reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża w epoce pandemii...

Ewela1990

Fanka BB :)
Dołączył(a)
3 Marzec 2020
Postów
197
Witam.
Czy ( raczej na pewno) ktoras z Was jest w ciąży w całej tej panice związanej z wirusem?
Bo ja zaczynam się obawiać troszkę na serio[emoji17]
Jak to wygląda u Was?
Pozdrawiam
 
reklama
Rozwiązanie
Dzięki za rady. Chyba faktycznie jeszcze poczekam żeby nie biegać za często na te wizyty i niepotrzebnie się narażać. Czuję się dobrze, póki co nie mam żadnych innych objawów. Zresztą pierwsza ciąże miałam idealna, ani razu nie wymiotowałam, pracowałam prawie do końca. Oby było tak też tym razem :)
Ja jestem w około 8tc. Miałam iść w tym tygodniu na wizytę żeby zobaczyć serduszko i założyć kartę ciąży, ale czekam na informację czy lekarz będzie przyjmował. Badania zrobiłam w piątek i to chyba była ostatnia okazja, bo laboratoria też są zamykane. Jestem przerażona tym co się dzieje. Siedzę z dzieciakami w domu, tylko M wychodzi do ludzi. Boję się, że przyniesie coś z pracy, albo że otworzą szkoły i starszak się zarazi. Sama na 100% nie wrócę do pracy. Nie chcę nikogo straszyć, ale ten artykuł jest mało pocieszający: Link do: Ciężarne z COVID-19 co trzeba wiedzieć?
Staram się nastawić na ewentualne niepowodzenie, ale to trudne 😪
 
reklama
Ja jestem w około 8tc. Miałam iść w tym tygodniu na wizytę żeby zobaczyć serduszko i założyć kartę ciąży, ale czekam na informację czy lekarz będzie przyjmował. Badania zrobiłam w piątek i to chyba była ostatnia okazja, bo laboratoria też są zamykane. Jestem przerażona tym co się dzieje. Siedzę z dzieciakami w domu, tylko M wychodzi do ludzi. Boję się, że przyniesie coś z pracy, albo że otworzą szkoły i starszak się zarazi. Sama na 100% nie wrócę do pracy. Nie chcę nikogo straszyć, ale ten artykuł jest mało pocieszający: Link do: Ciężarne z COVID-19 co trzeba wiedzieć?
Staram się nastawić na ewentualne niepowodzenie, ale to trudne [emoji25]

Ja jestem obecnie w 14 tygodniu. Wczoraj byłam normalnie na wizycie u ginekologa, oczywiście wcześniej zadzwoniłam się upewnić co robimy. Badania krwi które mi zlecił też mam iść zrobić normalnie, mieszkam na Śląsku, laboratoria mam czynne. Nie wiem dlaczego u Ciebie zamkneli [emoji17] powiem Ci, że ja już nic nie czytam... Bo coraz bardziej się boję i nakręcam, a nie ma żadnych dobrych wieści... Jestem tak nakrecona, że nawet nie śpię po nocach...
 
Ja jestem w 9tc,według OM zapewne w 8.
Miałam dziś planowaną wizytę,lekarz zadzwonił jaka jest sytuacja. jeżeli u mnie nic krytycznego mam przyjść kiedy indziej najlepiej do 3tygodni się wstrzymać.
Tak się składa,że tydzień temu byłam u innego ginekologa. Na wizycie nie było widać kończyn. Dziś chciałam je zobaczyć, upewnić się że wszystko dobrze...
Czasami dziecko się tak ułoży, że nie widać... Znaczy lekarz powinien zobaczyć obracając sobie obraz na usg [emoji846] obecnie jestesmy już po badaniach prenatalnych bo jestem w 14 tygodniu i serducho też pozno zobaczyłam. Także nie Martw się. Wczoraj byłam na wizycie to maluch nie chciał nic pokazac[emoji846] ale na prenatalnych bada wszystko i wszystkiego się dowiesz.
 
Witam wszystkich :) ....jestem tu nowa na forum, tak sie złożyło że jestem w 11 tyg.c. ....i wszystko fajnie ale powiem Wam szczerze ze dobija mnie ta cała sytuacja i fakt siedzenia w.domu, jak tak dalej pójdzie to dostanę depresji przedporodowej ...a Wasze samopoczucie jak tam ? Powiem Wam że okropny czas, pełną izolacja najlepiej i stres związany z wyjściem na badania lub innych domowników którzy potencjalnie mogą być zarażeni nie sprzyja :(
 
Witajcie Dziewczyny. Jestem aktualnie w 21 tygodniu i powiem Wam szczerze, trochę dzisiaj odetchnęłam z ulgą. W głowie przez ostatnie dni miałam tylko myśl o tym, czy moje dwa bardzo ważne badania zostaną odwołane. Z powodu stwierdzenia u płodu translokacji 13 i 14 chromosomu, musiałam zrobić echo serca płodu i dokładne USG połówkowe (w dwóch różnych poradniach). Do ostatnich chwil czekałam na telefon z odwołaniem. Teraz czekam na wizytę 9 kwietnia i również liczę na to, że nie zostanie odwołana. Jak wiemy, sytuacja jest dynamiczna (ponieważ w firmie, gdzie pracuję ja i mój partner, wykryto koronę, jesteśmy objęci dozorem epidemiologicznym), mam nadzieję, że jednak planowane wizyty będą się odbywały.
 
Ja jestem obecnie w 14 tygodniu. Wczoraj byłam normalnie na wizycie u ginekologa, oczywiście wcześniej zadzwoniłam się upewnić co robimy. Badania krwi które mi zlecił też mam iść zrobić normalnie, mieszkam na Śląsku, laboratoria mam czynne. Nie wiem dlaczego u Ciebie zamkneli [emoji17] powiem Ci, że ja już nic nie czytam... Bo coraz bardziej się boję i nakręcam, a nie ma żadnych dobrych wieści... Jestem tak nakrecona, że nawet nie śpię po nocach...
Ja zasypiam i budzę się z myślą o tym syfie. W nocy też się budzę i nie mogę usnąć.
Też mieszkam na śląsku, ale akurat ta przychodnia, do której miałam skierowanie na badania lab. miała zostać zamknięta.
 
Witam wszystkich :) ....jestem tu nowa na forum, tak sie złożyło że jestem w 11 tyg.c. ....i wszystko fajnie ale powiem Wam szczerze ze dobija mnie ta cała sytuacja i fakt siedzenia w.domu, jak tak dalej pójdzie to dostanę depresji przedporodowej ...a Wasze samopoczucie jak tam ? Powiem Wam że okropny czas, pełną izolacja najlepiej i stres związany z wyjściem na badania lub innych domowników którzy potencjalnie mogą być zarażeni nie sprzyja :(
Pewnie wszystkie czujemy tak samo ☹️ Też się boję czy m nie przyniesie,ale nie wyobrażam sobie, że mielibyśmy zamieszkać osobno. Nie wiem co mam myśleć.
Ja jestem "stara" stażem, ale dawno się tu na bb nie udzielałam. Teraz czuję, że muszę to z siebie wyrzucić bo się uduszę.
 
Pewnie wszystkie czujemy tak samo ☹ Też się boję czy m nie przyniesie,ale nie wyobrażam sobie, że mielibyśmy zamieszkać osobno. Nie wiem co mam myśleć.
Ja jestem "stara" stażem, ale dawno się tu na bb nie udzielałam. Teraz czuję, że muszę to z siebie wyrzucić bo się uduszę.

W moim przypadku to w gole moja pierwsza ciąża, staraliśmy się z mężem 2 lata...ale naprawdę okoliczności w jakich przyszło nam się cieszyć niefortunne na maksa:( . Nie wiem jak Ty ale ja już szaleje! Nie mogę sobie.miejsca znaleźć, na niczym się skupić, nie czuję się najlepiej i kanały informacyjne które oglądam.dosc.namietnie strasznie mnie dobijajaja
 
W moim przypadku to w gole moja pierwsza ciąża, staraliśmy się z mężem 2 lata...ale naprawdę okoliczności w jakich przyszło nam się cieszyć niefortunne na maksa:( . Nie wiem jak Ty ale ja już szaleje! Nie mogę sobie.miejsca znaleźć, na niczym się skupić, nie czuję się najlepiej i kanały informacyjne które oglądam.dosc.namietnie strasznie mnie dobijajaja
Mam tak samo... taki sam czas starań, pierwsza ciąża, te same obawy i strach ;(
 
reklama
Mam tak samo... taki sam czas starań, pierwsza ciąża, te same obawy i strach ;(
No tośmy sobie wybrały nie? ...przykre to jest, naprawdę ...boje się że zapamiętamy to jako jakaś traumę...Mam.nadzieje że nic się złego nie wydarzy Nam i naszym dzieciaczkom. Dzisiaj słyszałam że nawet jeżeli ten wirus ucichnie za jakiś czas to wróci na jesień czyli na termin porodu :( tego też sobie nie wyobrażam jak kobiety które teraz rodzą, pierwsza dziecko ..nie dość że samo w sobie stresujące wydarzenie to jeszcze taki poród, bez wsparcia bliskich i.meza bo słyszałam że brak odwiedzin.
 
Do góry