reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Naprawdę wierzysz w przypadek?
Też mam 2 poronienia na koncie, ale w przypadki nie wierzę.
Wierze w to co medycyna mówi - dalej za najczęstsze przyczyny poronień uważa się wady zarodka, losowe. Zakładając że masz na to szanse jak 1/10 to prawdopodobieństwo takiej sytuacji po raz 2 a nawet 3 nie jest niestety niskie.

Statystyka nie jest niestety sprawiedliwa, to nie działa na zasadzie: raz na mnie wypadło, drugi raz będzie ok.
 
reklama
Wierze w to co medycyna mówi - dalej za najczęstsze przyczyny poronień uważa się wady zarodka, losowe. Zakładając że masz na to szanse jak 1/10 to prawdopodobieństwo takiej sytuacji po raz 2 a nawet 3 nie jest niestety niskie.

Statystyka nie jest niestety sprawiedliwa, to nie działa na zasadzie: raz na mnie wypadło, drugi raz będzie ok.
Ok. Wiesz, zapytałam, bo ja jak słyszę od lekarzy, że tak się zdarza... i w efekcie nie dostaję badań, to nóż mi się w kieszeni otwiera. Zdarza się, nie zdarza, robię badania na własną rękę i coś tam jednak wychodzi... to nóż mi się otwiera po raz drugi. Mam ronić jeszcze kilka razy, może wyjdzie, może nie?
 
Ok. Wiesz, zapytałam, bo ja jak słyszę od lekarzy, że tak się zdarza... i w efekcie nie dostaję badań, to nóż mi się w kieszeni otwiera. Zdarza się, nie zdarza, robię badania na własną rękę i coś tam jednak wychodzi... to nóż mi się otwiera po raz drugi. Mam ronić jeszcze kilka razy, może wyjdzie, może nie?
Bo w zdecydowanej większości poronionych ciąż to się niestety zdarza. Badania (duże, randomizowane, po poronieniach) pokazują że większość przyczyn poronień to losowe poważne wady zarodków (trisomie, triplodie itp). Prawdopodobieństwo ich jest duże, prawdopodobieństwo kolejnej (takiej samej lub innej wady) nie mniejsze. Takie ciąże powinny się ronić w pierwszych tygodniach ciąży (właśnie do ok 10 tyg).
I 2-3 poronienia, niestety medycznie uważane są za „normę”… większa ilość pod rząd to albo wybitny pech albo przyczyny inne niż losowe.

Można badać się już po 1 poronieniu, można nawet przed ciążą w ramach jej planowania, ja wyszłam z założenia że po 2 poronieniach robię pełną diagnostykę, zakładając że może coś wyjść i to było przyczyną poronień, może coś wyjść ale przyczyną wcale nie było (bo to że masz np trombofilie nie oznacza że zarodek nie mógł obumrzeć tylko przez trisomie np), może nie wyjść nic zupełnie bo nie do wszystkiego się dokopiemy lub znów - może nic nie wyjść bo wszystko jest ok a mieliśmy po prostu pecha.

Ta ciąża nie zgadzała mi się od początku, była zwyczajnie za mała o kilka dni co często pojawia się np przy t16. Zarodek był też obrzęknięty (wyglądało to na usg na bardzo duże NT) tyle że tu nie wiem czy było to pierwotne czy wtórne do obumarcia ciąży. Poprzednia wyglądała ok na usg ale miałam w niej „normalny” okres - może organizm wiedział, starał się usunąć chorą ciąże tylko mu nie wyszło….
Tego się nie dowiem ale żadna z tych ciąż nie była książkowa, więc coś na rzeczy być mogło.

Zrobię diagnostykę by zareagować / spać spokojnie i moc się starać dalej :)
 
Tak wygląda polskie leczenie.
Kobieta niech roni po parę razy a co tam przecież to nic takiego- takie podejście jest lekarzy.

My po dwóch poronieniach trafiliśmy na super panią doktor dala nam skierowania do poradni genetycznej.
Zrobiliśmy kartiotypy i niestety mi wyszedł nie prawidłowy więc dalszej diagnostyki nie było bo to jest kluczowy problem moich poronień.
Jeszcze później mieliśmy kolejne poronienie a teraz jestem w ciąży 16 tydzień ❤
 
Więc dziewczyny jeśli macie za sobą czy to jedno czy dwa poronienia koniecznie zrobić badania genetyczne poprostu kartiotyp.

Niestety statystki są takie że 1:500 osoba ma nie prawidłowy kartiotyp.
 
Tak wygląda polskie leczenie.
Kobieta niech roni po parę razy a co tam przecież to nic takiego- takie podejście jest lekarzy.

My po dwóch poronieniach trafiliśmy na super panią doktor dala nam skierowania do poradni genetycznej.
Zrobiliśmy kartiotypy i niestety mi wyszedł nie prawidłowy więc dalszej diagnostyki nie było bo to jest kluczowy problem moich poronień.
Jeszcze później mieliśmy kolejne poronienie a teraz jestem w ciąży 16 tydzień ❤
Czy mając nieprawidłowy kariotyp można podjąć jakieś kroki by zminimalizować ryzyko w przyszłości?
 
Czy mając nieprawidłowy kariotyp można podjąć jakieś kroki by zminimalizować ryzyko w przyszłości?
Zależy w jakim stopniu jest nie prawidłowy.
Ja mam translokacje zrównoważona i każdy genetyk a byliśmy u trzech różnych mówił że szanse na urodzenie chorego dziecka są minimalne raczej takie ciążę będę ronic.
Mówili żeby próbować naturalnie.
Daliśmy sobie czas No i udało się jest 16 tydzień ale tak naprawdę po porodzie będę pewna czy dzieciak jest zdrowy.

U nas były już rozmowy o in vitro i o komórce dawczyni i o badaniach genetycznych zarodkow żeby zminimalizowac szanse na urodzenie chorego dziecka ale wiadomo to są koszta w grubych tysiącach.
 
Więc dziewczyny jeśli macie za sobą czy to jedno czy dwa poronienia koniecznie zrobić badania genetyczne poprostu kartiotyp.

Niestety statystki są takie że 1:500 osoba ma nie prawidłowy kartiotyp.
Ja zrobiłam kariotyp z mężem - wyszedł prawidłowy , w sumie nic mi lekarz o ANA nie mówił może przy okazji sobie zrobię ;)
 
reklama
Ok. Wiesz, zapytałam, bo ja jak słyszę od lekarzy, że tak się zdarza... i w efekcie nie dostaję badań, to nóż mi się w kieszeni otwiera. Zdarza się, nie zdarza, robię badania na własną rękę i coś tam jednak wychodzi... to nóż mi się otwiera po raz drugi. Mam ronić jeszcze kilka razy, może wyjdzie, może nie?

Leżałam z dziewczyną, która miała założony TAC bo po 2 porodach w okolicy 20tc nie chciała kolejny raz stracić dziecka. I mimo iż od początku miała to zakładać w szpitalu NFZ, ale za swoje pieniądze to jeden lekarz jej odmówił bo wprost powiedział, że dopiero jak straci trzecie dziecko w tak wysokiej ciąży 😱

Tak wygląda polskie leczenie.
Kobieta niech roni po parę razy a co tam przecież to nic takiego- takie podejście jest lekarzy.

My po dwóch poronieniach trafiliśmy na super panią doktor dala nam skierowania do poradni genetycznej.
Zrobiliśmy kartiotypy i niestety mi wyszedł nie prawidłowy więc dalszej diagnostyki nie było bo to jest kluczowy problem moich poronień.
Jeszcze później mieliśmy kolejne poronienie a teraz jestem w ciąży 16 tydzień ❤

Być może się mylę, ale zagraniczne raczej wyobrażam sobie jeszcze gorzej skoro w większości krajów wysokorozwiniętych do 12tc w ogóle nie uznaje się ciąży jako takiej. Na jakimś wątku mamusiowym widziałam dziewczynę, która załatwiała sobie luteinę w UK na lewo, bo nikt by jej nie dał, a ma stwierdzoną w PL niedomogę. Mimo to w UK nie kwalifikuje się na wspomaganie (tzn. tak zrozumiałam)
 
Do góry