Ciąża w UK

[guest-1666585370]

Cześć i czołem Stworzyłam ten wątek ponieważ staramy się z mężem o pierwsze dziecko. Nie wiem czy źle szukałam, ale nie znalazłam nic na temat ciąży w Wielkiej Brytanii.. mógł by ktoś wyjaśnić jak to wygląda? Na przykład wszystko ładnie pięknie, udało się zajść w ciążę, przypuśćmy 4/5tydzień... co dalej? Z tego co mi wiadomo nic się tutaj nie robi do 12tyg... trochę tego nie pojmuje... może jakaś dobra dusza wytłumaczyła by mi to. Przez koronawirusa z pewnością jest to wszystko jeszcze bardziej utrudnione. Czy można betę zrobić gdziekolwiek? Byłabym wdzięczna za wszystkie odpowiedzi miłego dnia laski

 

[DarkAsterR]

Możesz iść do położnej przed 12 tygodniem i założyć sobie kartę ciazy. Tam cie obwaza, wypytają o wszystko i umówią pierwsze usg jakos tak w okolicach 12 tygodnia.
Jak coś się wcześniej dzieje, co cie niepokoi to możesz iść do szpitala na early pregnancy unit. Tam wykonają odpowiednie badania.
Bete podobno tylko prywatnie ale ja nie robiłam. Mnie wystarcza testy.
W UK myślą nt ciazy inaczej. Jak ciąża jest zdrowa to sama się obroni. Nie podtrzymuje się, nie karmi kobiety lekami niczym groszkami. Podtrzymywanie to żadna inwestycja. Koszty spore a zysk niepewny. Tak wiec w państwowych placówkach podtrzymywania od dnia pierwszego nie ma.
Jak jest w prywatnych to nie wiem.
Nie wiem co jeszcze chcesz wiedzieć...?

 

[guest-1666585370]

Możesz iść do położnej przed 12 tygodniem i założyć sobie kartę ciazy. Tam cie obwaza, wypytają o wszystko i umówią pierwsze usg jakos tak w okolicach 12 tygodnia.
Jak coś się wcześniej dzieje, co cie niepokoi to możesz iść do szpitala na early pregnancy unit. Tam wykonają odpowiednie badania.
Bete podobno tylko prywatnie ale ja nie robiłam. Mnie wystarcza testy.
W UK myślą nt ciazy inaczej. Jak ciąża jest zdrowa to sama się obroni. Nie podtrzymuje się, nie karmi kobiety lekami niczym groszkami. Podtrzymywanie to żadna inwestycja. Koszty spore a zysk niepewny. Tak wiec w państwowych placówkach podtrzymywania od dnia pierwszego nie ma.
Jak jest w prywatnych to nie wiem.
Nie wiem co jeszcze chcesz wiedzieć...?

Dziękuję za wyjaśnienie trochę mnie stresuje to podejście do ciąży w tym kraju... jak będę miała jakieś pytania czy wątpliwości to się odezwę. Dziękuję

 

[DarkAsterR]

Spoko.
Nie ma potrzeby się stresować. Inny sposób prowadzenia ciazy nie oznacza, ze jest on gorszy.
Po prostu, ciąża nie jest w UK traktowana jak choroba. Tylko tyle i aż tyle.