reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża zagrożona. Co wolno, a czego nie?

Kolendra1234

Początkująca w BB
Dołączył(a)
20 Marzec 2021
Postów
28
Hej dziewczyny. Niestety kolka dni temu okazało się, że moja ciąża jest zagrożona. Tak naprawdę nie wiem dlaczego. Miałam jednorazowe lekkie plamienie w śluzie. Więcej ta sytuacja się nie powtórzyła. Na usg jest wszytsko dobrze, wyniki dobre, brzuch miękki. Ale lekarz przepisał mi luteinę i "mam na siebie uważać. Dużo leżeć, nie siedzieć i nie stać za długo".
I teraz nie wiem. Czy ja mam non stop leżeć? Czy mogę na przykład posiedzieć jakiś czas żeby na przykład pograć w jakąś planszówkę, karty? Czy mogę coś posprzątać, ugotować? Chyba popadam w paranoję i czuje się teraz, jak obłożnie chora, mimo że nie mam nakazu całkowitego leżenia. Jak Wy sobie radzicie? Na co sobie pozwalacie, a czego kategorycznie nie robicie?
 
reklama
Szkoda, ze lekarz nie był nieco bardziej konkretny w swoich zaleceniach.
Ciezko jest powiedzieć czy przez „proszę na siebie uważać” miał calkowity zakaz wstawania czy może lekkie aktywności życiowe (zagranie w karty, przygotowanie śniadania, wzięcie prysznica) są jednak dozwolone.
Czy miał na myśli, ze niewielkie zakupy w osiedlowym sklepiku są ok ale kilkugodzinna wyprawa do Tesco już nie? Czy pójście do koleżanki na druga stronę ulicy nie zaszkodzi ale np plywanie już tak.
Mysle, ze jeśli masz możliwość to powinnaś zadzwonić i go zapytać co miał na myśli.
 
Szkoda, ze lekarz nie był nieco bardziej konkretny w swoich zaleceniach.
Ciezko jest powiedzieć czy przez „proszę na siebie uważać” miał calkowity zakaz wstawania czy może lekkie aktywności życiowe (zagranie w karty, przygotowanie śniadania, wzięcie prysznica) są jednak dozwolone.
Czy miał na myśli, ze niewielkie zakupy w osiedlowym sklepiku są ok ale kilkugodzinna wyprawa do Tesco już nie? Czy pójście do koleżanki na druga stronę ulicy nie zaszkodzi ale np plywanie już tak.
Mysle, ze jeśli masz możliwość to powinnaś zadzwonić i go zapytać co
Dziękuję za odpowiedź. Powiem Ci, że zmieniłam lekarza i jest dość nieprzyjemny. Strach tam w ogóle dzownic i o cokolwiek zapytać. W każdym razie nie powiedział o całkowitym leżeniu, tylko np. 3 godzinne siedzenie może mi zaszkodzić. Mam się oszczędzać i prowadzić spokojny tryb życia. Zrezygnowałam z odkurzania, mycia podłóg, zakupów. I tak naprawdę tylko leżę. Nie wiem, czy znowu nie przesadzam w drugą stronę. Na kolejnej wizycie muszę go zapytać
 
Hmm myślę że lekarz powinien Ci zobrazować bardziej co ma na myśli. Nie rozumiem co znaczy oszczędzać się do końca bo np ja mam się oszczędzać bo mam założony pessar że względu na skracającą się szyjkę i zagrożenie porodem przedwczesnym. Robię praktycznie wszystko ale oszczędnie, chodzę na spacer, do sklepu itd ale to ustlilam z moim lekarzem prowadzącym. Odpoczywam kiedy czuje ze musze odpocząć ale mam wyrazne zalecie aby nie leżeć cały dzień.
Leżenie nie jest dobre z racji na rozluzjace się mięśnie macicy chyba że są ku temu wyrazne wskazania 🤷‍♀️ Myślałas o zmianę lekarza?
 
Mnie tam nieuprzejmość nie wzrusza. Jakbym miała pytania to bym pytała. Jeśli lekarz ma z tym problem to jest to jego problem.
Jako spokojny tryb życia ja rozumiem, ze jednak coś ci wolno. Możesz iść coś ugotować na szybko, możesz powoli iść do najbliższego sklepu, możesz wziąć prysznic. Bez gwałtownych ruchów, bez pospiechu.
Nie wiem w jaki sposób trzygodzinne siedzenie może ci zaszkodzić ale kłócić się z lekarzem nie będę.
 
Mnie tam nieuprzejmość nie wzrusza. Jakbym miała pytania to bym pytała. Jeśli lekarz ma z tym problem to jest to jego problem.
Jako spokojny tryb życia ja rozumiem, ze jednak coś ci wolno. Możesz iść coś ugotować na szybko, możesz powoli iść do najbliższego sklepu, możesz wziąć prysznic. Bez gwałtownych ruchów, bez pospiechu.
Nie wiem w jaki sposób trzygodzinne siedzenie może ci zaszkodzić ale kłócić się z lekarzem nie będę.
Twierdzi, że uciskam wtedy brzuch. Nie pozwolił mi nawet jechać 1,5 godziny drogi do rodziny na święta. Samochodem jako pasażer. I tak pojadę, rozłożę fotel i choćbym na leżąco miała jechać, to pojadę. Nastraszyli mnie, nie sprecyzowali i już sama popadam w paranoję. Każde kilka minut siedzenia wprawia mnie w wyrzuty sumienia. Jutro mam badania prenatalne u innego lekarza. Może on mi sprecyzuje dokładnie co to znaczy. Dziękuję za odpowiedź
 
Hmm myślę że lekarz powinien Ci zobrazować bardziej co ma na myśli. Nie rozumiem co znaczy oszczędzać się do końca bo np ja mam się oszczędzać bo mam założony pessar że względu na skracającą się szyjkę i zagrożenie porodem przedwczesnym. Robię praktycznie wszystko ale oszczędnie, chodzę na spacer, do sklepu itd ale to ustlilam z moim lekarzem prowadzącym. Odpoczywam kiedy czuje ze musze odpocząć ale mam wyrazne zalecie aby nie leżeć cały dzień.
Leżenie nie jest dobre z racji na rozluzjace się mięśnie macicy chyba że są ku temu wyrazne wskazania 🤷‍♀️ Myślałas o zmianę lekarza?
No ja miałam jednorazowe plamienie. Nie miałam żadnych bóli, badania wyszły wszytskie ok. Ja boję się nawet obiad ugotować, bo nie sprecyzowali dokładnie co mi wolno. Chwilę posiedzę i już mam wyrzuty sumienia. Myślę nad zmianą lekarza, który poświęci mi chwilę i wytłumaczy, jak "krowie na rowie". Dziękuję za odpowiedź
 
Twierdzi, że uciskam wtedy brzuch. Nie pozwolił mi nawet jechać 1,5 godziny drogi do rodziny na święta. Samochodem jako pasażer. I tak pojadę, rozłożę fotel i choćbym na leżąco miała jechać, to pojadę. Nastraszyli mnie, nie sprecyzowali i już sama popadam w paranoję. Każde kilka minut siedzenia wprawia mnie w wyrzuty sumienia. Jutro mam badania prenatalne u innego lekarza. Może on mi sprecyzuje dokładnie co to znaczy. Dziękuję za odpowiedź
Zrobisz co uznasz za stosowne, ale potem nie płacz, jak niedaj Boże przedwcześnie urodzisz. Byłam w podobnej sytuacji jak twoja. Nawet mama przyjechała, by się zająć dzieckiem, bo miałam 10 miesięcznika w domu. Niemal nic nie robiłam tylko leżałam na kanapie. A któregoś dnia wstałam, bo mi się siku chciało i poszły wody. Tak, straszę cię, ale lepiej naprawdę uważać, nic nie dźwigać, nie nosić, nie stać długo nie uciskać brzucha, wybudzić się za wszystkie czasy i urodzić w terminie. Nigdy nie wiesz, co może ci zaszkodzić. A jazda samochodem to na polskich drogach niestety wertepy, które mogą dać się we znaki. Moim zdaniem warto posłuchać lekarza.
 
Zrobisz co uznasz za stosowne, ale potem nie płacz, jak niedaj Boże przedwcześnie urodzisz. Byłam w podobnej sytuacji jak twoja. Nawet mama przyjechała, by się zająć dzieckiem, bo miałam 10 miesięcznika w domu. Niemal nic nie robiłam tylko leżałam na kanapie. A któregoś dnia wstałam, bo mi się siku chciało i poszły wody. Tak, straszę cię, ale lepiej naprawdę uważać, nic nie dźwigać, nie nosić, nie stać długo nie uciskać brzucha, wybudzić się za wszystkie czasy i urodzić w terminie. Nigdy nie wiesz, co może ci zaszkodzić. A jazda samochodem to na polskich drogach niestety wertepy, które mogą dać się we znaki. Moim zdaniem warto posłuchać lekarza.
To co mam zrobić w sytuacji kiedy muszę jechać na badania prawie 100km? Myślałam, że 50 km nie zrobi już większej różnicy
 
reklama
Twierdzi, że uciskam wtedy brzuch. Nie pozwolił mi nawet jechać 1,5 godziny drogi do rodziny na święta. Samochodem jako pasażer. I tak pojadę, rozłożę fotel i choćbym na leżąco miała jechać, to pojadę. Nastraszyli mnie, nie sprecyzowali i już sama popadam w paranoję. Każde kilka minut siedzenia wprawia mnie w wyrzuty sumienia. Jutro mam badania prenatalne u innego lekarza. Może on mi sprecyzuje dokładnie co to znaczy. Dziękuję za odpowiedź

W którym jesteś tygodniu?
Nie rozkladaj siedzenia, to niebezpieczne podczas jazdy. W razie wypadku nic cie nie trzyma. Spotkasz się z tablica rozdzielcza. Twarzą w twarz.
Jesli musisz jeździć na badania to musisz. Nie masz wyboru. Ale w twojej sytuacji to rodzina moze do ciebie przyjechac na święta. No chyba, ze istnieją jakieś powody, dla których nie mogą. Ale ja bym nie ryzykowała niepotrzebnie.
Definitywnie lekarz musi się określić co ci wolno a czego nie.
 
Do góry