reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża zagrożona

Dołączył(a)
12 Listopad 2010
Postów
5
Witam. Zaszłam w ciążę podczas stosowania pigułem antykoncepcyjnych (Yasminelle): piątek 29.10.2010r. O ciąży dowiedziałam się w środę – 10.11.2010r. Był to czas kiedy nie bierze się już tabletek, nowe opakowanie powinnam zacząć w tę niedzielę – 14.10.2010r. W środe byłam na wizycie u 2 gineokologów: u pierwszego zrobiłam badanie krwi i moczu: powiedział mi, że jestem w ciąży, ale na pewno poronię w przeciągu 2 tygodni. Wieczorem byłam z kolei u Pani ginekolog, która powiedziała, że jest 10% szans na zachowanie ciąży (bo miała 1 przypadek odkąd pracuje, gdzie udało się donosić). Wczoraj (czwartek – 11.11.2010r.) wieczorem zaczął mnie strasznie boleć brzuch, ledwo doszłam do łazienki, a tam poleciała mi krew ciemnobrązowa i skrzep (krwawienia miałam jak podczas okresu od 2 dni). Myślałam, że poroniłam. Dziś byłam znów u lekarza (tego pierwszego), powiedział, że to nie było poronienie, tylko zarodek wypycha obumarłe komórki. Stwierdził, że i tak poronię w przeciągu 2 dni i dziwnę, że to jeszcze się nie stało. Zaproponował mi przyjęcie tabletki na poronienie, która jest legalna („bo lepiej jak to będzie przy mnie i od razu obejrzę”). Jednak nie zdecydowałam się na to, gdyż uważam to za aborcję, a nigdy bym tego nie zrobiła. Co prawda nie jest to dobry czas na dziecko w życiu moim i mojego chłopaka, ale co ma być to będzie – nie o tym chcę tutaj pisać. Chciałabym się tylko dowiedzieć co o tym sądzicie, czy któraś miała taki przypadek i jakie są moje szanse na zachowanie ciąży. Pozdrawiam, K.
 
reklama
wg mnie jesli chcesz sprobowac ratowac tą ciąże to powinnas dostac leki na podtrzymanie, ale nie jat u jestem lekarzem, moze zbadaj sobie progesteron bo jego brak czesto powoduje poronienia ale nie wiem jak jest w wypadku tabletek anty....
 
Byłam u 2 ginekologów i żaden mi nic takiego nie zalecił. Oni po prostu dali do zrozumienia, że na pewno poronię. Brałam 11 dni po zapłodnieniu tabletki antykoncepcyjne + działają one jeszcze dodatkowo tydzień. Pewnie jeśli nie poronię w ciągu paru dni to mi zalecą takie leki
 
nie wiem dlaczego ginekolodzy tak ocenili sytuację, ale może idź jeszcze raz do ginekologa i poproś o leki podtrzymujące ciążę, tak w ogóle to jak uzasadnili lekarze mające nadejść poronienie?
 
Tak jak wspomniałam wyżej, a mianowicie zaszłam w ciążę podczas stosowania tabletek, które do tej pory działają na płód (już ponad 2 tygodnie), działają tak jak leki na poronienie. Poza tym mam krwawienia, bóle w podbrzuszu...
 
Jest na forum dziewczyna, która zaszła w ciążę przy stosowaniu tabletek antykoncepcyjnych - As - i niestety poroniła, ale osobiście mam koleżankę, która urodziła, ale jej kazano zbadać progesteron i zalecono luteinę + leżenie i było ok. Dzidzia może być silna i może dać radę, warto powalczyć, a jeśli się nie uda tfu tfu to przynajmniej będziesz mieć świadomość, że zrobiłaś wszystko dla niej.
 
reklama
Do góry