reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża zagrożona nakaz leżenia plamienia krwawienia

Angelika 26

Fanka BB :)
Dołączył(a)
25 Listopad 2020
Postów
811
Cześć. Czy są tutaj kobiety, które mają plamienia krwawienia w 1 trymestrze ciąży i mają nakaz leżenia ? Szukam wsparcia.... W grupie raźniej tym bardziej, że nie mogę sobie poradzić psychicznie proszę piszcie...
 
reklama
Hej
Ja mam nakaz leżenia ponieważ mam krwiaka, do czasu wchłonięcia mam prowadzić oszczędny tryb życia, czyli mogę chodzić do lazienki i kuchni, ale ciężko mi to idzie. Na spacery powolne z psami chodzę, po pieczywo itp, ale staram sie wszystko bardzo spokojnie robić. Wiem, ze zwariowałabym gdybym została unieruchomiona w 100%.
Krwiaka mam - stwierdzonego - od 2 listopada, i wczoraj na USG powiedział mi że powoli się organizuje i za 4 tyg. powinien się wchłonąć.
Ja nie krwawiłam ani nie plamiłam jeszcze ani razu, ale cały czas mnie ostrzegają ze tak się może zdarzyć.

W którym jesteś tygodniu i( jeśli masz ochotę napisac oczywiście) co się u Ciebie dzieje, z czego wynikają plamienia?
Nie martw sie wytrwamy i bedzie dobrze ❤
 
Hej
Ja mam nakaz leżenia ponieważ mam krwiaka, do czasu wchłonięcia mam prowadzić oszczędny tryb życia, czyli mogę chodzić do lazienki i kuchni, ale ciężko mi to idzie. Na spacery powolne z psami chodzę, po pieczywo itp, ale staram sie wszystko bardzo spokojnie robić. Wiem, ze zwariowałabym gdybym została unieruchomiona w 100%.
Krwiaka mam - stwierdzonego - od 2 listopada, i wczoraj na USG powiedział mi że powoli się organizuje i za 4 tyg. powinien się wchłonąć.
Ja nie krwawiłam ani nie plamiłam jeszcze ani razu, ale cały czas mnie ostrzegają ze tak się może zdarzyć.

W którym jesteś tygodniu i( jeśli masz ochotę napisac oczywiście) co się u Ciebie dzieje, z czego wynikają plamienia?
Nie martw sie wytrwamy i bedzie dobrze ❤
Hej. Ja jestem w 7+2 TC plamić zaczęłam prawie dwa tygodnie temu i już od tamtej pory leżę a we wtorek nad ranem dostałam krwotoku i byłam w szpitalu na szczęście ciąża żywa jestem na lekach podtrzymujących od samego początku jak tylko dowiedziałam się o ciąży, ale też wariuje psychicznie wysiadam wizytę mam w środę u mojego ginekologa ;(
 
Jak zaczęłam plamić to byłam na USG i nic konkretnego nie było widać żadnego krwiaka, ale nakaz leżenia dostałam pomimo to i tak dostałam krwotoku we wtorek i lekarz powiedział coś , że krwawienie z krwiaka i próbuje mi się odkleić trofoblast. Tylko nie wiem czy ten krwiak jest czy on się opróżnił byłam w takim stresie, że nie zapytałam dokładnie a na karcie informacyjnej nie napisana jest żadna przyczyna do środy poprostu chyba oszaleje wstawanie tylko do łazienki jest straszne
 
Hej
Ja mam nakaz leżenia ponieważ mam krwiaka, do czasu wchłonięcia mam prowadzić oszczędny tryb życia, czyli mogę chodzić do lazienki i kuchni, ale ciężko mi to idzie. Na spacery powolne z psami chodzę, po pieczywo itp, ale staram sie wszystko bardzo spokojnie robić. Wiem, ze zwariowałabym gdybym została unieruchomiona w 100%.
Krwiaka mam - stwierdzonego - od 2 listopada, i wczoraj na USG powiedział mi że powoli się organizuje i za 4 tyg. powinien się wchłonąć.
Ja nie krwawiłam ani nie plamiłam jeszcze ani razu, ale cały czas mnie ostrzegają ze tak się może zdarzyć.

W którym jesteś tygodniu i( jeśli masz ochotę napisac oczywiście) co się u Ciebie dzieje, z czego wynikają plamienia?
Nie martw sie wytrwamy i bedzie dobrze ❤
A Ty w którym jesteś tygodniu ? Tak bardzo bym chciała też wyjść chociaż na chwilę z domu, ale boje się, że coś się stanie i będę się obwiniać ...
 
Najważniejsze, ze z maleństwem wszystko w porządku. Dużo dziewczyn tu na forum krwawiło, niektóre bardzo mocno, ale ich maleństwa dały radę. Jeśli bierzesz leki i leżysz to za parę tygodni wszystko się uspokoi i będziesz mogła funkcjonować normalnie.
Wiem, że to leżenie jest ciężkie, zwłaszcza, ze martwisz się o dzieciatko, ale czas płynie szybko.
Ja w pierwszej ciaży leżałam od 20 tygodnia w szpitalu do porodu z całkowitym zakazem wstawania i to byl koszmar na początku, a potem sie przyzwyczaiłam i każdy mijający dzień a później tydzień relaksował mnie coraz bardziej.
 
A Ty w którym jesteś tygodniu ? Tak bardzo bym chciała też wyjść chociaż na chwilę z domu, ale boje się, że coś się stanie i będę się obwiniać ...
Ja jestem 9+2 tydzień
Jeśli plamisz lub krwawisz to lepiej z domu nie wychodzić, ja wychodzę właśnie dlatego, ze nic się nie dzieje, ale nie jest powiedziane, ze nie napytam sobie tym biedy.
Jeśli chodzi o krwawienie to jesli u Ciebie spowodowane było krwiakiem to moze nie cudownie, ale sytuacja nie jest tragiczna. Dwie dziewczyny z mojego foum które wylądowały w szpitalu z krwawieniem po krwiaku poleżało 2 tyg i max do 3-4 tyg po krwiaku nie było śladu. Dzieci rosna im dobrze i nic sie juz nie dzieje.
Krwiaki zdarzają sie w 20% ciazach, wiec dość czesto.
 
Przeleżałam 3/4 swojej ciąży. Większość z rygorem chodzenia tylko do toalety. 1 trym i kawałek 2 - krwawienia, potem skracająca się szyjka. Donosilam szczęśliwie, urodziłam zdrową córkę. Cała ciąża przypadała na okres pandemii.
Choć jest to bardzo ciężkie, musisz myśleć pozytywnie! Odpowiednie nastawienie to połowa sukcesu albo i więcej. Ja sięgałam po pomoc psychologa, nie tylko że względu na ciążę, bo problemy miałam i przed nią. Lęk jest jak najbardziej normalny, ale może ktoś pomoże go Tobie zracjonalizować, oswoić.
Mnie też bardzo pomogło to forum i grupa wsparcia - dobrze, że go tu szukasz.
Z mojego doświadczenia powiem Tobie, że niezmiernie ważny jest lekarz prowadzący ciążę - czy masz do niego całkowite zaufanie? Czy możesz się z nim kontaktować telefonicznie? Ja miałam ten ogromny komfort i to działało na mnie zbawiennie- każde ukłucie, niepokój- od razu dzwoniłam do mojej Pani Dr i się konsultowałam, co robić (a nie była to moja pierwsza ciąża, ale pierwsza tak powikłana). Z lekarzem zżyłam się tak, że pani Dr mówiła o córce "nasze dziecko". Zwłaszcza w tych przykrych czasach powinnaś mieć takiego lekarza, na którym możesz polegać.
Rodzina - masz pomoc najbliższych? Tak, aby wspomóc Ciebie chociażby logistycznie, przygotować posiłki, zrobić zakupy, posprzątać? Ja korzystałam z cateringu że względu na cukrzycę i była to moja najlepsza ciążowa inwestycja.
Masz zajęcia odciągające głowę (ona jest teraz Twoim największym wrogiem)? Ja leżąc oglądałam bardzo wiele filmów, dokumentów, czytałam książki, zapisałam się na kurs językowy, pracowałam zdalnie (przyznaję bez bicia pomimo zwolnienia), rozważałam szydełkowanie. Praca pozwalała mi zapomnieć i ani się obejrzałam mijał kolejny dzień, kolejny tydzień. Kiedy krwawienia mijały, dostawałam zielone światło na krótkie spacery - chodziłam wokół domu, wysiłek mi nie służył (brzuch miałam bardzo nisko od początku) fizycznie, ale czasem się zmuszałam (długotrwałe leżenie zwiększa ryzyko zakrzepicy).
Ogranicz Internet, bo on strasznie kusi, a mimowolnie będą Tobie wpadać w oczy historie złe a nie dobre. Łatwo powiedzieć, ale lepiej użyć telefonu do fajnych aplikacji niż wyszukiwanie objawów, które nas niepokoją, lub - nie daj Boże- czytanie podobnych historii.
Ze wszystkich rad za najważniejsze uważam zajęcie głowy, korzystnie też działa na upływ czasu..
Przepraszam za długi wywód, ale rozumiem Twój strach, przypominam sobie swój i to, co mi pomogło przeżyć.
 
Najważniejsze, ze z maleństwem wszystko w porządku. Dużo dziewczyn tu na forum krwawiło, niektóre bardzo mocno, ale ich maleństwa dały radę. Jeśli bierzesz leki i leżysz to za parę tygodni wszystko się uspokoi i będziesz mogła funkcjonować normalnie.
Wiem, że to leżenie jest ciężkie, zwłaszcza, ze martwisz się o dzieciatko, ale czas płynie szybko.
Ja w pierwszej ciaży leżałam od 20 tygodnia w szpitalu do porodu z całkowitym zakazem wstawania i to byl koszmar na początku, a potem sie przyzwyczaiłam i każdy mijający dzień a później tydzień relaksował mnie coraz bardziej.
Wiesz, bardzo ciężko mi jest tym bardziej, że od samego początku ciąży są problemy... Zamiast cieszyć się ciąża boje się co przyniesie kolejny dzień i czuje, że jestem coraz bardziej załamana .
 
reklama
Ja jestem 9+2 tydzień
Jeśli plamisz lub krwawisz to lepiej z domu nie wychodzić, ja wychodzę właśnie dlatego, ze nic się nie dzieje, ale nie jest powiedziane, ze nie napytam sobie tym biedy.
Jeśli chodzi o krwawienie to jesli u Ciebie spowodowane było krwiakiem to moze nie cudownie, ale sytuacja nie jest tragiczna. Dwie dziewczyny z mojego foum które wylądowały w szpitalu z krwawieniem po krwiaku poleżało 2 tyg i max do 3-4 tyg po krwiaku nie było śladu. Dzieci rosna im dobrze i nic sie juz nie dzieje.
Krwiaki zdarzają sie w 20% ciazach, wiec dość czesto.
Dziękuję to jest pocieszające co piszesz , bo w głębi ducha też mam nadzieję, że niedługo będę mogła wrócić do normalności chociaż trochę ...
 
Do góry