przeżyć i własnej iwonowej psychiki.
Jeśli Ty jednak czujesz, że musisz spróbować zajść teraz właśnie i Twoja intuicja i serce podpowiada Ci, że to jest ten moment i czujesz, że tak ma być to próbuj. Czasem serce jest mądrzejsze od rozumu.
 
Karolcia pogadaj, pogadaj jeszcze z drugim serduszkiem. Co dwa, to nie jedno. Z nas wszystkich to on zna Cię najlepiej a po to jest, żeby w takich sytuacjach i zwłaszcza w takich być obok i pomóc ukochanej osobie.
I nosek do góry.
Jak to mówił jeden z moich przedszkolaków : płacem to nicego nie dostanies. ;)
 
reklama
@Monia M chyba zazwyczaj sercem...ale jeszcze nigdy serce nie było tak daleko od rozumu...
Ja jeszcze nie mam takiego dylematu, jestem kilka dni po zabiegu. A tak bardzo chciałabym już zacząć się starać. Muszę jednak poczekać. I w moim przypadku rozum mnie stopuje, bo mam ogromny lęk, że znowu może pójść coś nie tak.A serce wyobraża sobie to dzieciątko. I pewnie serce wygra. Mój mąż mówi co ma być to będzie. I chyba coś w tym jest. Bo niezależnie co byśmy robiły, jeśli los zadecyduje inaczej, nie możemy zrobić nic.
 
Do góry