reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża podwyższonego ryzyka

reklama
Nie wiem czy tu jeszcze zaglądasz ale tutaj z okolic to może doktor Grabowski? Ewentualnie Migacz jest ze Śląska ale przyjmuje tutaj.

Czytałam Twoje wcześniejsze wpisy.. Bardzo mi przykro przez to co Cie spotkało.. Ja straciłam pierwsze dziecko w 20 tyg ciąży.. Obecnie mam rocznego synka.. Nie było łatwo.. Strach.. Lęk czasem nie do opanowania.. Ale trzeba wierzyć że się uda..
 
Czasami tak, słyszałam takie nazwiska, a czy ty chodziłaś do tych lekarzy, czy coś więcej mogłabyś napisać o nich, czy ty znasz przyczynę straty ciąży, współczuję z całego serca, czy w 2 ciąży musiałaś przyjmować leki
 
Mnie odeszły wody.. Nawet nie wiem kiedy.. Robiłam mnóstwo badań nic nie wykazały.. Lekarz mówi że mogła to być infekcja..chociaż posiewy były czyste..
Czasem niestety na to pytanie nie uzyskuje się żadnych odpowiedzi..

Jestem z okolic Częstochowy chodziłam w drugiej ciąży do doktora Rogulskiego przyjmowałam jedynie luteinę i polocard, a te nazwiska które Ci podałam wiem że znajome po stratach prowadziły u nich swoje ciążę.. swoje ciążę..
 
Nie warto nawet pisać, chodziłam na NFZ, do lekarza który prowadził moją pierwszą ciążę, z pierwsza ciążą chodziłam do niego prywatnie, a wyszło jak wyszło, prawie pod koniec miał urlop, wyznaczył wizytę za miesiąc, poszłam w międzyczasie do innego lekarza i też nic złego nie zauważył, mimo że chodziłam co tydzień, a dziecko od 2 tygodni słabło i nie rosło, aż przestałam odczuwać ruchy i zgłosiłam się do szpitala, oczywiście nie ustalono co się stało, bo robili tylko podstawowe badania, przyczyną mogło być nie wydolne łożysko, miałam też silną anemię, cud że żyję, może po części to też się przyczyniło, brak odpowiedzi, w między czasie robiłam dużo badań, mam zaburzenia imunologiczne, lekarze też nie potrafią stwierdzić co mi jest, sytuacja patowa, idę do lekarza i słyszę że ani nie jestem zdrowa ani chora, rzucają może hashimoto, może inulinooporność, może tamto, dlatego podjęłam decyzję że nie będę się już starać, choć bardzo pragnę mieć kolejne dziecko, ale w tej sytuacji to trudne
 
To może warto pójść do jakiegoś mądrego lekarza..?
Skoro pragniesz mieć jeszcze dziecko i możesz się o nie starać.. To nie czekaj..

Ja się bardzo bałam.. Ale uslyszalam od pewnej osoby " ten strach nie będzie mniejszy za rok, dwa czy i 10 lat.."
 
reklama
Do góry