anineczka
królowa mrówek :P
eM. co jak co,ale my w Galway tez przescieradel nie musimy brac 
Jak maz wroci z pracy to wpisze wyprawke dla Gawlay (zostawilam papiery w schowku w aucie).
H@nah jestem w szoku,ze daja dzieci z inkubatorami mamom po cesarce
Ale jak widac,w kazdym szpitalu innaczej.
W Galway jest osobne pietro dla dzieci w inkubatorach,mamy leza same.
Tylko przy naturalnym porodzie jest rooming-in.
Sale sa 4-6 osobowe.

Jak maz wroci z pracy to wpisze wyprawke dla Gawlay (zostawilam papiery w schowku w aucie).
H@nah jestem w szoku,ze daja dzieci z inkubatorami mamom po cesarce

Ale jak widac,w kazdym szpitalu innaczej.
W Galway jest osobne pietro dla dzieci w inkubatorach,mamy leza same.
Tylko przy naturalnym porodzie jest rooming-in.
Sale sa 4-6 osobowe.

. U mnie przynajmniej tak bylo...zadne dziecko dluzej nie plakalo, bo zaraz przychodzily i pytaly czy wszystko OK, czy w czyms nie pomoc i pokazywaly co i jak. Jesli nawet ktores dluzej plakalo to braly dziecko i chodzily z nim po korytarzu , uspokajaly tak by mama mogla sie przespac i wypoczac. Mowie co bylo u mnie i mam nadzieje ze tez tak dobrze trafisz.
, 12 tydzień i nie boję się niczego bo mam same miłe wspomnienia...... pozdrawiam wszystkie mamusie i przyszłe mamusie