reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża w UK

Zosix

Zaangażowana w BB
Dołączył(a)
13 Sierpień 2020
Postów
122
Witam Ponownie :)
Czy są tu jakieś mamy które rodzą w UK ? Chciałabym wiedzieć co zabrać do szpitala a polskie wytyczne maja się za nic z angielskimi .
 
reklama
OK, no to akurat wiem. Moja dwójka jest właśnie z października.
Ja brałam jedna torbę dla dziecka i plecak dla siebie.
W torbę dla dziecka spakowalam kompleciki ubranek (w woreczku foliowym pieluszka, kamizelka, śpiochy) i takich woreczków miałam piec. Trzy z kamizelka z długim rękawkiem i dwa z kamizelka z krótkim.
Do tego dla dziecka miałam dodatkowe pieluszki luzem, paczkę chusteczek, butelki i wybrane mleko (nie karmiłam kp), ściereczki muślinowe (tak ze trzy), kocyk, kombinezon z kapturkiem na wyjście, lekka czapeczkę.
Dla siebie w plecaku miałam pidzame (tutaj na oddziałach jest ciepło wiec ja miałam z krótkim rękawem), miękkie nie ślizgające się pantofle, szczotkę, pastę do zebow, butle wody, przekąski, paczkę mokrych chusteczek dla siebie, majtki poporodowe, ubranie na wyjście, dokumenty, telefon, pieniądze w gotowce. Wiedziałam, ze jadę na cc wiec nie brałam nic pod prysznic bo pobyt był krótki, 24 godziny, wiec naprawdę nie było sensu.
Odpadala mi tez pielęgnacja krocza wiec żadnych płynów odkażających brać nie musiałam.
Jak ja rodziłam w zeszłym roku to na sali do cc mogla być jedna osoba towarzysząca. Jak to wyglada teraz to nie wiem.
Moj szpital nie dawał żadnych ubranek dla malucha. Tuż po porodzie osuszają malenstwo, waza, oglądają, owijają ręcznikami, zakładają mała czapeczkę i oddają mamie. No chyba ze coś jest nie tak to wtedy od razu lecą na intensywna ale miejmy nadzieje, ze się tego uniknie.
Gdzie w UK jesteś?
 
OK, no to akurat wiem. Moja dwójka jest właśnie z października.
Ja brałam jedna torbę dla dziecka i plecak dla siebie.
W torbę dla dziecka spakowalam kompleciki ubranek (w woreczku foliowym pieluszka, kamizelka, śpiochy) i takich woreczków miałam piec. Trzy z kamizelka z długim rękawkiem i dwa z kamizelka z krótkim.
Do tego dla dziecka miałam dodatkowe pieluszki luzem, paczkę chusteczek, butelki i wybrane mleko (nie karmiłam kp), ściereczki muślinowe (tak ze trzy), kocyk, kombinezon z kapturkiem na wyjście, lekka czapeczkę.
Dla siebie w plecaku miałam pidzame (tutaj na oddziałach jest ciepło wiec ja miałam z krótkim rękawem), miękkie nie ślizgające się pantofle, szczotkę, pastę do zebow, butle wody, przekąski, paczkę mokrych chusteczek dla siebie, majtki poporodowe, ubranie na wyjście, dokumenty, telefon, pieniądze w gotowce. Wiedziałam, ze jadę na cc wiec nie brałam nic pod prysznic bo pobyt był krótki, 24 godziny, wiec naprawdę nie było sensu.
Odpadala mi tez pielęgnacja krocza wiec żadnych płynów odkażających brać nie musiałam.
Jak ja rodziłam w zeszłym roku to na sali do cc mogla być jedna osoba towarzysząca. Jak to wyglada teraz to nie wiem.
Moj szpital nie dawał żadnych ubranek dla malucha. Tuż po porodzie osuszają malenstwo, waza, oglądają, owijają ręcznikami, zakładają mała czapeczkę i oddają mamie. No chyba ze coś jest nie tak to wtedy od razu lecą na intensywna ale miejmy nadzieje, ze się tego uniknie.
Gdzie w UK jesteś?
Ojej to najlepsza lista potrzebnych rzeczy jaka czytałam :) dziękuje Ci bardzo ;)
Mieszkam w Reading
 
Wiesz co, całkiem dobrze. Doznania miałam mile i generalnie polecam.
Jednak jestem świadoma, ze inaczej działa to na planowanej cesarce a inaczej na porodzie naturalnym. Nie wiem jak długo będą cie trzymać po porodzie naturalnym wiec może się okazać ze będziesz musiała wziąć coś pod prysznic i kilka dodatkowych komplecikow ubranek dla malucha. Generalnie starają się trzymać jak najkrócej chyba, ze zdarzają się powikłania.
Ale patrząc optymistycznie to będziesz krotko.
Ja miałam swoją położna za każdym razem. Jedna za dnia, jedna na noc. Babeczki były miłe, pomocne, profesjonalne. Naprawdę, nie mogę narzekać.
Sale miałam pięcioosobowa ale oni robią 4 maks 5 planowanych cesarek za dnia. Każdy jest podzielany parawanem. Każda sala ma własna łazienkę. Za drugim razem byłam tylko ja i inna dziewczyna, która doszła już po południu.
Tutaj po porodzie nie kapią noworodków. I nie podają długości. Podają wage i obwód główki. Dają czas na kangurowanie. Ile zechcesz. Ja od 12:30 kangurowalam sobie do 16 z minutami. Po jakimś czasie przychodzi polozna i ponownie ogląda maluszka. Sprawdzają słuch, u chłopców jąderka, generalnie ogladaja. Wypytują mamę czy wszystko w porządku. Potem przychodzi pediatra i sprawdza ponownie.
Pelen wypis dostajesz na wyjście.
Fakt, maja tutaj bardziej zrelaksowane podejście niż w większości polskich szpitali ale z własnego doświadczenia ci powiem, ze w większości maja racje. Jesli nie dzieje się nic super poważnego to nie ma się co przejmowac.
 
Wiesz co, całkiem dobrze. Doznania miałam mile i generalnie polecam.
Jednak jestem świadoma, ze inaczej działa to na planowanej cesarce a inaczej na porodzie naturalnym. Nie wiem jak długo będą cie trzymać po porodzie naturalnym wiec może się okazać ze będziesz musiała wziąć coś pod prysznic i kilka dodatkowych komplecikow ubranek dla malucha. Generalnie starają się trzymać jak najkrócej chyba, ze zdarzają się powikłania.
Ale patrząc optymistycznie to będziesz krotko.
Ja miałam swoją położna za każdym razem. Jedna za dnia, jedna na noc. Babeczki były miłe, pomocne, profesjonalne. Naprawdę, nie mogę narzekać.
Sale miałam pięcioosobowa ale oni robią 4 maks 5 planowanych cesarek za dnia. Każdy jest podzielany parawanem. Każda sala ma własna łazienkę. Za drugim razem byłam tylko ja i inna dziewczyna, która doszła już po południu.
Tutaj po porodzie nie kapią noworodków. I nie podają długości. Podają wage i obwód główki. Dają czas na kangurowanie. Ile zechcesz. Ja od 12:30 kangurowalam sobie do 16 z minutami. Po jakimś czasie przychodzi polozna i ponownie ogląda maluszka. Sprawdzają słuch, u chłopców jąderka, generalnie ogladaja. Wypytują mamę czy wszystko w porządku. Potem przychodzi pediatra i sprawdza ponownie.
Pelen wypis dostajesz na wyjście.
Fakt, maja tutaj bardziej zrelaksowane podejście niż w większości polskich szpitali ale z własnego doświadczenia ci powiem, ze w większości maja racje. Jesli nie dzieje się nic super poważnego to nie ma się co przejmowac.
To już jestem trochę spokojniejsza :) na planie porodu położna mówiła ze maksymalnie 24h będę w szpitalu
 
reklama
Do góry