reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

co poradzic na 11-sto letniego pasierba

Dołączył(a)
25 Styczeń 2010
Postów
4
witam ,pozdrawiam i prosze o rade , jestem po rozwodzie i na etapie zakladania nowej rodziny moj przyszly maz od siedmiu lat wychowuje samotnie swojego 11-sto letniego syna ,bardzo sa z soba zwiazani teraz ja wkraczam w ich zycie na razie jest wszystko cudownie pasierb bardzo sie do mnie przywiazal caly czas sie przytula ,caluje , przesiaduje u mnie na kolanach jestem z tego bardzo zadowolona ,widujemy sie na razie w weekendy i kiedy wyjezdzam to zawsze placze za mna ! ,ale mam pewna obawe ,poniewaz za duzo na poczadku mu pozwolilam ,nosilam go na rekach ostatnio cwiczy na mnie jakies sztuki walki poprostu wiesza sie na mnie nie daje chwili wytchnienia i zaczyna mnie to przytlaczac nie mam chwili do mojego ukochanego bo pasierb caly czas jest kolo mnie nie pozwala nam spedzas sam na sam ani chwili , po kryjomu sie calujemy zeby nas nie nakryl poprostu zajmuje kazda moja wolna chwile zaczyna mnie terroryzowac i tego sie obawiam czy w tym wieku to normalne ?? prosze o rade :-(
 
reklama
Musi mieć faktycznie ogromny niedobór miłości skoro tak się zachowuje. Z tego co piszesz to zachowuje się jak trzylatek, 11letnich dzieci już raczej się nie nosi na rękach ani nie pchają się tak na kolana- do tego to chłopak, a wydaje mi się ze chłopcy w tym wieku wstydzą się takich czułości... No jasne- jak chłopak potrzebuje to nie odmówisz mu przytulania czy buziaka, ale ja bym ograniczyła wieszanie się na mnie czy traktowanie jako manekina do sztuk walki- do takich zabaw jest tato- po prostu powiedz mu ze boli cie jak ciągnie czy uwiesi się na tobie. A żeby tak was nie absorbował to może spróbujcie go zająć jakąś grą- możecie z nim pograć w scrable czy eurobiznes, może włączcie mu jakiś ciekawy film, a najlepiej zapiszcie na jakieś zajęcia poza domem- takie które są w weekendy- tak zebyście mogli spokojnie się poprzytulać itd.. A z czasem powinno się to ułożyć- łatwiej będzie unormować ilość czułości okazywanej przez chlopca niż jakby trzeba było się zmierzać z jego brakiem akceptacji czy wrogości względem ciebie.
 
dziekuje IZYDO bardzo mi pomoglas ,jestem poczatkujaca mamusia a raczej macocha nie wiem jak sie zachowac ,ale masz racje pewnie brakuje mu czulosci ,chociaz ma prawdziwa mame ale ta odzywa sie do niego raz na miesiac nawet nie dzwoni tylko po jakims tam czasie nagle przypomina sie jej ze ze ma syna :szok: ,zreszta ma juz swoja rodzine, ale nie wiem jak mozna rodzone dziecko tak zostawiac :((
 
Jesli na poczatku ustalisz zasady, granice i reguly - nie bedzie potem niespodzianek, problemow, zaskoczenia czy zawodu. A przynajmniej zmniejsza sie na to ryzyko. Ale wszystko powinno odbywac sie w atmosferze przyjazni. Ustalanie regol nie musi byc wprowadzeniem rezimu. Niech nastepuje stopniowo. Najlepiej w cztery oczy a potem mozecie sie pochwalic tacie co wspolnie ustaliliscie. On MUSI wiedziec na co sie oboje zgodziliscie a na co nie.
Wprowadzenie kazdej reguly powinno sie wiazac z rozmowa i wytlumaczeniu takiej potrzeby, konsekwencji nie przestrzegania jej i ewentualnej kary.
Im szybciej stworzycie NORMALNA rodzine tym szybciej sie wszystko ulozy. NORMALNA rodzina to rowniez obowiazki, regoly, nagrody i kary (konsekwencje!). Twoim zadaniem nie jest przymilenie sie do dziecka ale stworzenie normalnych, rodzinnych relacji. Musisz sie liczyc z tym, ze wiaze sie to tez z problemamu. Jak kazde dziecko tak napewno i Twoj pasierb wkoncu zacznie pokazywac pazurki. Ale wlasnie tak jest w rodzinie. Nie ma co we wszystkim doszukiwac sie buntu pasierba w stosunku do macochy. Im szybciej nauczycie sie traktowania sie normalnie, czyli rowniez rozwiazywania problemow miedzy soba. tym lepiej sie Wam ulozy w przyszlosci.
Z czasem pewnie chlopcu zpowszedniejesz, ale dbaj o to , aby czul sie wazny w Twoim zyciu. To bardzo pomaga potem.
Pamietaj, ze wlasnie teraz sobie "scielisz", wiec poswiec czas i energie aby to zrobic dobrze, wowczas masz duze szance na sukces i bedziesz "wysypiac sie" calymi latami.
Duzo by pisac jak postepåowac, aby sie udalo. Jesli jestes ciekawa moich rad poszukaj moich wpisow w tym dziale.
I jeszcze jedno: bierz przyklad i sluchaj rad tych, ktorym sie udalo. To co pisza osoby "walczace" z pasierbami niech Ci sluza za ostrzezenie jak moze wygladac Twoja przyszlosc, jesli o nia teraz nie zadbasz.
Trzymam kciuki

Grunt to chciec......i miec wsparcie w partnerze. To tez trzeba umiec sobie wypracowac!
 
bardzo dziekuje MUSZELKA za rade wlasnie tego mi teraz brakuje ,wlasnie moj partner tez mi powiedzial ze nie powinnam sie na tyle zgadzac ze powinny byc jakies zasady i tak zrobie pogadam z dzieckiem z cztery oczy i wytlumacze co i jak, bedziemy sie widziec dopiero za tydzien wiec jeszcze mam czas na opracowanie planu hii ,ale tak jak mowisz z czasem tez zpowszednieje ! na razie jestem tam gosciem ,i pewnie jak juz zamieszkamy to nie raz uslysze ze NIE JESTES MOJA MAMA, ale jestem twarda i nie odpuszcze tak latwo . Dziekuje kobity za rady jest mi bardzo przyjemnie za kazda jaka otrzymam -pozdrawiam :-)
 
Do góry