reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

ciężaróweczki po in vitro

Hej, dziewczyny całkowite odstawienie luteiny w 12+4tc? Czy to jest okej? W sobotę co prawda po stosunku poleciała mi krew tzn śluz z pomarańczową krwią i dzisiaj ni stąd no zowąd również dużo śluzu pomarańczowego... Od niedzieli jestem w trakcie zmniejszenia dawki proga z 900 na 450 i nie wiem już przez co to :( na IP w niedziele powiedziała lekarka, że wszystko okej, że nie wie skąd ta krew chyba z szyjki macicy bo widzi, że obtarta... Później miałam prenatalne ale przez brzuch więc już nie pytałam... W poniedziałek idę do mojego gina z wynikami badań ale stresuje się bardzo :( miałam krwiaka, który pękł opróżnił się później był chwilę ale już go podobno na pewno nie ma. Już zaczęłam zrzucać na ten progesteron, że za szybko mi go lekarz odstawia.
A kiedy mialas krwiaka ? Bo z niego mozna bardzo dlugo plamic, ja z mojego ponad 5 tygodni plamilam.. Odstawienie proga na tym etapie nie powodowalo by plamien...
 
reklama
A kiedy mialas krwiaka ? Bo z niego mozna bardzo dlugo plamic, ja z mojego ponad 5 tygodni plamilam.. Odstawienie proga na tym etapie nie powodowalo by plamien...
1 lipca miałam to mega krwawienie z krwiaka, ale wiesz dziwne jest to, że długo nie miałam nic a teraz znowu coś. Raz w niedzielę raz dziś, a z tego krwiaka to mi poleciało 2 dni po jeszcze jakieś ciemne resztki i nic więcej nie było
 
1 lipca miałam to mega krwawienie z krwiaka, ale wiesz dziwne jest to, że długo nie miałam nic a teraz znowu coś. Raz w niedzielę raz dziś, a z tego krwiaka to mi poleciało 2 dni po jeszcze jakieś ciemne resztki i nic więcej nie było
Ja miałam podobnie, po dużym krwotoku plamienie zanikało przez tydzień a potem 2 tygodnie później wróciło intensywniejsze i tak kilka tygodni się jeszcze utrzymywało.. to jest dlugi proces niestety oczyszczanie się krwiaka 😞
 
Ja miałam podobnie, po dużym krwotoku plamienie zanikało przez tydzień a potem 2 tygodnie później wróciło intensywniejsze i tak kilka tygodni się jeszcze utrzymywało.. to jest dlugi proces niestety oczyszczanie się krwiaka 😞
Okej tylko na USG już krwiaka nie było widac... Ale to leciała Ci taka pomarańczowa krew czy jaka? Jeśli można wiedzieć...
 
Okej tylko na USG już krwiaka nie było widac... Ale to leciała Ci taka pomarańczowa krew czy jaka? Jeśli można wiedzieć...
Nie musi być go widać na usg, nie lekarz jest w stanie go zauważyć jak jest mały krwial ale nadal plami. Moje plamienie miało różne kolory :p od brunatnego po odcienie różu, beżu i pomarańczy haha
 
Tego nie wiem ale konsultowałam się z docentem w sprawie szczepienia i tylko Pfizer albo moderna i w drugim lub trzecim trymestrze. Ja się nie zdecydowałam bo przeszłam covida w kwietniu a widząc co się działo z mezem po szczepieniu to zrezygnowalam i bede szczepić się po rozwiązaniu. Z tym ze maz szczepil sie jonsonem ale jednak się balam
Mój mąż po Johnsonie też słabo. Ja po Pfizerze na serio spoko. Obydwoje przechorowalismy.
 
Ostatnia edycja:
Ja absolutnie nie neguje tego i sama się chcialam szczepić w ciąży. Rodzice po covidzie musieli odczekać 6 miesięcy ze szczepieniem wiec ja jak mialam covida w kwietniu to wypada mi gdzieś październik. Każdy reaguje inaczej ale u meza byl dramat. Od razu po szczepieniu czul się jakby byl pijany. Cale szczęście pojechalam z nim. Potem bol glowy, przez półtorej godziny mial takie dreszcze ze nie byl w stanie napić sie wody, to ustąpiło to przyszła gorączka kolo 40stopni a potem okropny bol mięśni taki ze maz kleczal z głową na lozku bo nie byl w stanie leżeć bo tak bolalo. A z mojego punktu widzenia co mnie najbardziej przerażało byl jego bardzo bardzo plytki oddech. Generalnie noc tragedia, maz chcial kilka razy pogotowie wzywać.
Teraz już tylko miesiąc się czeka od przechorowania. Ja słyszałam kiedyś o 3ech. Ciągle się to zmienia...
 
No faktycznie ciężkie objawy. Takie dokładnie miał mój mąż kiedy przechodził covida. U mnie to druga dawka była gorsza ale i po pierwszej miałam gorączkę. Ostatnio rozmawiałam z ratowniczka medyczna pogotowia, ktora pracowala od poczatku pierwszej po wszystkie fale covidowe i zapewnila mnie że przechorowanie i dwie szczepionki powinny dawać bezpieczeństwo na wszystkie możliwe mutacje. Ja jestem szczęśliwa że mam to za sobą. Podczas pobytu w szpitalu wypowiadał się osoby która też już chciały wzywać pogotowie po 2 giej dawce szczepienia. Znam takich którzy plackiem przez tydzień leżały w łóżku. Ale mam za sobą szerokie grono lekarzy różnych specjalizacji i nie znam żadnego który by odradzam szczepienie, wręcz przeciwnie. Jeśli chodzi o kobiety w ciazy również bardzo zachęcają. Moja niunia przeszła covida razem że mną w 21 tygodniu. Wiem bo zrobilismy jej przeciwciala. Najprawdopodobniej to jest przyczyną jej choroby. Na dzień dzisiejszy jest to bardzo łagodna odmiana bo i ja w miarę łagodnie przeszlam covida ale właśnie były to objawy neurologiczne tj zanim smaku i zapachu. Wolę nie myśleć co mogło się wydarzyć gdybym przechodziła to jak mój mąż. Jestem absolutnym zwolennikiem szczepień.
Ojej, wystraszyłaś mnie trochę, że przyczyną choroby Małej może być przechorowanie w ciąży... 😥 Ja co prawda nie miałam objawów neurologicznych...
Dzięki, że powiedziałaś o tych przeciwciałach, nie pomyślałabym, aby robić to mojej córce, a rzeczywiście warto.
 
Hejka, dziewczyny do którego tc bralyscie proga? Lekarz z kliniki kazał odstawić poprzez zmniejszanie dawki w 12 tc a lekarz do którego chodzę aby prowadził ciążę stwierdził, że nie odstawiać bo to zła decyzja i mam brać 300mg aż do 18 tc 😳 nie wiem co mam robić już...
 
reklama
Hejka, dziewczyny do którego tc bralyscie proga? Lekarz z kliniki kazał odstawić poprzez zmniejszanie dawki w 12 tc a lekarz do którego chodzę aby prowadził ciążę stwierdził, że nie odstawiać bo to zła decyzja i mam brać 300mg aż do 18 tc 😳 nie wiem co mam robić już...
Wiesz co miałam podobnie, opuściłem klinikę z zaleceniami i wróciłam do ginekologa, u którego liczyłam się od lat. Był bardziej ostrożny i kazał brać progesteron i to wychodziło do 16 tygodnia. Tylko nie pamiętam już jaką dawkę napewno schodzilam z dawki.
 
Do góry