reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Co z depresją przedporodową............???

Renee29

Mama sierpniowa'06
Dołączył(a)
5 Maj 2006
Postów
2 723
Dużo mówi się o depresji poporodowej, że to normalne, że co druga kobieta ją przechodzi, jak sobie z nią radzić itp.itd., ale nic nie mówi się o tym, że mamy prawo czuć się zdołowane przed porodem, może nawet większe prawo bo nie wiemy co nas czeka i jak to wszystko będzie wyglądać, jak sobie poradzimy.

Zakładam nowy wątek żebyśmy wszystkie mogły sobie tu ulżyć, wygadać się jak jest źle i w ogóle. Mi akurat dzisiaj jest cholernie źle i nie wiem właściwie z jakiego powodu, chce mi się beczeć :(, odechciewa mi się wszystkiego, a powinnam sie może i nawet cieszyć bo jutro wybieramy sie na pierwsze konkretniejsze zakupy dla małej ( nie chcę wszystkiego zostawiać na ostatnią chwilę, chociaż o przesądach w tej kwestii słyszałam ). Jeszcze wczoraj było wszystko o.k. a od dzisiejszego ranka jestem generalnie do d..y i sama nie wiem czego chcę i co mi jest! :(
Czy któraś z Was też ma podobne odczucia?? :(
 
reklama
Renee! Depresja to za dużo powiedziane i właśnie depresja nie jest taka częsta. Za to takie "baby bluse" jest bardzo częste i jest to łagodna forma i przy wsparciu i wyrozumiałości bliskich podobno szybko mija. Takie informacje mam ze szkoły rodzenia.

Poza tym doskonale rozumiem Twój obecny stan. Ja już mam mnóstwo rzeczy dla maluchów i nieraz tak patrzę na nie i czuję się przytłoczona tym wszystkim. Może na Ciebie tak wpłynęły zakupowe plany. Jak już masz te wszystkie rzeczy to coraz mocniej dociera do Ciebie, że ten mały człowieczek już niedługo będzie a to mimo, że miłe i często bardzo wyczekiwane zapowiada ogromną zmianę w życiu. Już potem nic nie będzie takie samo. Strach ogarnia każdego, ale najważniejsze to starać się mu nie poddać. Wiem, że łatwo powiedzieć ale co nam innego pozostaje? Ja się staram ale też mi czasem brak sił i mimo, że mąż jest bardzo zaangażowany i pomaga mi też mam czasem tego wszystkiego dość i chciałabym się schować i przeczekać...
 
Doskonale cie rozumiem Margolis - takich schiz i napadów złości nigdy chyba nie miałam - no moze poza depresja poporodową , na szczęście to wszystko jest uleczalne ;D
pozdrawiam, trzymajcie się!
 
Ja też bywam strasznie zmierzła, upierdliwa i obrażalska. Ale wydaje mi się, że dodatkowo wpływa na to nasz stan fizyczny.
Tzn bolące kręgosłupy, puchnące stopy, u innych bóle głowy i wymioty. Wiadomo że ciąża to piękny stan, ale wymaga wielu wyżeczeń i bólu, który po prostu trzeba przecierpieć. Bo np jak tu się śmiać od ucha do ucha kiedy nogi puchną a ból jest tak okropny że chciałoby sie krzyczeć! :p zmywanie naczyń, czy prasowanie też stwarza trudności.

Dlatego ja też bardzo chętnie chciałabym teraz zasnąć i obudzić się juz do porodu :)

 
Mychus ja tak samo. Czasami mam tak ze najchetniej bym z pokoju nie wychodziła. Tez juz na siebie patrzec nie moge budze sie rano patrze w lustro i znowu widze brzuch i to coraz wiekszy ehhhh.
Czasem moje mysli mnie przerazaja. Jak chodze po miescie i widze pełne szczesliwe rodzinki i maluchy które krzycza tato,tato to juz łez powstrzymac nie moge bo wiem ze moja Julka nie bedzie tego miała a to strasznie boli nawet teraz pisze to i rycze jakos same zaczeły leciec...
Boje sie ze jak mała sie urodzi to czy jak na nia spojrze to nie bedzie mi przypominac jej ojca wiem ze to moze głupio brzmi bo ona jest w całosci moja i kocham ja najbardziej na swiecie. Ale czasem mam takie brzydkie mysli niestety :( :( które staram sie jak najszybciej odganiac od siebie.
 
Dzisiaj jest juz trochę lepiej z moją psychiką choć nie rewelacyjnie, a no i te zakupy dla małej owszem ucieszyły ale i zdołowały jednocześnie. Boże czemu to wszystko jest tak masakrycznie drogie ??? Wydaliśmy 500 zł i niewiele jest kupione, same pierdołki, a gdzie łóżeczko, wózek, fotelik samochodowy??? Przydałaby się studnia z pieniędzmi. Czeka nas jeszcze wydatek ok. 1500 zł ( przy okazyjnym kupnie wózka).
Pozdrawiam :)
 
Nadziu rozumiem co czujesz i nie dziwie się, ale pamiętaj ze przed Tobą i małą jeszcze całe życie. Na pewno spotkasz kogoś gonego ciebie i Julki. ;) ;)

Trzymaj się cieplutko!
:)
 
Dziekuje Mychuś za cieplutkie słówka sa dla mnie bardzo wane :)

Pozdrawiam i zycze milusiego wieczorku buziaczki :-*
 
Nadziu przestań! gdybym mogła to bym cię utuliła więc tylko uściski mogę wysłać w ten sposób! ;) :-*

Ja natomiast znowu zaczełam mieć te głupie złe wizje jak to będzie z kasą!! kurde ciągle się martwię ile będzie płacił mi ten ZUS czy tyle i powinien, jak długo będę czekać na kasę, bo mamy jeszcze z mężem tyle pożyczek do spłacenia, tu telewizor, tu remont mieszkania i samochód, a tu trzeba wózek kupić. Tzn wcześniej nie mieliśmy z tym problemów ale teraz mam jakieś złe przeczucia, :p ah oby wszystko było OK!
 
reklama
Mychus dziekuje za usciski i równiez przesyłam usciski :-*
Wszystko sie ułozy musi kurcze gdyby nie te pieniadze to człowiek by nie miał tylu zmartwien ehhh.
Ale jakos musi byc. Moja kolezanka która została mamusia 3 miesiace temu powiedziała mi ze tez miała strasznie czarne mysli z mezem jesli chodzi o finanse ale ostatnio mi powiedziała ze to prawda jak pojawia sie dzidzius to i pieniazki tez moze nie jest tak rózowo ale daja rade. Wiec pewnie my tez damy rade :)
Buziaczki :)
 
Do góry