reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Co sądzicie o chodzikach?

Pycia

mamy czerwcowe 2007
Dołączył(a)
28 Styczeń 2007
Postów
440
Miasto
Lubin
Wiem, ze to jeszcze za wczesnie ale zastanawiamy sie z mezem czy kupic chodzik czy nie. Słyszałam rozne opinie na ten temat, jedna ze absolutnie, druga owszem mozna ale nie dluzej niz 30min-1h max. w ciagu dnia a wy co sadzicie na ten temat.
 
reklama
Na zdrowy rozsądek oceniam je jako szkodliwe i zapominam o ich istnieniu :-)
Zresztą w mieszkaniu 45m2 to chodzik musiałby stać już na pralce w łazience ;-)
 
zależy czy "chodzik" czy "chodzik" hihi... tzn czy to ma być chodzik do pchania, czy chodzik, w któy pakuje się dziecko
wklejam piersze lepsze zdjęcia (modeli i firm jest sporo)
chodzik - jeździk do pchania FISHER PRICE wesoły chodzik OD SS najtaniej !!!! (251602687) - Aukcje internetowe Allegro
"tradycyjny" chodzik
CHODZIK EUROBABY- BUJAK+ZABAWKI!!PROMOCJA-wys 10zl (251876395) - Aukcje internetowe Allegro

jeśli chodzi o typ pierwszy jestem za - dziecko tylko się trzyma rączki i musi samo dreptać
jeśli chodzi o typ drugi jestem przeciw
 
witaj ja osobiście nie mam nic przeci chodzikom, ale nie preferuję wsadzanie dzidzi w wczesnych miesiącach aby uniknąć wady postawyu dziecka , mój malec wskoczył w niego ok. 10 miesiąca . ułatwł mi życie i jemu pomógł w poruszniu się bo nie chciał raczkować
 
Ja jestem jak najbardziej za chodzikiem ,Kacperka wkladalam na kilka minut jak wiedział poco ma nózie ,dłuzej zadne dziecko nie wytrzyma .
 
Ja jestem zdecydowanie na NIE.

Opieram swój pogląd na licznych komentarzach fizjoterapeuty Pawła Zawitkowskiego nt. chodzików - który opowiada się bardzo wyraźnie "na nie".


Cytaty z Zawitkowskiego:
"Wielu rodziców, gdy tylko dziecko zaczyna stawać na nogi, kupuje chodzik. Niepotrzebnie. To urządzenie wcale nie przyspiesza nauki chodzenia. Może natomiast skomplikować życie malucha w pozycji stojącej. Poruszając się w nim, dziecko zupełnie inaczej niż przy samodzielnym chodzeniu angażuje mięśnie i całe ciało. Inaczej ocenia odległość i zagrożenia, często je ignoruje i myli. Inaczej obciąża nóżki i miednicę (pupę)."


Chodzik to dobre urządzenie dla dziecka, które zaczyna stawać.

NIEPRAWDA. Chodzik nie jest dobry ani dla dziecka, które zaczyna stawać i chodzić, ani dla takiego, które jeszcze raczkuje. Gdy dziecko wstaje i stawia pierwsze samodzielne kroki, uczy się obciążać stopy, nóżki, miednicę i całe ciało, a później przenosić ciężar ciała z nogi na nogę, nie tracąc równowagi. Rozwija świadomość własnego ciała, zaczyna oceniać wysokości i odległości, stopniowo uczy się unikać upadków. W ten sposób doskonali swoje ruchy i ich koordynację. Ten proces trwa wiele miesięcy. Chodzik zakłóca jego naturalny przebieg. Dziecko w chodziku inaczej obciąża stopy i miednicę, inaczej ocenia przestrzeń i zagrożenia. W niektórych krajach podnosi się też głośno problem wypadków, jakim ulegają dzieci w trakcie korzystania z chodzika.


i jeszcze to:

Uwaga na chodziki!
Choć maluchy je uwielbiają, to badania wykazały, że nie pomagają im w nauce chodzenia. Wręcz przeciwnie!
- Stwarzają wiele groźnych dla dziecka sytuacji. Razem z nim przewracają się na nierównościach podłoża, zabawkach. Maluch w chodziku zjeżdża ze schodów, obija się o meble i doznaje urazów głowy.
- Zakłócają rozwój reakcji równoważnych, kształtujących się podczas prób siadania, przemieszczania się, stawania na nogi i pierwszych kroków. W chodziku maluch nieprawidłowo obciąża stopy, miednicę i nóżki, w konsekwencji cały układ kostny i mięśniowy. Samodzielnie stając i chodząc, inaczej utrzymuje i przenosi ciężar ciała. Nie siedzi na miednicy, tak jak to się dzieje w chodziku, ale używa jej jak elementu równowagi i dynamicznej stabilizacji.
- Chodziki wykształcają wadliwe wzorce postawy i ruchu. Dziecko uczy się odpychać od podłoża paluszkami i wewnętrzną stroną stopy. Zakłóca to doskonalenie reakcji równoważnych stopy, zmienia sposób jej obciążania, co w przyszłości może zakłócić rozwój jej łuku poprzecznego i podłużnego.
- Pozycja „chodzikowa” wymusza niefizjologiczne ustawienie, pracę i obciążanie bioder. Jak bardzo wpłynie to negatywnie na rozwój malucha, zależy tylko od jego sprawności oraz czasu korzystania z chodzika.
- Chodzenie w chodziku ma niewiele wspólnego z prawidłowym rozwojem, dlatego może zakłócać proces poznawania możliwości własnego ciała i percepcję przestrzeni. Poruszając się samodzielnie, dziecko uczy się oceniać zagrożenia i unikać go, kształtuje realną ocenę odległości i własnego bezpieczeństwa, doskonali sprawność. Maluchy korzystające z chodzików mogą mieć z tym problemy.

Monika Szumowska
Konsultacja: Paweł Zawitkowski, mgr rehabilitacji ruchowej


Ja Zuzi nie kupię chodzika.
 
Luka w 100% wyczerpała temat chodzika :tak:
Natomiast co do "pchacza" (dla odróżnienia ;-)) to zgadzam się z Kachaskiem :-) Jednak Piotruś nie będzie miał żadnej z tych rzeczy - chodzić nauczy się w kojcu ;-)
 
Luka
wiedzialam ze na Ciebie mozna liczyc. Nie musze duzo pisac :-)

Ja dokladnie tak samo - zdecydowanie na nie. Argumenty powyzej. :tak:
 
dodam od siebie tylko tyle ze wkladanie dziecka do chodzika moze zaburzac raczkowanie,dziecko nie bedzie umialo raczkowac,a podczas raczkowania zaangazowane są wszystkie praktycznie miesnie

popieram Luke w 100% i tez nie kupie
 
reklama
Do góry