Wiecie co, a ja to się boję, że jak zacznę czytać, co Wasze pociechy robią, to będę schizować, że mała za wolno się rozwija czy coś... Wole się chyba nie wkręcać, bo ja to jestem troszkę popie.przona i zaraz się będę martwić, choć wiek, że dzieci się rozwijają każde w swoim tempie.
ja też się tego boję
w sumie nie ma co porównywać, bo każdy dzieć rozwija się indywidualnie, ale w sumie to dobrze miec ogólny wgląd co i jak u innych.
u nas na dzień dzisiejszy Kuba:
- sztywno trzyma główkę, czasem się delikatnie zachwieje, ale on sam szybko przywraca są do pionu
- leżąc na brzuszku wysoko podnosi głowę i kilka razy udało mu się oderwać łokcie od podłoża i opierać tylko na dłoniach
- nie zaciska już rączek w piąstki, mały bawi się swoimi dłońmi, zaplata paluszki
- robi bańki ze śliny
i wystawia języczek
- uśmiecha się i głośno zaśmiewa
- raz udało mu się przetoczyć z brzuszka na plecy, ale troszkę licho z tym u nas, pewnie niedługo nadrobimy zaległości z przetaczania
- piszczy, krzyczy, głuży (kilka razy nawet gruchał "grrr")
- chwyta różne rzeczy i przez jakiś czas potrafi je trzymać, ale wydaje mi się, że to nie jest jeszcze aż tak bardzo świadome.
- powtarza różne odgłosy, np. gu, aa, ee itd. (próbuję go nauczyć "ma", żeby jednak słowo mama było pierwszym :-))
- jak go noszę, to chwyta mnie za ubrania lub O ZGROZO! za włosy (i często wyrywa niestety)
- trzymany za rączki czasem (nie za każdym razem) próbuje się podciągać do siedzenia
- uśmiecha się do konkretnych osób i z nimi gada, wydaje mi się, że rozpoznaje twarze
- wodzi wzrokiem za zabawkami, za cieniami
- zauważa zmiany w jasności/ciemności w danym pomieszczeniu i na nie reaguje (jak jest ciemno to robi mały wytrzeszcz, jak zaświecam światło, to patrzy normalnie)
- w kąpieli wierzga nóżkami, rozchlapuje wodę i śmieje się z tego głośno
- leżąc na pleckach potrafi tak fikać nózkami, że przesuwa się do góry, czasem w ataku dzikiej radości robi "mostek" na głowie, tzn tak fika, że pupa jest w górze.