Co potrafią nasze dzieci?

[Asiun]

Jeśli chodzi o karmienie psa, to moja Ingunia odwrotnie. Od jakiegoś miesiąca psie posłanie to jej ulubione miejsce i siedzą tam razem z moją suką:-):-):-).

A jak pies je suchą karmę (miskę ma na posłaniu, żeby nie musiała się fatygować do kuchni po jedzenie - to pomysł mojego męża) to Ingunia jej wydłubuje psie bobki z między zębów i czasami z powrotem jej wpycha. Pies jakoś to znosi ale widzę, że czasami ma już dosyć.
Jak suka dostaje jakąś kość albo mięsko surowe to trzymam Inguchę, bo w pzrypadku takiego przysmaku suka mogłaby nie zdzierżyć małego upierdliwca.

A psie bobki Inguch już próbował i nie smakowały - wypluła z wielkim obrzydzeniem.

 

[Anek@]

Asiun z bobkami to i Kubus ma to samo tez kiedys polizal i sie zdziwil. Wolf jeszcze bardziej, nie bardzo wiedzial dlaczego ktos mu z miski zarcie wyciaga.

 

[vici]

A Victor suchą karme uwielbia i zresztą całą jedzenie Rozii by mógł zjeść ale miski są już dawno niedostępne dla małego.A co do siadania z leżenia to też nit

 

[Anek@]

Kubus podciaga sie z pozycji lezacej do siedzenia, mamy przy tym z mezem kupe smiechu bo przewaznie taki wysilek konczy sie puszczaniem baczkow przez Kubusia, wiec siadanie jest z efektami dzwiekowymi :-)

 

[Rybcia_21]

A moja Dominika namiętnie mnie gryzie po palcu i się jeszcze zapyta co to je
a jak jej odpowiadam ze palec to sie patrzy na mnie i sie zaczyna śmiać w głos poczciwe dziecko.
Co do jedzenia Dominika wybiera kotom jedzenie z miski ale nie widziałam czy już smakowała.

 

[maarta100]

Kubus podciaga sie z pozycji lezacej do siedzenia, mamy przy tym z mezem kupe smiechu bo przewaznie taki wysilek konczy sie puszczaniem baczkow przez Kubusia, wiec siadanie jest z efektami dzwiekowymi :-)

hahaha
co do psiego jedzenia to u nas tez jest niedostepne dla Antosia, uwielbiałprzesiadywac kolo miski Kamy!

 

[Rybcia_21]

A ja wczoraj doświadczyłam nowego wyczynu Dominiki sama weszła po schodach na 4 stopnie.A dziś z moją pomocą weszła aż na 2 piętro po schodach.

 

[BUBA2006]

Rybciu Gratulacje dla Dominisi!!!!!! Teraz to Ci sie zacznie kochana jak juz mala obczaila schody ze sama moze po nich wchodzic.Zycze mocnych nerwow!!!!!U mnie jak Franek jak sam nauczyl sie wchodzic po schodach na gore to potem stal i wolal ze nie umie zejsc.Ale nauczylam go schodzic tylem na czworakach i sobie radzil.Potem to juz sam sobie obczail ze mozna schodzic trzymajac sie poreczy.Ale niestety Schody byly dlugo jego namietnoscia i musialam je zastawiac bo jak tylko widzial to sie wspinal gora dol a wiadomo samego go zostawic nie mozna bo chwilunia i .....Teraz jego nowa namietnoscia jest drabina no i mam kilka siwych wlosow bo jak go tylko na dzialce na chwile spuszcze z oka to on juz na drabinie i to conajmniej w polowie wysokosci.... ah....czy ja bedze miala chwie spokoju....chyba tylko na dmuchanym placu zabaw.....;-)

 

[Rybcia_21]

BUBA na szczęście w domu nie mam schodów.Ale na działce musimy założyć barierka w drzwiach bo niunia już ostatnio chciała zejść ze schodów.A na drabinke u mojej siostry w domu się chce wspinać na łóżko piętrowe.Dobrze tylko ze drabinka nie jest od samego dołu ale cwana krzesełko plastikowe sobie podstawiała.A siwych włosów chyba będziesz mieć więcje jak tak Franek wyczyny wyprawia.Ale życze aby było ich jak najmniej.

 

[maarta100]

Gratulujemy nowych umiejetności:-) a chodzenia po schodach to powazna sprawa. Tez zawsze sie smieje jak Anos wchodzi, musi tak wysoko podnosic swoje krociutkie nóżki sam umie wchodzic aleboje sie bo wchodzi na czworaka a pozniej sie prostuje na stopniu, wystarczy ze odchyli sie do tyłu i tragedia gotowa.
Buba Franek to naprawde alpinista zostanie, musi wejsc gdzie jest najwyżej