co za bzdura! Aż nie mogłam się powstrzymać.
Może nie jestem ideałem, wzorem nieprzeciętnej inteligencji itp.
ALE, nie byłam karmiona piersią przez moją mamę a mimo to:
1. liczyłam i czytałam w przedszkolu, w początkowym nauczaniu zarówno w 1 i 2 klasie dyrekcja wychodziła z propozycją, aby mnie przenieść klasę wyżej ze względu na to, że się zwyczajnie nudzę, bo umiem to, co wszystkim dzieciom przychodzi z oporem (zawdzięczałam to przedszkolu- państwowemu i rodzicom)
2. Startowałam w mistrzostwach województwa w szachy zdobywając nieostatnie miejsca (miałam kategorie szachowe i takie tam)
3. W liceum pomimo że chodziłam jak do kibla- wtedy kiedy musiałam(po prostu przychodziłam, pisałam sprawdziany i mnie nie było bo się tam nudziłam - i to nie dlatego, że byłam nielubiana, zdarzało się, że byłam przewodniczącą szkoły, klasy cokolwiek) dostawałam nagrody na koniec roku za wyniki w nauce
4. Na studiach jak chodzę na zajęcia w ogóle nie uczę się na egzaminy, a mimo to przysługuje mi stypendium naukowe. Studiuję Informatykę i Ekonometrię.
5. Godziłam bez problemu pracę, studia na politechnice, potem na innej uczelni, ciążę, poród, wszystko. Nie odczuwałam szczególnego zmęczenia.
jaki więc wpływ ma pierś? Znam ludzi, którzy na cycku wisieli kilka lat i ledwo pokończyli licea, i nie mają pomysłu na życie. Znam takich, którzy byli równiez karmieni mlekiem krowim czy modyfikowanym (pytałam się przy okazji nagonki jak przestawałam karmić), którzy studiują prawo itd. i nieźle sobie w życiu radzą:|.
Kolejny powód, żeby robić wodę z mózgu matkom które nie chcą karmić.
Szału dostaję.
